Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/20 14:33 #118506

Przepraszam, że nie na temat, ale mam fajne zdjęcie nie-fińskich domków:



zdjęcie pochodzi z książki 5 Jahre nationalsozialistischer Kommunalarbeit in Beuthen OS. : Verwaltungsbericht der Stadt Beuthen OS. fĂźr die Rechnungsjahre 1933-1937, Beuthen 1937 – naziści mieli bardzo dobrą propagandę (której nie należy wierzyć).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/20 14:44 #118507

  • Marcin 059
  • Marcin 059 Avatar
  • Gość
  • Gość

Przepraszam, że nie na temat, ale mam fajne zdjęcie nie-fińskich domków:

Obrazek

zdjęcie pochodzi z książki 5 Jahre nationalsozialistischer Kommunalarbeit in Beuthen OS. : Verwaltungsbericht der Stadt Beuthen OS. fĂźr die Rechnungsjahre 1933-1937, Beuthen 1937 – naziści mieli bardzo dobrą propagandę (której nie należy wierzyć).

To zdjecie jest tez w najnowszej ksiazce Przemyslawa nadolskiego. Moim zdaniem fajna praca. ciekawe ile jeszcze jest takich zdjec w szufladach starszych mieszkancow naszego miasta mam na mysli fotki w stylu wypadku na rogu Chrzanowskiego i Batorego, zdjecia noclegowni , celnikow itp....

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/20 20:55 #118533

Przepraszam, że nie na temat, ale mam fajne zdjęcie nie-fińskich domków:

Obrazek

zdjęcie pochodzi z książki 5 Jahre nationalsozialistischer Kommunalarbeit in Beuthen OS. : Verwaltungsbericht der Stadt Beuthen OS. fĂźr die Rechnungsjahre 1933-1937, Beuthen 1937 – naziści mieli bardzo dobrą propagandę (której nie należy wierzyć).

To zdjecie jest tez w najnowszej ksiazce Przemyslawa nadolskiego. Moim zdaniem fajna praca. ciekawe ile jeszcze jest takich zdjec w szufladach starszych mieszkancow naszego miasta mam na mysli fotki w stylu wypadku na rogu Chrzanowskiego i Batorego, zdjecia noclegowni , celnikow itp....


Wa takim razie czas nabyć. :) Na rynku w biurze promocji można ją kupić?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/20 21:30 #118545


Wa takim razie czas nabyć. :) Na rynku w biurze promocji można ją kupić?


Jak najbardziej polecam kupić :) . W "Biurze Promocji" raczej nie ma, ale widziałem w Matrasie (Agora) z upustem cenowym.

We wspomnieniach książkach jest jeszcze jedno zdjęcie nie-fińskich domków:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/20 22:32 #118560

  • Ratmk
  • Ratmk Avatar
  • Gość
  • Gość


Wa takim razie czas nabyć. :) Na rynku w biurze promocji można ją kupić?


Jak najbardziej polecam kupić :) . W "Biurze Promocji" raczej nie ma, ale widziałem w Matrasie (Agora) z upustem cenowym.

We wspomnieniach książkach jest jeszcze jedno zdjęcie nie-fińskich domków:

Obrazek


Przepraszam za OT.

Zwróćcie uwagę, że na tych zdjęciach sprzed 1945 roku w tle widoki są niemal aż po horyzont. Ta fotka domków nie-fińskich albo zdjęcia placu Słowiańskiego czy dzisiejszej "szkoły japońskiej". Dzisiaj już tak nie jest i nawet nie chodzi o zabudowę, jakby więcej dziś chaszczy, jakichś lasków. Może kiedyś wokół Bytomia więcej było uprawnych pól?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/20 23:53 #118571

Marek wiedziałem, ze coś wygrzebiesz :mephirjestmymbogiem:
Na pierwszym zdjeciu dzisiejsza ulica Odrzańska ale z drugiego nie potrafię umiejscowić osady Ludwigsfreude ...
Bardzo też mnie cieszy, ze wreszcie w świadomości społeczenstwa zaczyna funkcjonować podział na domki fińskie i niefińskie. Te drugie chyba jednak lepiej nazywać domkami niemieckimi.
Postaram sie wrzucić plany architektoniczne domków niemieckich (jak tylko uda mi się je zeskanować).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/21 06:16 #118582

Dodatkowo wielu moich sąsiadów do pieca wrzuca co popadnie. Śmieci, jakieś pocięte opony czy plastiki.

