Ciepło, coraz cieplej.

Lidl ma swoje parkomaty. Ma też ludzi, oni nie blokują kół. Wkładają za wycieraczkę wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej za postój bez opłaty. I tutaj mogą uruchomić procedury na dwa sposoby. Sądzić się z klientem, albo wezwać policję i ta w drodze grzywny "pouczy" kierowcę o konieczności uiszczania opłaty. Jest na to paragraf. Pierwszy sposób "cichy". Wkłada się wezwanie do uiszczenia opłaty, rejestrując fakt parkowania na terenie bez uiszczenia stosownej opłaty. Po zebraniu danych firma zarządzająca parkingiem może wystosować wniosek do CEPi K o ustalenie właściciela pojazdu i wtedy listem poleconym może mu wysłać stosowne wezwanie do zapłaty, wezwanie przed sądowe, a na koniec e-sąd pod ten adres wysyła nakaz zapłaty z klauzulą natychmiastowej wykonalności z którym firma idzie do komornika i może pobrać zaległości ze stosownymi odsetkami za zwłokę, a komornik też swoje zarobi. Na parkingach osiedlowych sprawa powinna wyglądać tak, że to pracownik ochrony wzywa SM, czy policję i ta nakłada mandat w drodze KPSW. Jednak sprawa jest zgoła odmienna, ponieważ "ochroniarze" to typowe ratlerki ujadające non stop nie zamykające japy zastraszają, wywierają presję, próbują wyciskać klienta i ten ulega, płaci i odjeżdża. Policjanci są szkoleni z KPSW w ramach łamania przepisów najbardziej pospolitych na drogach. Nie mają często pojęcia jak rozstrzygać spory na drogach wewnętrznych, strefach ruchu, parkingach prywatnych. Pieprzą jakieś dyrdymały i uprawiają "angielskie wyjście" z sytuacji "dogadajcie się jakoś" i uciekają jak szczury. Raz właśnie na Lompy trafiłem na policjanta uśmiechniętego, trzymającego bardziej moją rację, ale, że widział, że dałem radę odpuścił i poszedł.
Co do zasady warto zapoznać się z cennikiem, jak jest bamber dogadać się zawczasu, nawet dać na piwko niż się przepychać niepotrzebnie. Każdy jest ludź, prawda? Tip. Na LIDLACH masz 15 minut na zrezygnowanie z postoju bez konsekwencji. Jest taki zapis w regulaminie. Więc bez biletu nawet te 15 minut stać możesz.