ŚCN miało być jednostką reprezentującą śląski dorobek naukowy oraz przemysłowy. Oprócz Parku Śląskiego i bytomskiej elektrociepłowni typowano jeszcze dawną walcownię cynku w Katowicach. Spośród wszystkich trzech kandydatur, bytomski obiekt wyróżniał się najbardziej - budynek jest okazały oraz monumentalny. Elektrociepłownia, co prawda znajduje się w prywatnych rękach, lecz jej sytuacja wydaje się być bardziej klarowna od pozostałych. Fiński koncern Fortum bez wahania podkreślił, że obiekt w przypadku zagospodarowania go na Centrum Nauki, odstąpi. Dodatkowo Finowie nieustannie obiekt zabezpieczają, rozpoczęli od dachu, komina oraz elewacji i nie zamierzają pozwolić na jego zniszczenie.
Na korzyść Bytomia lobbował poprzedni Wicemarszałek Województwa Jerzy Gorzelik, często podkreślał, iż inwestycja może ratować miasto przed pogłębiającą się zapaścią:
Umieszczenie ŚCN w EC Szombierki to z jednej strony wielka szansa na rewitalizację tego zabytku, a z drugiej dla regionu, bo to miejsce miałoby szansę stać się ikoną śląskiego regionu. Z drugiej strony to również szansa na odnowienie miejsc dotkniętych negatywnymi skutkami transformacji gospodarczej.
Z pewnością do tak kategorycznego zakończenia dyskusji na temat ŚCN, przyczyniło się odrzucenie wniosku o przydzielenie funduszy na budowę Becetki, czyli obwodnicy Północ - Południe, dzięki której obiekt zostałby świetnie skomunikowany. Budowa Becetki miała być impulsem, który przyczyni się do rozwoju nie tylko EC Szombierki, lecz również ogromnych poprzemysłowych obszarów w jej sąsiedztwie. Obecnie dojazd do obiektu jest utrudniony, bowiem prowadzi do niego jedna droga. Ponownie wszyscy zadają sobie pytanie, czy zrobiono wszystko co można było na rzecz Elektrociepłowni i co dalej stanie się z obiektem, który ma przecież niebawem zakończyć swoją energetyczną działalność.