A co powiecie na taki opał?
bytom.naszemiasto.pl/tag/dewasta ... bytom.html
Wysokokaloryczny zapewne.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/21 07:41 #118583

ale z drugiego nie potrafię umiejscowić osady Ludwigsfreude ...


ul. Kwiatowa, w tle widać kościoły w Piekarach.

* * *

I jeszcze jeden drewniany dom: www.architekturabytomia.org/pl/b ... olskiego+1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/22 01:38 #118641

ul. Kwiatowa, w tle widać kościoły w Piekarach.

Nie wytrzymałem i musiałem stwierdzić naocznie.
Jeżeli faktycznie w tle są kościoły w Piekarach (a raczej są) to taki układ ulic i domków jest tylko jeden: widok z ul.Mickiewicz na ul.Północną.
Z przykrością stwierdziłem, że dwa domki po prawej stronie fotki nie istnieją ... w ich miejsce postawiono wątpliwej urody lauby. Domek po lewej stronie fotki (Północna 20) jest odremontowany.

Wykonanie fotografii porownawczej jest poniekąd niemożliwe. Za domkami jest potężny nasyp kolejowy przesłaniający Piekary a teren ul. Północnej przez te 70 lat siadł jakieś 10m (może więcej) i podobno dalej siada. Napotkana mieszkanka mówiła, że nie ma dnia żeby nie odczuwała wstrzasów. Z tego co wiem to plan wydobycia Naszej Jedynie Słusznej Żywicielki Centrum zmierza właśnie w tą stronę.
Więc spieszcie się zobaczyć pozostałości dawnej kolonii Ludwigsfreude (przeznaczonej dla około 100 rodzin) bo domki niemieckie już odchodzą w niebyt ...

Bytom, ul.Północna 39, Domek niemiecki (fot. grudzień 2012r.)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/22 09:09 #118649

ghost70 pamiętasz ten domek na przeciwko Blacharza (Mazura chyba), tj na rogu Kołobrzeskiej i tej stromej Cichej? Z tego co pamiętam był on piętrowy, czym wyróżniał się spośród parterowej reszty. Rozebrano go chyba w 1989 roku; do tego czasu stał pusty; podobno wybuchł w nim gaz - tak dzieci mówiły, ale dzieci różne rzeczy gadają. Pamiętam, że za domkiem leżało dużo domowych przedmiotów, szczególnie utkwiły mi w pamięci zabawki - konik bujany. Miejsce rzeczywiście wyglądało dramatycznie.

Wiesz co tam się stało? Dlaczego ten dom był wyjątkowo piętrowy? To był jakiś specjalny dom?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/23 15:04 #118815

domek na przeciwko Blacharza (Mazura chyba), tj na rogu Kołobrzeskiej i tej stromej Cichej? ... Rozebrano go chyba w 1989 roku; ... podobno wybuchł w nim gaz

To malo prawdopodobne. Tam do dzisiaj nikt nie ma gazu, no chyba, że w butlach ale w latach 80' nie rozwożono butli. Zostaje jeszcze opcja butli z gazem technicznym (np. do spawania). Bardziej prawdopodobne wydają mi się przyczyny naturale - wyjazd właścicieli do Niemiec (w tych latach wszyscy wyjeżdżali) lub ich śmierć i ruina budynku z powodu szkód górniczych, szabru lub niedbalstaw ZBM.

Dlaczego ten dom był wyjątkowo piętrowy? To był jakiś specjalny dom?

