81-letni Janusz Korwin-Mikke jest jednym z najbardziej doświadczonych polityków III RP. Chyba nikt nie startował w tylu wyborach, co on. Od 1989 roku kandydował aż 31 razy! Próbował swoich sił w wyborach na urząd prezydenta m.st. Warszawy, do Sejmików Województw Mazowieckiego i Podlaskiego, Senatu, Sejmu, Parlamentu Europejskiego, a nawet na prezydenta RP.
Chociaż w 28 wyborach poniósł porażkę, a dla jego licznych partii największym wyzwaniem było przekroczenie progu wyborczego, to od ponad 30 lat JKM pozostaje najbardziej rozpoznawalnym politykiem w kraju. Zawdzięcza to swojej charyzmie i kontrowersyjnym wypowiedziom, które co pewien czas rozpalają opinię publiczną do czerwoności, przysparzając mu wielu zwolenników, ale jeszcze więcej przeciwników.
Po kwietniowej porażce w wyborach samorządowych, w których bezskutecznie próbował zostać prezydentem Warszawy lub chociaż jej radnym, JKM spróbuje ponownie uzyskać mandat eurodeputowanego. Udało mu się tego dokonać w 2014 roku, lecz w 2018 r. ustąpił, aby wrócić do krajowej polityki.
Podobnie, jak 10 lat temu Janusz Korwin-Mikke będzie kandydować z okręgu wyborczego nr 11 obejmującego województwo śląskie. Dlaczego mieszkając w Otwocku startuje akurat z naszego regionu? To jeden z najludniejszych okręgów w kraju, co ze względu na specyficzną ordynację wyborczą daje większą szansę na uzyskanie mandatu.
Pałac w Miechowicach jako powód, dla którego UE powinna zostać zniszczona
W ramach prowadzonej kampanii wyborczej JKM objeżdża poszczególne miasta regionu, by nagrywać w nich krótkie filmiki na TikToka. 3 dni temu opublikowano 13-sekundowe wideo z Bytomia, które nagrano przed pałacem Tiele-Wincklerów w Miechowicach.
- Normalny Bytom, na normalnym Śląsku, w normalnej Polsce, w normalnej Europie - zaczyna JKM. - Jeszcze takie perełki tu ocalały [mówi wskazując na pałac] i mam nadzieję, że normalność wróci. Dlatego sądzę, że Unia Europejska musi być zniszczona! - mówi w swoim spocie.
Nie wiemy kto doradza Januszowi Korwin-Mikke, ale najpewniej nie uświadomił go, że pałac przed którym stoi jeszcze kilka lat temu znajdował się w stanie totalnej ruiny. Dziś jest perełką, bo w latach 2019 - 2020 miasto Bytom przeprowadziło jego gruntowną rewaloryzację, co było możliwe dzięki pozyskaniu dofinansowania z Unii Europejskiej w kwocie 5,5 mln zł. Jakby jeszcze tego było mało, to w ubiegłym roku zakończono rewitalizację przypałacowego parku, na który Unia Europejska wyłożyła tym razem 2,8 mln zł. Ciężko sobie wyobrazić, aby dziedzictwo Tiele-Wincklerów doczekało się ratunku, gdyby nie wsparcie funduszy europejskich.
Idąc do wyborów z postulatem zniszczenia UE Janusz Korwin-Mikke powinien lepiej dobierać przykłady, którymi się posługuje. Miechowicki pałac zdecydowanie nie pasuje do jego narracji. No, chyba że jego zdaniem powinien pozostać ruiną...
Może Cię zainteresować:
Bytomianie zajrzeli do pałacu w Miechowicach
Może Cię zainteresować: