W Bytomiu spotkały się dwie drużyny, które jeszcze nie wygrały w tym sezonie żadnego meczu. Kibice Niebiesko-Czerwonych liczyli na pierwszą wygraną. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie Poloniści walczyli z ekipą z Nowego Targu o awans do Ekstraligi. Wtedy po emocjonujących pojedynkach lepsi okazali się nasi zawodnicy.
Mecz rozpoczął się spokojnie, w pierwszych minutach obydwie ekipy sprawdzały w jakiej formie są przeciwnicy. Pod koniec 10 minuty Poloniści wykorzystali fakt, że grają w przewadze. Podanie Davida Hody na bramkę zmienił Błażej Salamon. Dziesięć minut później nowotarżanie znów grali w osłabieniu, wykorzystał to Hoda strzelając na 2:0. W drugiej tercji dominowali Niebiesko-Czerwoni. Co chwilę na bramkę Rajsiego sunęły ataki bytomian. Niestety ku rozpaczy licznie zgromadzonej publiczności, krążek lądował albo w rękach bramkarza, albo minimalnie mijał bramkę. Trzecia tercja zdecydowanie była najciekawszą podczas dzisiejszego spotkania. Obydwa zespoły ruszyły do ataku. Co chwilę dochodziło do groźnych sytuacji pod bramkami Rajskiego i Witkowskiego. Niestety, więcej szczęścia mieli przyjezdni. Najpierw trafił Wielkiewicz, a potem Bryniczka. W regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 2:2. Rozstrzygnięcia nie przyniosła też dogrywa. W związku z tym, arbiter tego spotkania zarządził pojedynek rzutów karnych. W tych lepsi okazali się Podhalanie, wygrywając 1:2. Polonia Bytom musiała uznać wyższość rywala. Jednak zaangażowanie i waleczność naszych hokeistów napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami Polskiej Ligi Hokeja.
Polonia Bytom 2:3 Podhale Nowy Targ