TEMAT:

foxbat napisał:

Otóż to- całe lata. A co w międzyczasie? czy jest jakaś gwarancja,ze z dnia na dzień pojawi się tutaj ktoś kto zainwestuje i zatrudni tysiące ludzi?

A co będzie za 40 lat po wyczerpaniu złóż? Nad tym się chyba nikt tu nie zastanawia, a Bytom powinien już się do tego przygotowywać i powoli zmienić specyfikę swojej gospodarki. Bo z dnia na dzień nie ściągnie się pracodawców, którzy wypełnią lukę po zamkniętej kopalni. "Przećwiczyliśmy" to już przed kilkoma laty...

Reformy dla nas mają sens tylko wtedy, kiedy zachowując elementarną odpowiedzialność za budżet, dają ludziom satysfakcję z życia tu i teraz, a nie satysfakcję doktrynerom albo wyłącznie przyszłym generacjom. Czujemy się odpowiedzialni za ludzi, za Polaków, którzy żyją tu i teraz, a nie w dalekiej przyszłości.

Nie wierzę w to, co czytam. W takim razie masz gdzieś, w jakich warunkach będzie żyć Twoja rodzina? Tu powinno być dobrze teraz i w przyszłości. Jak można być tak krótkowzrocznym?

Poza tym nie dyskutujemy tu wyłącznie o przyszłych pokoleniach. Za cztery dekady będę mieć 65 lat na karku i wolałbym końcówkę swojego życia spędzić w rozwijającym się mieście, a nie drugim Detroit...

To był cytat.

foxbat napisał:

To był cytat.

I to z Tuska, kto jak kto ale ty powinieneś wiedzieć kto takie "mądrości" raczył wypowiedzieć. :lol2:

foxbat napisał:

Reformy dla nas mają sens tylko wtedy, kiedy zachowując elementarną odpowiedzialność za budżet, dają ludziom satysfakcję z życia tu i teraz, a nie satysfakcję doktrynerom albo wyłącznie przyszłym generacjom. Czujemy się odpowiedzialni za ludzi, za Polaków, którzy żyją tu i teraz, a nie w dalekiej przyszłości.

O Matko jakie brednie. Tak myśleli wszyscy prezydenci przed Kojem- i efekty teraz mamy, czy Koj tak myślał dowiemy się za jakiś czas. Jeżeli w Bytomiu mają być podejmowane ruchy o znaczeniu strategicznym to muszą być one robione przynajmniej w założeniem horyzontu 10-letniego.
A i nie można dopuścić, by powtórnie zrobiono ten sam błąd co w latach 90.- tzn. jeżeli kopalnia ma zostać zamknięta to jej teren ma wrócić do miasta, albo w najgorszym razie do spółki z udziałem miasta.
Ja liczę, że w 2020 roku te wszystkie śmieszne SRK i KOKi odejdą w zapomnienie, a grunty pogórnicze i mienie trafią tam, gdzie powinny- czyli do wspólnot, miasta, ew. na sprzedaż.

Daro85 napisał:

A i nie można dopuścić, by powtórnie zrobiono ten sam błąd co w latach 90.- tzn. jeżeli kopalnia ma zostać zamknięta to jej teren ma wrócić do miasta, albo w najgorszym razie do spółki z udziałem miasta.
Ja liczę, że w 2020 roku te wszystkie śmieszne SRK i KOKi odejdą w zapomnienie, a grunty pogórnicze i mienie trafią tam, gdzie powinny- czyli do wspólnot, miasta, ew. na sprzedaż.

Co znaczy "ma wrócić"? Jak prawo własności przysługuje kopalni, hucie, czy zwykłemu Kowalskiemu, to miastu nic do tego.

Macondo napisał:

Co znaczy "ma wrócić"? Jak prawo własności przysługuje kopalni, hucie, czy zwykłemu Kowalskiemu, to miastu nic do tego.

Właśnie to do tego, że jeśli miasto ma się rozwijać to nie można doprowadzić do tego, że w mieście pojawi się właściciel ziemski wybitnie spowalniający jego rozwój. Jeżeli kopalnia ma X mienia, a nie chce wszystkich jego elementów obciążać długami to może serio niech sobie założy nową firmę restrukturyzującą mienia, ale z udziałem miasta. Teraz to wygląda tak, że SRK samo sobie mienie sprzedaje, na tyle nieudolnie, że Bytom wygląda jak wygląda, a na wielu niegdyś zadbanych obszarach rosną krzaki wyższe ode mnie i nie ma pomysłu co z tym zrobić. M.in. dlatego na terenie KWK Miechowice nie ma SSE, bo rządzi tam SRK, a nie miasto. Odzyskiwanie terenu po KWK Rozbark też szło opornie, co z tego, że szkielety budynków straszyły od wjazdu. Albo ma być prowadzony odzysk terenów, albo mamy się jeszcze bardziej dewastować. Całe mienie w rękach BSRK jest w stanie maksymalnie dostatecznym, a sporo obiektów jest tak zdewastowane, że szkoda gadać.
Prawo własności prawem własności, ale tutaj trzeba wreszcie zakończyć to nieudolne restrukturyzowanie przemysłu, z pożytkiem dla wszystkich.

