To według Ciebie nie można łączyć transportu samochodowego z komunikacja miejską? Owszem nie kupuje biletu miesięcznego ale czy to jest dobre że bilet jednorazowy kosztuje porównywalnie co dojazd samochodem a w dwie osoby to już jest przepaść. Poza tym u nas codziennych standardów poruszania się komunikacją miejską mieć nie można z powodu okrojonych rozkładów w każdy weekend.
A w jakim mieście autobusy kursują tak samo w weekendy jak w robocze?
Argument w sumie żaden, bo wszystko zależy od potrzeby. Jak KM fatalnie obsługuje jakiś rejon- np. jakieś centrum handlowe, to powstaje pytanie nie o ofertę biletową, a o ofertę przewozową. Wiadomo, że w KM korzystający z biletów jednorazowych nie są targetem, bo kształtowanie oferty w taki sposób zawsze nosi w sobie pierwiastek niesprawiedliwości. Po pierwsze tacy klienci są trudni i drodzy do pozyskania (bo mogą mieć bardzo specyficzne potrzeby, dodatkowo trudno zawsze im wyjść na przeciw), po drugie są niemal nieutrzymywalni (ze względu na trudność zaspokojenia potrzeb). A po trzecie ci stali- miesięczni tak naprawdę są systemowi bardziej potrzebni. Ja kiedyś byłem we Frankfurcie nad Menem i tam np. bilet jednodniowy kosztuje 1,5 ceny biletu jednorazowego. Drogo- ale cel uświęca środki.
Według mnie komunikacja miejska nie jest wcale o wiele tańsza więc jak ma wybierać to woli być w swoim smrodzie niż wąchać innych. No i ma dojazd bezpośredni.
Który czasami trwa tylko 10% czasu krócej niż KM. Tak to wygląda przy dojazdach na 8 do Katowic. Poza tym bez przesady z tymi zapachami, nie mieszkamy przy ośrodku dla wykolejonych, żeby w każdym kursie jechać z menelami...
Poza tym dlaczego Ty patrzysz tylko przez pryzmat swojego bezpośredniego czartera.
BO to moje potrzeby, moja kasa, mój sposób konsumowania usługi. Jeśli coś co kupuję dają mi taniej to chyba dobrze? Ty za mnie tego nie kupisz i nie wierzę, że ktoś jakąkolwiek ofertę ocenia inaczej, niż przez pryzmat swoich wydatkw.
Oczekiwanie na przesiadki w szczególności w okresie zimowym mogą być w późniejszym terminie powodem sporych wydatków w aptece.
No ale nikt nie mówi o patologii w stylu dojeżdżanie z Sączowa na KWK Halemba 4 autobusami, bo to jest idiotyzm i taki klient powinien na serio zainwestować w auto.
Przede wszystkim KM powinna zachęcać do korzystania tych, którzy nawet na odcinku gdzie jest bezpośredni dojazd korzystają z aut.
No przy tej ofercie jest lepsze.
Nie jest lepsze. Ale to niestety nie moja wina, że powstały różne biurowce daleko od centrum Katowic, a obsługa KM tych miejsc jest średnia. Szczególnie chodzi mi tu o Ligotę, gdzie wybór masz taki- albo auto stojące w korku, albo autobus stojący w tym samym korku.
To nie jest Warszawa że myk i masz autobus/tramwaj/metro. Skoro uważasz że stanie w korku to strata czasu to czym jest stanie na przystanku przez 15 minut jak nie więcej i oczekiwanie na przyjazd swojego środka transportu?
Jak się gdzieś nie mieszka to sobie można oceniać. W Krakowie niby KM jest taki częsty i w ogóle, a w dni wolne też czasami się kibluje na przystankach po 20 min czekając na sensowny tramwaj- a już nie mówię o autobusach z których w dzień roboczy niemal każdy jadący przez centrum jeździ tak jak się uda. W Warszawie w godzinach szczytu może być podobnie. Poza tym nie licz, że w Piekarach nagle Warszawa będzie
. Dodatkowo cały czas usiłujesz tu usprawiedliwić to, ze nie korzystasz z KM wysokimi cenami. A faktycznie problemem jest stosunek cena/jakość. Jak pisałem wcześniej- jakość się nie poprawi jeśli dalej będziemy liczyć, że tramwaje (bez rozbudowy) i autobusy zapewnią zajebisty transport w całym GOPie. Tym nie wygra się już nic, albo bardzo niewiele- bo np. zamiast linii jednotorowej będzie dwutorowa, ale ile na tym zyskamy- 3 min na całej trasie? A już totalną kpiną jest podział na wielu organizatorów. Szczególnie Tychy skręciły na siebie potężny bicz i w przyszłości MZK może stracić sens istnienia, albo pogodzić się z dużą utratą pasażerów. Już powoli widać przejawy sporego kryzysu w ramach MZK Tychy.
A wracając do ŚKUPa- tu jest szansa, żeby ci, którym pasuje autobus w jakiś dojazdach powtarzalnych z niego skorzystali po lepszej cenie. Reszta w rękach samorządowców i dalszych inwestycji w transport.