Nie. To był typowy, dwurodzinny, jednopietrowy domek niemiecki z roku 1936 lub 1937. Wszystkie przy Kołobrzeskiej (było ich 7) sa właśnie takie a ten miał numerację 13 i 14. Dziś po nim pozostał budynek gospodarczy (pod nr 13) przerobiony przez kogoś na pietrową laubę (obecnie opuszczoną).
To fotka ulicy Egmontweg (dzisiaj Kołobrzeska) z 1937, zrobiona z przejscia granicznego na Chorzowskiej (wtedy drzewa parku Goethego - Mickiewicza nie przesłaniały jeszcze widoku)

Domek Mazura to II typ domków niemieckich - jednorodzinny, parterowy - stoi na rogu ale ma numerację Cichej a nie Kołobrzeskiej. Powstał w II fazie budowy osiedla. Domki jednorodzinne to numery parzyste Cicha 2 - 10, nr parzyste i nieparzyste Miodowa 1 - 14 (z tym, że tutaj część z nich zastąpiono nowymi domami) i nr parzyste i nieparzyste Bema 1 - 12

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/23 15:42 #118822

domek na przeciwko Blacharza (Mazura chyba), tj na rogu Kołobrzeskiej i tej stromej Cichej? ... Rozebrano go chyba w 1989 roku; ... podobno wybuchł w nim gaz

To malo prawdopodobne. Tam do dzisiaj nikt nie ma gazu, no chyba, że w butlach ale w latach 80' nie rozwożono butli. Zostaje jeszcze opcja butli z gazem technicznym (np. do spawania). Bardziej prawdopodobne wydają mi się przyczyny naturale - wyjazd właścicieli do Niemiec (w tych latach wszyscy wyjeżdżali) lub ich śmierć i ruina budynku z powodu szkód górniczych, szabru lub niedbalstaw ZBM.

Dlaczego ten dom był wyjątkowo piętrowy? To był jakiś specjalny dom?

Nie. To był typowy, dwurodzinny, jednopietrowy domek niemiecki z roku 1936 lub 1937. Wszystkie przy Kołobrzeskiej (było ich 7) sa właśnie takie a ten miał numerację 13 i 14. Dziś po nim pozostał budynek gospodarczy (pod nr 13) przerobiony przez kogoś na pietrową laubę (obecnie opuszczoną).
To fotka ulicy Egmontweg (dzisiaj Kołobrzeska) z 1937, zrobiona z przejscia granicznego na Chorzowskiej (wtedy drzewa parku Goethego - Mickiewicza nie przesłaniały jeszcze widoku)
Obrazek
Domek Mazura to II typ domków niemieckich - jednorodzinny, parterowy - stoi na rogu ale ma numerację Cichej a nie Kołobrzeskiej. Powstał w II fazie budowy osiedla. Domki jednorodzinne to numery parzyste Cicha 2 - 10, nr parzyste i nieparzyste Miodowa 1 - 14 (z tym, że tutaj część z nich zastąpiono nowymi domami) i nr parzyste i nieparzyste Bema 1 - 12


Ciekawe. Tak, te domki są w sumie piętrowe. Ja liczę tak, że są parterowe, ale mają piętro na poddaszu. :) A ten dom na rogu Kołobrzeskiej - pamiętam, że zwróciłem uwagę na to, że był właśnie piętrowy, inny niż pozostałe, ale może dziecięca pamięć coś plącze.

A co powiesz o domku za przystankiem autobusu 820 w kierunku Chorzowa? Też drewniany, ale inny. Podobno Arki Bożka było również zabudowane takimi domkami.

I jeszcze pytanie z innego tematu :D
Zwróciłeś uwagę, że ul. Żółkiewskiego leży na przedłużeniu ul. Kołobrzeskiej?
http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=5073(Błąd, te domki nie są fińskie, zbudowano je za Niemca)

Ulica Żółkiewskiego jest również zabudowana domkami drewnianymi; leży po drugiej strony hałdy Rozbarku i dochodzi do ul. Łagiewnickiej. Ciekawe, czy planowano połączyć te dwie ulice.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/24 01:03 #118887

... ten dom na rogu Kołobrzeskiej - pamiętam, że zwróciłem uwagę na to, że był właśnie piętrowy, inny niż pozostałe, ale może dziecięca pamięć coś plącze.

