"Naprawdę nikt nie lubi sztuki współczesnej i nie mamy na to wpływu." i tutaj nie moge sie zgodzic, bo jak to?
myślę, że to akurat taka dziwna wymówka...proszę mi wiec wytłumaczyć jak to się stało,ze np. o wystawie e-Mobil Art w Rondzie Sztuki było tak głośno w mediach (a na wernisażu tłumy), a warsztaty work/shop (jak by nie było korelujące ze sztuką współczesną, użytkową) pojawiły sie nawet w komercyjnej, niby nie zainteresowanej takimi rzeczami stacji tvn (a dokładniej w śniadaniowym programie dziendobry tvn), dlaczego dzialanosc CSW Kronika jest zauważalna w calej Polsce... dlaczego tak często bywam w katowickim BWA? czyżby faktycznie sztuka współczesna nie była popularna?
owszem jest trudna, ale na pewno nie mozna od razu mowic, ze "nielubiana" (wiadomo,ze publiczność jest mniejsza, ale to chyba zrozumiale).... niskiej frekwencji nie można tłumaczyć takimi hmm... wedle Pani 'truizmami', a jak dla mnie narzekaniami i wymowkami. Mysle, ze zwlaszcza osoby pracujace w takich isntytucjach, np. na stanowisku promocji maja na to wplyw!
'Pokazu 4' jeszcze nie widzialam, ale zamierzam i obiecuje,ze opisze wrazenia, tuz po wizycie. Nazwiska takie jak Tobis, Sasnal czy Witkowscy na pewno przyciagaja..(ale tak na marginesie: na stronie nie potrafie znalezc informacji do kiedy ta wystawa trwa... gdzie moge ja znalezc?) Natomaist pochwalić chciałabym plakat reklamujacy wystawe - jest imponujacy
Godnym pochwalenia jest również fakt, ze Pani jako pracownik zarejestrowala sie na forum i ze uczestniczy Pani w dyskusjach (chociaz nie rozumiem takiej ludzkiej zlosliwosci i nieszczerosci zarazem - ropozczyna Pani swoja wypowiedz od zyczenia wesołych świąt Mephirowi, żeby chwile później prawie wykrzykiwać, że jest on kłamcą i dzieckiem - ten drugi argument jest chyba najgorszym jaki można zastosować plus jeszcze haslo jak mowil poeta... hmm ani to smieszne, ani rzeczowe).
mysle,ze Mephir odnoszac sie do promocji wcale nie chciał wywołać u Pani takiej agresywnej postawy - Warto by ochłonąć i potraktować to wszystko raczej jako sugestie. dlaczego tak trudno przyznać sie do bledu, do niedociagniąć? przeciez to w gruncie rzeczy nic zlego, fajnie bylo by gdybyscie dostrzegli uwagi z zewnatrz, uwagi mieszkancow Bytomia i zrobili cos co nas przyciagnie do tego gmachu...
Sama z checia czesciej bym wpadala, ale jak mowie... wrazenie dejavu nie jest najmilszym i najabrdziej przeze mnie oczekiwanym. Nie mam recepty na to wszytsko, nie znam sie na promocji, nie jestem zadnym specjalista (a tylko wolontariuszka w kilku instytucjach kultury) ale wydaje mi sie,ze myslenie o instytucji jaka jest muzeum w nowy, innowacyjny sposob jest dobre i rokujace na przyszlosc. Fajnie jest robic panele dyskusyjne, spotkania z artystami, lekcje ale bynajmniej nie te nudne muzealne (sama uczestniczyłam w takich,ale przyznam, ze wcale nei spowodowaly żadnego wzrostu zainteresowania sztuka), jakies happeningi... fajnie jest "bardziej wychodzic" do ludzi
Przyjeta forma polskich centrow wystawienniczych ogolnie sprawia, ze miejsca takie jak muzea nie ciesza sie zbyt duza popularnoscią, no chyba, ze zaczna intrygowac i zaskakiwac. Dobrym przykladem jest Muzeum Powstania Warszawskiego (wiem,ze laczy sie to z duzymi kosztami), gdzie pokonuje sie zasade : "nie dotykaj, bo zaraz Pani Cie upomni" lub wlaczy sie alarm... a stawia na interakcje z odbiorca. Wiem, ze taka metamorfoza muzeum gornoslaskiego raczej nam nie grozi, ale moze faktycznie warto byloby zastanowic sie nad nowymi formami promocji, uatrakcyjnic cykl zwiedzania i usprawnic dotychczasowa dzialanosc.
P.S. W bytomskiej Nocy Muzeow uczestniczylam calkiem przypadkowo (nigdzie wczesniej nie slyszalam o tej akcji), zabralam bowiem znajomego na Teatromanie (i tu kolejna uwaga: moze warto bylo by robic takie fajne rzeczy jak Noc Muzeow w odpowiednich terminach, zeby np. inne bytomskie imprezy sie na siebie nie nakladaly - w tym samym czasie mial miejsce wernisaz w Kronice, spektakl na rynku i wspomniana noc m. - to taka sugestia do wszystkich zarzadzajacych tymi imprezami> zamiast konkurencji przydalaby sie wspolpraca, ktora moglaby zaowocowac wyzsza frekwencja
- i jeszcze prywatnie: "tak, mozliwe bylo obskoczenie i 'zaliczenie' wszystkich tych imprez, ale jedynie w biegu i ze skutkiem dosyc duzego zmeczenia)
Musze przyznac, ze bylo to bardzo fajne doswiadczenie, chociaz troche denerwowalo mnie zgromadzone tam towarzystwo - mialam wrazenie, ze czesc osob dobrze zaznajomionych nie tyle z ta instytucja co z pracownikami, przyszla tam w celach towarzysko - hipsterowych, a prezentowana zas wystawa sztuki wspolczesnej (chodzi mi o filie) nie nalezala do hmm..... tej, ze tak powiem "ciekawej"... chcialam napisac tutaj jej tytul i autorow,ale niestety nie potrafie nigdzie znalezc informacji an ten temat.. a podobno google znajdzie wszystko... (zapamietalam prace z sola wysypana na podlodze, sugerujaca smeirc dziel literackich czy tez biblioteki - nie wiem cyz dobrze odgadłam te metaforę
- oraz różowy pokój - mzoe w takim razie Pani Eksponat mi tutaj pomoze?
mysle,ze warto byloby zajac sie udoskonaleniem strony muzeum, bo do najporęczniejszych i najczytelniejszych z pewnością nie nalezy.
przepraszam za dlugi post, ale chcialam zawrzec tu wszytskie swoje uwagi, chociaz pewnie i tak o czyms zapomnialam.
p.s.s. wystawa kolekcji starych komputerow to na prawde swietny pomysl!