Koszykarska Polonia Bytom musiała się mocno napracować, aby awansować do półfinału fazy play-off. ŁKS Łódź bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były trzy mecze. Każdy z nich był niezwykle zacięty i wyrównany, ale podopieczni Mariusza Bacika wykorzystali atut własnego parkietu.
Bytomianie świętowali awans w hali Na Skarpie po wygraniu trzeciego pojedynku 100:92. Szybko jednak musieli o tym zapomnieć, bo już trzy dni później czekał ich pierwszy półfinał. A w nim trafili na Enea Basket Poznań, czyli drużynę, która w sezonie zasadniczym także wygrała swoją grupę.
Być może zmęczenie mocno dało się we znaki koszykarzom Polonii. Poznaniacy mieli bowiem o tyle lepiej, że ćwierćfinałową rywalizację rozstrzygnęli w dwóch spotkaniach. W dodatku pierwsze spotkanie z bytomianami rozegrali we własnej hali.
Polonia Bytom źle weszła w mecz. Po dwóch kwartach przegrywała różnicą 11 punktów. Wprawdzie udawało się już odrabiać i takie straty, ale nie tym razem. Drużyna z Poznania w trzeciej kwarcie zdołała utrzymać przewagę, a w ostatniej odsłonie jeszcze ją powiększyła.
Podopieczni Bacika wrócili do Bytomia z porażką 76:91. Największym problemem okazała się skuteczność, która była na poziomie 20 proc. To z kolei mogło wynikać ze zmęczenia, więc pozostaje liczyć, że w rewanżu będzie znacznie lepiej.
- W tym meczu nie byliśmy sobą na boisku, nie graliśmy na miarę własnych możliwości. Nic się nie zmieniło w kwestii naszej determinacji i woli zwycięstwa, jednak duża częstotliwość spotkań w krótkim czasie, w tym ostatnie, niezwykle trudne środowe starcie, odcisnęły silne piętno na naszej formie. (...) Teraz zagramy na własnym terenie i mamy tydzień czasu na regenerację oraz wyciągnięcie wniosków. Oba zespoły będą miały tyle samo czasu na odpoczynek i wygra lepszy. Jestem przekonany, że wspólnie z naszymi kibicami pokonamy zespół z Poznania, tak jak to miało miejsce na ostatnim meczu z Łodzią, kiedy to w kluczowym momencie dodali nam skrzydeł - mówi na oficjalnej stronie klubu środkowy Tomasz Deja.
Koszykarze Polonii znowu potrzebują wsparcia i głośnego dopingu swoich kibiców. Skarpa do tej pory przynosiła szczęście i to daje nadzieję, że jeszcze uda się powalczyć o awans, który zapewnia sam awans do finału play-off. Dlatego już teraz warto kupić bilet na mecz z Enea Basket Poznań, który odbędzie się w sobotę 7 maja o godzinie 18:00.