TEMAT:

I niebawem okaże się, że tramwajowa komunikacja z Katowicami umrze tzw. "śmiercią naturalną."
Nie wiem jak z wydobyciem w rejonie torów linii tramwajiowej na odcinku Bytom - Chorzów, ale wiadomo, że w stronę Miechowic linia sponsorowi V-ligowca wyraźnie przeszkadzała.

Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że odpowiednie osoby i korporacje ucieszą się że w demokratyczny sposób i małym nakładem udało im się z Bytomia stworzyć nieskomunikowany z metropolią obszar w sam raz predestynowany do roli odizolowanego śmietnika do którego można zwozić co popadnie i pod którym można ryć na zawał bez żadnych konsekwencji.

Ul.Katowicka stoi bo żle się kojarzy kibolom Polonii.Wszak nie od dziś wiadomo że kibole Polonii mają zatargi z kibolami Gks-u KATOWICE.Dlatego codziennie przychodzą i gonią robotników remontujących ulicę w nazwie związaną z ich antagonistami...I jeszcze biorą za to pieniądze od górniczej kliki.

Na Katowickiej czekają na wiertnice żeby zrobić dziury pod słupy ponieważ sieć trakcyjna będzie zdejmowania z domów i osadzana na tych słupach. Ten odcinek który ostatnio wykopali (Zamenhofa Korfantego) mają skończyć w październiku.

Snake napisał:

Chciałbym nawiązać do artykułu z bytomski.pl/miasto/23217-tramwaje-nie-dojada-do-katowic
Rozpieprzyli (delikatnie mówiąc) Katowicką, ciężki sprzęt pojawia się na niej od święta, gówno robią, a termin do września (tego roku).
Ale to samo konsorcjum już rozpoczęło remont torowiska na Arki Bożka, gdzie termin jest do września przyszłego roku!
Jakim cudem ktoś podpisuje z nimi umowę na kolejne roboty skoro nie mają ludzi i sprzętu żeby skończyć to co już zaczęli?

Snake takim cudem, że w papierach wszystko się zgadza. Firma spełniła wymogi, dostarczyła odpowiednią dokumentację która to wykazuje, dała najniższą cenę więc formalnie wszystko gra.
A to że ma np. iluś podwykonawców albo nabrała tyle robót że się nie wyrabia ze wszystkim to tzw. życie.
Zamówienia publiczne to temat rzeka.

Katowicka, stan na 28 lipca 2018 r.
- odcinek Matejki - Głęboka: photos.app.goo.gl/hYoEdvgjZSF3kyV1A
- odcinek Korfantego - Zamenhofa: photos.app.goo.gl/1P5pVwkTCbksyM1r8
- odcinek Korfantego - Zamenhofa: photos.app.goo.gl/kXqrfpDfWoT5zHeu5
- odcinek Zamenhofa - Korfantego: photos.app.goo.gl/ectZ3DUS5zoWVtk46
- odcinek Rostka - pl. Sikorskiego: photos.app.goo.gl/2qxh3eHXVLHkKmXz7
- odcinek pl. Sikorskiego - Rostka: photos.app.goo.gl/m9yaGdbYKojBVuib7
- odcinek pl. Sikorskiego - Rostka: photos.app.goo.gl/XCpUDfRTkDoyeptB7

Dziś mamy 20 września, za 10 dni zaczyna się październik a Katowicka jak została rozgrzebana w czerwcu tak stoi i nic się nie dzieje.
Nasuwa się pytanie po jaką cholere rozgrzebali tą ulicę? Nie lepiej było ja zostawić do czasu rozpoczęcia prawdziwych robót i nie utrudniać ludziom życia przez 4 miesiące.
Ciekawe czy miejskie spółki które miały przeprowadzić swoje roboty mają zamiar je przeprowadzić bo poza wymianą rury pomiędzy Sikorskiego a Rostka nie zrobiono zupełnie nic innego.
Kolejne pytanie to czy wykonawca ma zamiar się wyrobić do końca października bo jeśli tak to jestem ciekawy jak będzie wyglądała jakość wykonanych na prędce prac.

miras napisał:

Kolejne pytanie to czy wykonawca ma zamiar się wyrobić do końca października bo jeśli tak to jestem ciekawy jak będzie wyglądała jakość wykonanych na prędce prac.

