Ojciec metalu w Polsce Roman Kostrzewski został upamiętniony w Bytomiu, gdzie przez lata mieszkał. Na poświęconym liderowi KAT-a skwerze przy ul. Parkowej odsłonięto tablice pamiątkową. W uroczystości brali udział fani, a także przedstawiciele samorządu.
- Bardzo się cieszę, że prezydent Mariusz Wołosz i radni podjęli taką decyzję. Lokalnych bohaterów i gwiazdy trzeba upamiętniać. Roman Kostrzewski był znany w całym kraju - powiedziała posłanka Platformy Obywatelskiej Marta Golbik w poniedziałek, 20 lutego, w Rozmowie Dnia Radia Piekary.
Koncert Kata w Piekarach Śląskich odwołano
Co ciekawe, upamiętnienie Romana Kostrzewskiego obyło się bez protestów i kontrowersji. Kilka lat wcześniej, kiedy Kat miał zagrać pod Kopcem Wyzwolenia w Piekarach Śląskich, protestowali duchowni oraz politycy wiązanie z Prawem i Sprawiedliwością.
- Urodziłem się w Piekarach Śląskich w 1960 roku. W nędznych barakach przy ul. Henryka Londnera, gdzie mieszka moja matka, nigdy nie wiedziałem żadnego księdza wspierającego tamtejszą biedotę, chociaż funkcjonariusze Kościoła wsparcie od państwa i ludzi otrzymywali i otrzymują. Pretensje księży względem mojej twórczości uznaję więc za niewłaściwą – odpowiedział Roman Kostrzewski.
- Kopiec Wyzwolenia zbudowany rękami wolontariuszy z różnych stron kraju, dla upamiętnienia Powstań Śląskich, winien być żywym miejscem spotkań i czerpania z tego faktu radości. Uważam, że wydarzenia kulturalne najlepiej wpisują się w tę ideę - podkreślił.
Ostatecznie koncert został odwołany.
- Byłam zaskoczona, że tym razem odbyło się to bez problemów. To świadczy o pewnej dojrzałości. Nikt nikogo nie zmusza do słuchania żadnej muzyki. Nie możemy też udawać, że jakiegoś artysty, na dodatek tak rozpoznawalnego, po prostu nie ma - podkreśliła Marta Golbik.