Przypominamy, że w swoim liście były prezydent wyraża zaniepokojenie dla planów obecnej władzy wobec miasta. Wśród szczególnie drażliwych tematów wymienia: odmienny pogląd na rolę kopalni w mieście, inną wizję charakteru i przyszłości miasta oraz jego mieszkańców, a także obawę odnośnie opiniowania planu ruchu kopalni w Bytomiu.
Odpowiedź z Urzędu Miasta:
Trudno polemizować z kimś, kto przez 6 lat niespecjalnie zatroszczył się o nasze miasto. Szkoda, że Piotr Koj nie myślał o przyszłości młodych bytomian likwidując szkoły. Przez lata sprawowania władzy mógł sporo zrobić dla bytomskich kamienic.
Mimo że Pan Koj obudził się, moim zdaniem o kilka lat za późno, cieszę się, że jak zapewnia, troszczy się o nasze miasto. Mam nadzieje, ze Jego słowa przerodzą się w czyny, przecież jest doradcą Marszałka Województwa i powinien mieć możliwość pomocy rodzinnemu miastu.
Wierzę, że wreszcie zrobi cokolwiek dobrego dla Bytomia, bo od samej krytyki nam, bytomianom nie będzie lepiej.
Adam Grzesik,
Biuro Prasowe
Urzędu Miasta w Bytomiu
Kilka dni temu Piotr Koj, były prezydent miasta, wystosował list otwarty do obecnego prezydenta, Damiana Bartyli. Poniżej prezentujemy odpowiedź zwrotną z Urzędu Miasta, którą otrzymaliśmy. Oświadczenie wystosował Adam Grzesik z Biura Prasowego.