Raczej tak :D
Na fotce widac wyraźnie, że był to domek seryjny.

A co powiesz o domku za przystankiem autobusu 820 w kierunku Chorzowa? Też drewniany, ale inny. Podobno Arki Bożka było również zabudowane takimi domkami.

To dom przy Rodelbahn, stoi tam od początku wieku XX (jest starszy od domków niemieckich przy Cichej, Kołobrzeskiej itd.) ... niestety ta okolica (oś Arki Bożka) to dla mnie dokumentacyjna czarna dziura :( Licze w tym teamcie na pomoc forumowiczów ...

Zwróciłeś uwagę, że ul. Żółkiewskiego leży na przedłużeniu ul. Kołobrzeskiej? Ulica Żółkiewskiego jest również zabudowana domkami drewnianymi; leży po drugiej strony hałdy Rozbarku i dochodzi do ul. Łagiewnickiej. Ciekawe, czy planowano połączyć te dwie ulice.

A to ciekawa historia. W momencie projektowania i budowy ulic Kołobrzeskiej i Żółkiewskiego teren ten należał do Niemiec. Nieopodal była granica z Polską. Kołobrzeska wychodziła na Chorzowska, na której był posterunek graniczny a Żółkiewskiego wychodziła na Łagiewnicką, na której też był posterunek graniczny. Jak widzisz na mapce ul. Krzyżowa łączyła Chorzowską z Łagiewnicką jednak leżała po stronie Polskiej. Poprzez połaczenie Żółkiewskiego z Kołobrzeska powstałaby ulica równoległa do Krzyżowej ale po stronie Niemieckiej co znacznie ułatwiłoby mieszkańcom niemieckiego Bytomia przemieszczanie sie. Zanim przystąpiono do realizacji planu 3 września 1939r. do Chorzowa i Łagiewnik wkroczyły oddziały niemiecke i wcieliły miasto i gminę do III Rzeszy. Plan połączenia Kołobrzeskiej z Żółkiewskiego stał się bezcelowym, gdyż ludność mogła korzystać z Krzyżowej już bez przekraczania granic.



Na fotce z 1937 widac domki przy obu ulicach. (Niestety nie mam wyraźniejszego skanu)



Dodam jeszcze, że dzisiejsza Żółkiewskiego nosiła nazwę generała Karla Höfera (General-Höfer-Weg), który m.in. dowodził stacjonującą na Górnym Śląsku 117 Dywizją Piechoty, oficjalnie nazywaną Grenzschutz (Straż Graniczna). Nazwa raczej nieprzypadkowa gdyż ulica była w bezpośrednim sąsiedztwie posterunku granicznego.

Ta sama sytuacja z połączeniem ulic była planowana po przeciwnej stronie miasta. Ulica Północna miała biec wzdłuz granicy i połaczyć Witczaka (gdzie znajdował się posterunek garniczny) z Dworską.



Kategorycznie protestuję przeciwko nazywaniu DOMKÓW NIEMIECKICH domkami fińskimi !!! (Niektórym to można tłumaczyć i tłumaczyć ...) Proszę o pilną korektę błędu historycznego bo w przeciwnym razie rozpocznę kroczący strajk głodowy - 3 razy dziennie po śniadaniu, obiedzie i kolacji :lol2:

Domki Fińskie na osiedlu Zawadzkiego

Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/24 07:42 #118892

Kategorycznie protestuję przeciwko nazywaniu DOMKÓW NIEMIECKICH domkami fińskimi !!! (Niektórym to można tłumaczyć i tłumaczyć ...) Proszę o pilną korektę błędu historycznego bo w przeciwnym razie rozpocznę kroczący strajk głodowy - 3 razy dziennie po śniadaniu, obiedzie i kolacji
Ratnik napisał/a:
Domki Fińskie na osiedlu Zawadzkiego


Proszę, nie strajkuj! :) Teraz określiłem te domki jako drewniane, "Domki Fińskie na osiedlu Zawadzkiego" to jeden z napisów na mapie, które umieściłem tam kilka lat temu, jeszcze zanim dowiedziałem się od Ciebie, że domki fińskie i niemieckie, to nie to samo (OK, dopiszę sprostowanie pod obrazkiem).

