Mechanizm działania jest prosty. Prawdopodobnie jak w przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej i kopalni Bogdanka, kiedy Kompania Węglowa będzie debiutować na Giełdzie Papierów Wartościowych, pracownikom jej zakładów przypadnie pewna pula akcji. Mogą je następnie zachować, bądź zbyć. Na razie trudno określić na jaką kwotę będzie można je spieniężyć, ponieważ nie określono dokładnego terminu wejścia Kompanii Węglowej na parkiet i nie wiadomo ani na jaką wartość zostanie wyceniona jedna akcja, ani jak duża będzie pula przeznaczona dla pracowników. Można natomiast spodziewać się, że będzie z nich duża forsa. Dla porównania górnicy z JSW mogli uzyskać ze sprzedaży akcji nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Tymczasem od kilku tygodni w lokalnej prasie - w tym i w ŻB - oraz prywatnych skrzynkach pocztowych można natknąć się na ogłoszenia zachęcające do sprzedaży praw do akcji Kompanii Węglowej. Jak ustaliło Życie Bytomskie, kupcy oferują tylko 1000 zł. Co prawda jest to zakup w ciemno, ale historia JSW i Bogdanki pokazuje, że nabywcy mogą liczyć na pewny zysk. Ponadto, jeśli przytrzymają akcje dłużej, mogą zgarnąć jeszcze dywidendy.
Związki zawodowe z kopalni Bobrek-Centrum przekonują, że nie warto pozbywać się swoich praw do akcji. Szczególnie teraz, gdy pracownicy nie wiedzą jeszcze ile ich dostaną, ani jaką będą mieć wartość. Lepiej zaczekać z decyzją do ogłoszenia debiutu przez KW i sprzedania ich wtedy poważnym kupcom.
Co więcej, sprzedając prawa za tak małą sumę można wpędzić się w tarapaty finansowe, ponieważ pracownicy będą musieli odprowadzić podatek od otrzymanych akcji. Jeśli te będą sporo warte, to sam podatek może być kilkakrotnie wyższy, niż zaoferowane 1000 zł.