Koszykarze Polonii Bytom pewnie zmierzają po mistrzostwo w sezonie zasadniczym. Wygrywanie meczu za meczem jednak sprawia, że czasami pojawia się moment rozluźnienia. Przekonaliśmy się o tym w ostatnim spotkaniu.
Bytomianie udali się na wyjazdowe spotkanie z Oknoplastem Koroną Kraków. To jeden z najsłabszych zespołów ligi, więc każdy liczył na bardzo łatwe dwa punkty dla drużyny Mariusza Bacika. Pierwsza kwarta jednak przyniosła sensację, bo krakowianie prowadzili 28:22.
Taki wynik na szczęście podziałał na bytomskich koszykarzy jak kubeł zimnej wody. W drugiej i trzeciej kwarcie narzucili takie tempo, że najpierw wygrali 36:10, a potem 31:13. To była totalna deklasacja, po której pojedynek znowu się wyrównał i w czwartej kwarcie aż takiej różnicy punktowej nie było.
Polonia Bytom ostatecznie wygrała 122:81, a te dwa punkty okazały się niezwykle cenne. Dzień wcześniej przegrał drugi w tabeli Basket Hills Bielsko-Biała, przez co nasi koszykarze aktualnie mają dwa punkty przewagi nad wiceliderem. Za chwilę podopieczni Bacika mogą powiększyć przewagę, bo za tydzień grają właśnie z bielszczanami na wyjeździe.
Wracając jeszcze do meczu z Koroną, to w tym spotkaniu aż czterem zawodnikom udało się przekroczyć barierę 20 punktów. Najskuteczniejsi byli Paweł Bogdanowicz i Karol Jagoda, którzy zdobyli po 25 punktów. Za ich plecami znaleźli się Paweł Jurczyński oraz Szymon Daszke, którzy z parkietu zeszli z dorobkiem 21 punktów.