5 listopada 2021 roku przyniósł przykrą wiadomość. W wieku 82 lat zmarł Ryszard Grzegorczyk. Tym samym odszedł kolejny piłkarz, który uczestniczył w złotej erze Polonii Bytom. Chciałoby się, aby tak wybitne postaci żyły wiecznie, ale to niestety niemożliwe.
Na początku wolał hokej od piłki nożnej
Niewiele brakowało, a nie byłby jednym z głównych autorów wielkich sukcesów niebiesko-czerwonych. Początkowo wolał trenować hokej na lodzie, ale na szczęście trener Józef Słonecki zdołał namówić go, aby porzucił uganianie się za krążkiem na rzecz piłki nożnej.
Niedługo po osiągnięciu pełnoletności jego kariera nabrała tempa. Debiut w pierwszej drużynie Polonii. Dwa lata później debiut w reprezentacji Polski, a także wyjazd na igrzyska olimpijskie w Rzymie. Nikt nie miał wątpliwości, że mamy do czynienia z wielkim talentem.
Nikt sobie nie wyobrażał Polonii Bytom bez niego
W Polonii Bytom stał się tak dużą gwiazdą, że nikt sobie nie wyobrażał drużyny bez niego. Zanim jednak przyszły sukcesy, musiał poznać gorycz rozczarowania. Trzy razy z bytomskim klubem zdobywał wicemistrzostwo Polskim, zanim w końcu Polonia sięgnęła po tytuł w 1962 roku. Potem były jeszcze dwa inne cenne trofea, czyli Puchar Rappana oraz Puchar Ameryki.
W 1971 roku zdecydował się na wyjazd z kraju. Trafił do RC Lens i we francuskim klubie występował przez cztery lata. Tam rozegrał 91 meczów. W Polonii wystąpił w aż 302 spotkaniach, a do tego dochodzą 23 występy w reprezentacji Polski.
Po powrocie do Polski zaczął pracować jako trener. Prowadził m.in. Olimpię Piekary Śląskie, Szombierki Bytom, GKS Rozbark, czy Naprzód Świętochłowice. W Polonii miał okazję pracować z zespołem rezerw, a także był asystentem w pierwszej drużynie.
Może Cię zainteresować: