Ja ze swojej stronie polecam całą serję Half-Life. Gra nie jest bezmyślną sztrzelanką, ale produkcją ze znakomicie uknutą fabułą. Gracz ma wrażenie, że nie gra, ale bierze udział w ciemnej intrydze. Jak w filmie! Genialna gra.
Drugim moim typem jest Clive Barker's Undying - najlepszy horror na PC jaki kiedykolwiek wyszedł. Przy produkcjach typu Suffering, czy Resident Evil cała magia polega na ukazywaniu brzydkich potworów, które od czasu do czasu gdzieś tam wyskoczą. CBU działa na innej zasadzie. Gracz nie zmaga się w tej grze tylko z upiorami, ale przede wszystkim z własnym strachem. Akcji w Clive Barkers Undying jest tak naprawdę bardzo mało w porównaniu z konkurencją, ale właśnie tyle - albo aż tyle - by trzymać zwieracze w pogotowiu. Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że w prawdziwych filmowych horrorach, też nie ma ciągłej rzezi, ale powolne zabijanie. Trupik, po trupku. W innym przypadku produkcja nie jest horrorem, a filmem akcji.
Jeśli ktoś chce prawdziwego horroru, wymyślonego przez prawdziwego przedstawiciela tego gatunku (Clive Barker jest uznawany niekiedy za lepszego pisarza niż King), to powinien sięgnąć właśnie po CBU.