Koszykarze Polonii Bytom dość długo czekali na pierwsze zwycięstwo w Suzuki 1 lidze. Beniaminkowi udało się to dopiero w szóstej kolejce. Potem jednak znowu oglądaliśmy porażki w wykonaniu podopiecznych Mariusza Bacika. Bytomianie schodzili z parkietu pokonani cztery razy z rzędu.
Nie inaczej miało być w sobotę. Do Bytomia przyjechał GKS Tychy, który przed spotkaniem zajmował drugie miejsce w tabeli. Wszystko wskazywało na to, że tyszanie bez większych problemów wygrają derby, ale... na ich głowy wylano kubeł lodowatej wody.
Już pierwsza kwarta pokazała, że z bytomianami trzeba się liczyć. Polonia prowadziła 26:18, ale w kolejnej odsłonie GKS zmniejszył stratę o trzy punkty. Na szczęście tym razem bytomianie nie wypuścili zwycięstwa z rąk i ostatnie dwie kwarty padły już ich łupem.
Koszykarze z Bytomia sprawili wielką sensację, wygrywając 81:71. Najwięcej punktów rzucił Michał Chrabota (21), a świetnie trafiali także Sebastian Dąbek (20 punktów) i Paweł Bogdanowicz (16).
Polonia w ligowej tabeli zajmuje 16. miejsce. Czy wygrana z Tychami będzie punktem przełomowym w tym sezonie? Oby, bo bytomianie często dzielnie walczą, ale ostatecznie to rywale są nieznacznie lepsi.