Ponieważ nadal brak jest ostatecznych wyników wyborów a mamy jedynie szczątkowe dane dotyczące prezydentów, wójtów i burmistrzów. To moim zdaniem najrozsądniej byłoby poczekać z komentarzami. Ale jak widać dyskusja trwa na całego od chwili kiedy forum zostało znowu uruchomione. Choć i ono miało początkowo problemy z poprawnym działaniem. Może to ta sama firma informatyczna je obsługuje co PKW.
Pewnie nie będę odkrywczy jeśli powiem, że Bartyla nie jest z mojej bajki. Ale dostał najwięcej głosów i trzeba to przyjąć na klatę.
Nie warto już powtarzać kolejny raz kto i dlaczego na niego głosował. Ja usłyszałem jeden komentarz. "Głosowałam na niego bo po raz pierwszy od czasów Paczochy podniósł nam pensje i nadal trwają rozmowy w sprawie dalszych podwyżek".
Kto tak mógł powiedzieć? Zapewne Morfi będzie wiedział. Podobno w Miechowicach, Bobrku i Karbiu odniósł największy sukces. Dla mnie odpowiedź jest i tu prosta. Bo jako pierwszy pobrudził sobie buty i połaził kilka razy po naszych nieszczęsnych osiedlowych uliczkach. I tak jak obiecywał doprowadził do ich naprawy. Remont właśnie trwa. Ktoś nazwie to kupowaniem tanio poparcia. OK. Ale dla tych ludzi tu na miejscu to było ważne. Może nie jest wygadany, może nie ma jakiś wyszukanych manier i wyjątkowego pomysłu na uratowanie całego Bytomia. Ale dla wielu ludzi jest taki jak oni sami. I wielu zagłosowało na niego właśnie dlatego. Jest do nich podobny.
Skoro w Olsztynie do drugiej tury wchodzi Małkowski oskarżany o jakieś seks ekscesy i jeszcze w Jabłonnej zdaje się podobnie. Skoro w Sopocie Karnowski wygrywa w pierwszej turze. Skoro w Słupsku ludzie dają szansę Biedroniowi. To co w tym dziwnego że w Bytomiu ludzie postawili na Bartylę.
Pozostaje pytanie a z kim niby miał Przegrać. Z pozorantami co to nie chcą ale muszą? Z nawróconymi ideowcami co to nie potrafią żyć poza opozycją? Czy z jakimiś nawet inteligentnymi ale jednak doktrynerami? Niech oni sami postarają się lepiej wypaść, zaprezentować siebie i swój program. No i niech się im chce chcieć.
I jeszcze jedno. Do moich drzwi zapukał jeden jedyny kandydat na radnego. Tomasz Wac. Tylko jemu się chciało przyjść i poprosić o poparcie. Inni mieli to gdzieś. Woleli śmiecić po mieście i być jedynie na ulotkach. A to najskuteczniejszy sposób moim zdaniem żeby się pokazać i dać się poznać. I najpewniej będzie w radzie.