Kolejne pytanie powinno brzmieć inaczej. Czy po zmianach dokonanych w projekcie dotychczasowy wykonawca będzie chciał realizować inwestycję za wcześniej ustaloną cenę i czy nie zrezygnuje z dalszych prac? Przecież od czasu wykonania pierwotnego projektu zmieniła się sytuacja na rynku budowlanym tzn. ceny wzrosły. Jeśli do tego dojdzie to ul. Katowicka przez wiele dalszych miesięcy pozostanie w obecnym stanie aż do znalezienia nowego wykonawcy.

W dodatku jeszcze rozkopali Krakowską i teraz dość trudno przejechać z góry w stronę Klasztornego.
Centrum miasta wygląda jakby po wojnie, robotników jak na lekarstwo. Kto te roboty wszystkie zaplanował?
Damian pewnie załamany, bo idealnie było planowane otwarcie Katowickiej na wybory, a tu (cytując klasyka) dupa i kamieni kupa.
Zawsze te doły może wspólnie z Pankiem zakopać - wiadomo czym, na koniec kaska się przyda.

Maciej napisał:

W dodatku jeszcze rozkopali Krakowską i teraz dość trudno przejechać z góry w stronę Klasztornego.
Centrum miasta wygląda jakby po wojnie, robotników jak na lekarstwo. Kto te roboty wszystkie zaplanował?
Damian pewnie załamany, bo idealnie było planowane otwarcie Katowickiej na wybory, a tu (cytując klasyka) dupa i kamieni kupa.
Zawsze te doły może wspólnie z Pankiem zakopać - wiadomo czym, na koniec kaska się przyda.

Maciej weż i to wszystko napraw

Hanysek zostawię to dla ciebie, wszak w każdym temacie wracasz do Bytomia już niedługo

Minęło 5 dni odkąd prace miały ruszyć pełną parą i co zrobiono?
Rozebrano po kawałku torowiska.
Jeśli pracę będą szły w tym tempie to sądzę że przy odrobinie szczęścia październik 2020 jest realny.

nie ma co dramatyzować (jak się tam nie mieszka) osobiście całą ziemię wywiezioną z Katowickiej przepuścił bym przez sita archeologiczne bo mogą się tam znajdować naprawdę ciekawe przedmioty!

Chyba powinien być zawsze archeolog przy tego typu pracach, ale zawsze jest ryzyko że to spowolni jeszcze bardziej prace. Z drugiej strony - może od tego odstąpiono. Przecież tam było tyle modernizacji i instalacji w ostatnim stuleciu że raczej podejrzewam iż ekipy archeo z naszego Muzeum Śląskiego nie raz i nie dwa już miała okazję myszkować w tamtej okolicy. Zarówno te polsko jak i niemiecko-języczne

Baron napisał:

Chyba powinien być zawsze archeolog przy tego typu pracach, ale zawsze jest ryzyko że to spowolni jeszcze bardziej prace. Z drugiej strony - może od tego odstąpiono. Przecież tam było tyle modernizacji i instalacji w ostatnim stuleciu że raczej podejrzewam iż ekipy archeo z naszego Muzeum Śląskiego nie raz i nie dwa już miała okazję myszkować w tamtej okolicy. Zarówno te polsko jak i niemiecko-języczne

Zważywszy na fakt, że torowisko pod asfaltem leżało nietknięte od dziesiątek lat, a i torowisko na wydzielonym pasie też nie spotkało się z większymi pracami (zwłaszcza głębokościowymi), to nie podzielałbym Twojego entuzjazmu odnoście myszkowania w podziemiach tej okolicy... Świadczyć o tym może również fakt, że wykonawca spotkał się z innym stanem faktycznym niż w założeniu, co oznacza, że nikt nie ma pojęcia co kryje się pod asfaltem. Zważywszy na znaczenie ulicy Katowickiej, jej historie i związane z nią legendy to aż się serce kraje, że archeolog nad tym nie czuwa, ale trudno też dziwić się mieszkańcom ul. Katowickiej. W czasie tego "zastoju" archeolodzy mogli dać popis

Baron napisał:

ale zawsze jest ryzyko że to spowolni jeszcze bardziej prace

Baron sądzisz że bardziej spowolnić prace się da?