Przyznam jednak, że dziwiła mnie obecność "domków fińskich" już na mapach niemieckich. Podejrzewałem, że Polska kupując węglem domki w Finlandii kontynuowała jakieś górnicze kontrakty kopalń przejętych od Niemców. To były moje podejrzenia.

A skąd się tak na prawdę wzięła taka zabudowa w Niemczech? Skąd taki pomysł?

Kris_61 napisał, że produkcję domków fińskich wymyślili Szwedzi w latach 1930ych, czyli dość krótko przed ich postawieniem przy parku Goethego. Niemcy wtedy się zbroiły, przemysł napędzały. Podczas wojny postawę Skandynawii wobec Niemiec określiłbym jako obojętną ze wskazaniem na przychylność. Może te domki faktycznie pochodziły ze Skandynawii w ramach jakichś tam kontraktów?

To dom przy Rodelbahn, stoi tam od początku wieku XX (jest starszy od domków niemieckich przy Cichej, Kołobrzeskiej itd.) ... niestety ta okolica (oś Arki Bożka) to dla mnie dokumentacyjna czarna dziura Licze w tym teamcie na pomoc forumowiczów ...


:yes: Ciekawe! Osiedle Arki Bożka powstało stosunkowo niedawno, na pewno są ludzie pamiętający stojące tam domki fińskie.

to ciekawa historia. W momencie projektowania i budowy ulic Kołobrzeskiej i Żółkiewskiego teren ten należał do Niemiec. Nieopodal była granica z Polską. Kołobrzeska wychodziła na Chorzowska, na której był posterunek graniczny a Żółkiewskiego wychodziła na Łagiewnicką, na której też był posterunek graniczny. Jak widzisz na mapce ul. Krzyżowa łączyła Chorzowską z Łagiewnicką jednak leżała po stronie Polskiej. Poprzez połaczenie Żółkiewskiego z Kołobrzeska powstałaby ulica równoległa do Krzyżowej ale po stronie Niemieckiej co znacznie ułatwiłoby mieszkańcom niemieckiego Bytomia przemieszczanie sie


:yeah: Interesujące!, Skąd to wszystko wiesz? Tego jeszcze nie było! :)

Na umieszczonym przez Ciebie zdjęciu widać, że hałda pod późniejszym stadionem była jeszcze niska, a więc nadsypano ją za PRL. Za Niemca można było ją dość łatwo rozebrać, by zbudować połączenie między wymienionymi ulicami. Dziś to prawie niemożliwe, chyba jakiś tunel musiałby powstać, ale drążenie tunelu w hałdzie... sypka massakra. Brak drogi przelotowej pozwala zachować ciszę na osiedlu, ale z drugiej strony park Mickiewicza, stadion, basen, potencjalna możliwość dojazdu kolejką (nasyp jeszcze jest), ładne widoki, wzgórza, bunkry, stawy, czy smutne, ale na swój historyczny sposób interesujące miejsce zbiorowych mogił. To na prawdę ciekawa okolica, ośmielę się stwierdzić, że potencjalnie najbardziej atrakcyjna w Bytomiu. Mogłaby być bardziej dostępna.

To może jeszcze spytam obok tematu o taką trudną rzecz, na którą pewnie mało kto zwraca uwagę :D

Może jakimś cudem wiesz dlaczego droga łącząca osiedle domków niemieckich ze starym osiedlem Zawadzkiego jest ceglana? Może takich dróg jest więcej, ale ja takie jeszcze widziałem tylko w parku w Chorzowie. Zawsze mnie to dziwiło, po co komuś się chciało robić taką elegancką wyjątkową drogę pośród skromnego osiedla. Chodniki przy niej są już po normalnemu z płyt betonowych i krzywych, więc to chyba inna inwestycja. Może ta droga jest starsza.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fińskie domki, drewniane domki niemieckie 2013/01/25 00:14 #118984

A skąd się tak na prawdę wzięła taka zabudowa w Niemczech? Skąd taki pomysł?

