Wirgu, ja pisałem o kilkuset urzędnikach, którzy mieliby pracować w strukturach metropolii. Chyba zgodzisz się ze mną, że to żaden problem, aby dojeżdżali do Bytomia, a nie Katowic...
Moim zdaniem masz bardzo wyidealizowany obraz stolicy. Poza tym uchwała RM dotyczy jedynie siedziby władz metropolii, czyli de facto lokalizacji biur, w których będą siedzieć urzędnicy związku metropolitalnego. To oczywiście prestiż dla miasta, lecz tak naprawdę do realizacji swoich zadań pracownikom i zarządowi metropolii potrzebna jest tylko powierzchnia biurowa i każde z miast GOP może takową zapewnić.
Trzeba się zastanowić, czy jako metropolia chcemy dążyć do dalszego wzmacniania Katowic kosztem pozostałych miast, by docelowo uzyskać model aglomeracji, zamiast konurbacji, czy jednak wolelibyśmy, aby gminy tworzące związek rozwijały się w miarę równomiernie. Jeśli to drugie, to lepiej by było, gdyby siedziba metropolii była poza Katowicami, co wzmocniłoby dane miasto w relacji do stolicy województwa. W takim przypadku urzędnicy związku będą też bardziej świadomi potrzeb mieszkańców dalszych rejonów GOP.
To trochę jak z KZK GOP - jego siedziba mieści się zaraz obok autostrady, wokół budynku jest duży parking, a w okolicy nie ma tramwaju. Ludzie, którzy tworzą instytucję odpowiadającą za komunikację publiczną sami z niej nie korzystają, bo preferują transport indywidualny. I później wiadomo, dlaczego ŚKUP jest do d..., od lat nie da się doprosić unii biletowej z kolejami, a pasażerowie jeżdżą w autobusach jak sardynki.
Natomiast w kwestii OREO nie ma żadnej winy miasta. Ta spółka powstała i przez pewien czas działała w Bytomiu, ale w kraju zmieniła się władza, która nie jest przychylna energii odnawialnej i rozmontowała system rozliczeń za energię produkowaną z zielonych źródeł. Gdyby nie to OREO do dziś istniałoby w Bytomiu.