Daro85 napisał:

Prawo własności prawem własności, ale tutaj trzeba wreszcie zakończyć to nieudolne restrukturyzowanie przemysłu

Dlatego uważam, że z jednej strony, należy dążyć do utworzenia na terenie miasta lub objęcia całego miasta programem rządowym "Obszary Strategicznej Interwencji" , z drugiej do powołania instytucji Banku Ziemskiego z 51% udziałem gminy. Bank taki przejął by wraz z istniejącą infrastrukturą, w zamian za akcje, tereny atrakcyjne z punktu widzenia rozwoju miasta . Ponadto, z każdej sprzedanej tony węgla, KW winna przekazywać do Banku, 4-5% na uzbrojenie terenu i przygotowanie działek do sprzedaży.
Rząd winien dodatkowo przekazać tereny zarządzane przez BRSK wraz z dotacją na uzbrojenie działek. Niezależnie od tego, standardowo 2-3% od ceny sprzedaży węgla, winno być przekazywane na fundusz odszkodowań dla mieszkańców z tytułu szkód górniczych.

Robert napisał:

Dlatego uważam, że z jednej strony, należy dążyć do utworzenia na terenie miasta lub objęcia całego miasta programem rządowym "Obszary Strategicznej Interwencji" , z drugiej do powołania instytucji Banku Ziemskiego z 51% udziałem gminy. Bank taki przejął by wraz z istniejącą infrastrukturą, w zamian za akcje, tereny atrakcyjne z punktu widzenia rozwoju miasta . Ponadto, z każdej sprzedanej tony węgla, KW winna przekazywać do Banku, 4-5% na uzbrojenie terenu i przygotowanie działek do sprzedaży.
Rząd winien dodatkowo przekazać tereny zarządzane przez BRSK wraz z dotacją na uzbrojenie działek. Niezależnie od tego, standardowo 2-3% od ceny sprzedaży węgla, winno być przekazywane na fundusz odszkodowań dla mieszkańców z tytułu szkód górniczych.

Jest to dobry pomysł- innym rozwiązaniem mogłoby być emitowanie akcji przez BSRK wraz z wejściem miasta do tej spółki. Owszem- miasto stałoby się dłużnikiem, ale natychmiast mogłoby podjąć decyzje o odpowiednim zarządzaniu zadłużeniem oraz o odpowiednim przeznaczeniu gruntów. Wtedy spłata może trwałaby dłużej, ale za to zwiększyłby się rating. Generalnie każdy ruch w celu odzysku terenów z SRK jest ruchem chwalebnym. Jak dla mnie kluczowe będzie odzyskanie KWK Miechowice oraz stadionu Czarnych. Z kolei z punktu widzenia mieszkańców kluczowe byłoby odzyskanie dróg w zarządzie BSRK i KWSA. Inwestorzy inwestorami, ale bez reindustrializacji to tu nigdzie nie zajedziemy.

Na szczęście w Polsce jeszcze funkcjonuje art 64 konstytucji i ani twoje, ani białasowe zapędy na odbieranie własności prywatnej, na razie nie mają prawa być zrealizowane.

A tak poza tym, to winszuję wiary w racjonale gospodarowanie mieniem przez podmioty publiczne. Faktycznie mamy szereg przykładów, że one lepiej zarządzają niż właściciel prywatny.

Ale tu nikt nikomu nic nie odbiera. Tu właściciel, tj. Min.Skarbu i Min.Gospodarki, w porozumieniu ze spółkami, mogą zdecydować o przekazaniu części terenów, którymi jest zainteresowana gmina i inwestorzy, podmiotowi, który odpowiedzialny będzie za ich przygotowanie do sprzedaży. Warunki sprzedaży będą oczywiście różne. Inne dla SSE inne dla SOI. To może, a nawet winien być element szerszego programu wsparcia dla miasta. Myślę, że podobne pomysły były realizowane w Niemczech i we Francji.
A co do efektywności podmiotów publicznych, to masz sporo racji. Można oczywiście ustanowić czas trwania takiej spółki i oczekiwane minimalne efekty.
Z drugiej strony, mamy prywatnych przedsiębiorców, którzy w imię przymusu osiągania zysku, są gotowe zdemolować miasto Bytom czy Goczałkowice Zdrój (inwestor czeski). Ale to oczywiście już cię nie interesuje. Liczy się święte prawo wolnego rynku i zysku!