W okresie międzywojennym w Niemczech do władzy doszli naziści głoszący idee narodowego socjalizmu. Pomijając fundamentalny rasizm, ideologia Niemieckiej Narodowo-Socjalistycznej Partii Robotników (NSDAP) opierała się m.in. na szeroko rozbudowanym systemie pomocy socjalnej (Winterhilfe), taniego masowego wypoczynku (Kraft durch Freude - wycieczka promem na Wyspy Kanaryjskie kosztowała 62 marki, narty w bawarskich Alpach 28 marek a dwutygodniowa wycieczka objazdowa dookoła Włoch 155 marek. Dla porównania, robotnik w fabryce Kruppa zarabiał ok. 180 marek miesięcznie.), radio dla każdego (Volksempfanger ), samochodu dla każdego (Auto fĂźr Jedermann, VolksWagen - 990 marek. Robotnicy mogli otrzymać samochód już po zebraniu 750 marek) i domu dla każdego (Haus fĂźr jedermann – w 1937 w Niemczech wybudowano 320.057 mieszkań - wg. danych GUS w Polsce w 2012 oddano ich do użytku 152.527 ... bez komantarza).
W istocie była to próba wyrównania stopy życiowej w zrujnowanym po I WŚ społeczeństwie, jak również we wszystkich prowincjach Rzeszy. Na tej fali powstała też idea Trójmiasta w Metropolii Śląskiej (Die Dreistädteeinheit Gleiwitz-Hindenburg-Landkreis Beuthen). Jej celem było stworzenie na wschodniej granicy Niemiec wielkiego organizmu miejskiego jednoczącego życie kulturalne i przemysłowe miast Zabrza, Gliwic i Bytomia wraz z jego powiatem. Do zjednoczenia trzech miast jednak nie doszło. Jednym z głównych powodów był opór władz miasta Bytomia, które było wówczas o wiele zasobniejsze finansowo niż dwa pozostałe miasta i obawiało się obniżenia standardu życia swoich mieszkańców.
Boom przeżywała branża budowlana dając prace tysiącom obywateli. Jak grzyby po deszczu powstawały osiedla robotnicze (siedlung - w tym czasie powstały lub planowano powstanie osiedli takich jak Hellenhofsiedlung czy Krojcbergsiedlung w Stolarzowicach ale też całe miasta jak Glaubensstatt w Gliwicach). W Bytomiu powstawały osiedla z małymi domkami jedno lub dwurodzinnymi o charakterystycznym kształcie (np. Ludwigsfreudesiedlung na północy Północna, Kwiatowa itd., Goethesiedlung – na południu Cicha, Kołobrzeska itd., Großfeldstraße - Odrzańska)
Budowa domków to projekt czysto rządowy. Typowy domek był w finansowym zasięgu przeciętnego robotnika. Kosztował kilka tysięcy marek, ale za tą cenę nie miał piwnicy (lub był tylko częściowo podpiwniczony), łazienki ani WC. Kibelkiem była zwykła wygódka na zewnątrz (Plumpsklo) jednak już wtedy planowano podłączenie domków do kanalizacji miejskiej. Dla porównania zarobki górnika wynosiły wówczas 200 - 300 marek na miesiąc. Każdy domek posiadał spory ogród i kamerlik, który mógł być wykorzystany jako wygódka, kurnik, chlewik ale w domkach dwurodzinnych był na tyle duży, że również mógł stanowić odrębne lokum dla służby, parobka itd. Przystępna cena i dodatkowo możliwość jej obniżenia przez własną robociznę sprawiły, że poparcie dla władzy nazistów jeszcze wzrosło.
To z grubsza tyle historii, chociaż nie jestem historykiem :)

Może te domki faktycznie pochodziły ze Skandynawii w ramach jakichś tam kontraktów?