Ktoś lepiej zorientowany i mający lepszą pamięć musiałby przypomnieć jak to się stało ,że wówczas kiedy miała miejsce restrukturyzacja górnictwa tereny z likwidowanych kopalń nie przeszły w posiadanie miast. Wydaje mi się,że zadecydowała o tym marna kondycja ekonomiczna górnictwa. Ziemia to w końcu spory kapitał i odbieranie jej byłoby kopaniem leżącego.

Macondo napisał:

Na szczęście w Polsce jeszcze funkcjonuje art 64 konstytucji i ani twoje, ani białasowe zapędy na odbieranie własności prywatnej, na razie nie mają prawa być zrealizowane.

No ale to nie jest własność prywatna tak naprawdę . Nie martw się mieszkania ci za pół darmo nikt nie zabierze, najwyżej skłoni do założenia wspólnoty.

A tak poza tym, to winszuję wiary w racjonale gospodarowanie mieniem przez podmioty publiczne. Faktycznie mamy szereg przykładów, że one lepiej zarządzają niż właściciel prywatny.

Jeśli podmiot publiczny jakim jest SRK (to jest Jednoosobowa Spółka Skarbu Państwa) powinien wykazać zdecydowanie większe zainteresowanie szczególnie trzecim punktem swojej działalności statutowej tj. "Tworzenie na bazie majątku likwidowanych kopalń nowych miejsc pracy."
Jakoś dziwnie w Bytomiu nic się w tej sprawie nie dzieje. Brak w SRK elementu gminnego uniemożliwia utworzenie tam SSE lub SAG i jakiekolwiek inwestycje w uzbrojenie terenu. Gliwice dlatego mają tyle firm, bo po prostu na początku lat 90. pozyskały grunty rolne PGR Brzezinka.

Ktoś lepiej zorientowany i mający lepszą pamięć musiałby przypomnieć jak to się stało ,że wówczas kiedy miała miejsce restrukturyzacja górnictwa tereny z likwidowanych kopalń nie przeszły w posiadanie miast. Wydaje mi się,że zadecydowała o tym marna kondycja ekonomiczna górnictwa. Ziemia to w końcu spory kapitał i odbieranie jej byłoby kopaniem leżącego.

Jedna sprawa długi- kopalnie kiedyś obciążały swoimi długami majątek (bloki, działki itd.). Należało więc oddzielić działalność główną KWK od reszty i po to m.in. powstały SRK. Poniekąd było to postępowanie dobre- bo uniemożliwiło całkowitą dewastację i obciążenie długami majątku, który ciągle służył- mieszkań, garaży i innych nieruchomości. Liczono, że ze sprzedaży nieruchomości uda się poprawić kondycję finansową górnictwa i to się udało, ale niestety w dłuższym okresie doprowadziło do zahamowania rozwoju.
Druga sprawa- miasta nie chciały tego majątku, bo był obciążony i w nie najlepszym stanie. Był to błąd- bo jak się okazało te działanie jest wybitnie krótkowzroczne.
Trzecia sprawa- kreatywna rachunkowość- uzyskano w takim wypadku dodatkowe prolongaty zadłużenia, rozłożono je nieco inaczej
Czwarta sprawa- SRK jest obecnie dłużnikiem wielu podmiotów w mieście, wspólnot i innych- obawiam się, że część działek może być obecnie poważnie obciążone...

"Rynek: nie ma (teraz) taniej alternatywy dla węgla" www.nettg.pl/news/108368/rynek-n ... -dla-wegla

KE w osobach swoich komisarzy, mówi, że do 2020 r. Unia musi zmienić ilości emitowanego CO2, zwiększyć efektywność energetyczną i zwiększyć ilość "zielonej energii". Pani Prezes mówi, że nie stać nas na zmianę udziału węgla w produkcji energii. Słowem, pani prezes swoje a komisarze swoje. Kto wymusi zmiany?
Brak mi tylko informacji, że my Kompania Węglowa, mamy już pomysły co zrobić z węglem, z produkcją energetyczną i konkurencją cenową. Bo na razie, zaczynamy budować "mur chiński".