No już wyżej napisałem, że nie. Ale to myślenie jest wynikiem kolejnego, poważnego błędu historyczno-budowlanego. Domki niemieckie NIE SĄ DREWNIANE. Ponieważ budowali je Niemcy więc wybudowano je oczywiście w technologii muru pruskiego – drewnianej ściany szkieletowej wypełnionej murem z cegły. Całość zewnętrznie pokrywa drewniany siding – poziomy a nie pionowy jak w domkach fińskich. Szczegółowiej o konstrukcji domu napiszę w jednym z kolejnych postów.

Interesujące!, Skąd to wszystko wiesz? Tego jeszcze nie było!

Plany łączenia ulic i inne ciekawostki o osiedlach domków niemieckich wiem od pewnego autochtona, którego poznałem pod koniec lat 90’. Staruszek miał już wtedy ponad 80 lat ale był zadziwiająco sprawny umysłowo jak na swoje lata. To on zaraził mnie tą tematyką. Opowiadał o latach w Wehrmachcie na obu frontach, koszmarnej końcówce wojny, niewolniczej pracy w sowieckich kopalniach i latach represji w PRLu. Nie mogę przeboleć, że nie było wtedy telefonów z dyktafonem i aparatem fotograficznym (miał niesamowite dokumenty i zdjęcia w domowym archiwum) … później niestety nasz kontakt się urwał.

Na umieszczonym przez Ciebie zdjęciu widać, że hałda pod późniejszym stadionem była jeszcze niska, a więc nadsypano ją za PRL.

Na zdjęciu jest hałda po 67 latach działalności kopalni Heinitz a dzisiejsza to pozostałość 134 lat wydobycia na Rozbarku. Jeszcze w latach 80’ XXw. pomiędzy pierwszym a drugim szeregiem garaży na Cichej, na hałdzie były pozostałości urządzenia do automatycznego zsypywania wagonów z odpadami poeksploatacyjnymi (nie wiem jak się fachowo nazywa).

park Mickiewicza, stadion, basen, potencjalna możliwość dojazdu kolejką (nasyp jeszcze jest), ładne widoki, wzgórza, bunkry, stawy, czy smutne, ale na swój historyczny sposób interesujące miejsce zbiorowych mogił. To na prawdę ciekawa okolica, ośmielę się stwierdzić, że potencjalnie najbardziej atrakcyjna w Bytomiu. Mogłaby być bardziej dostępna.

Też zgłaszam ten postulat. :yes:
Co ciekawe większość mieszkańców miasta nawet nie wie, że w rewitalizację parku wpompowano grube miliony euro i faktycznie można tam spędzić miło czas.
Muszę w tym miejscu dodać, że w czasach niemieckich osada Goethego (dzisiaj część osiedla Zawadzkiego a wtedy filar nowopowstającej dzielnicy Neu Beuthen) było najbardziej luksusowym osiedlem robotniczym w Bytomiu. Dysponowało promenadą (w miejscu dzisiejszych schodów wzdłuż Kolegium Nauczycielskiego) zwieńczoną placem (Ring), boiskiem (Spiel Platz), torem saneczkowym (Rodelbahn) i nowym, wspaniałym parkiem. Że o okolicy nie wspomnę.
Projektujący osadę nie przewidzieli obrotu spraw w najbliższych latach. Można podejrzewać, że osada położona na zboczu o upadku w stronę granicy z Polską, była doskonale widoczna dla Polaków z Łagiewnik i wszystkich podróżujących głównie z Chorzowa i Katowic, którzy musieli przekroczyć granicę na Chorzowskiej (widok z granicy na fotce z poprzedniego postu) stała się zamierzenie bądź nie, osadą propagandową (analogicznie do dzisiejszego Kijondong w Korei Północnej) mając na celu przekonanie Polaków, że warto być obywatelem Rzeszy… To samo dotyczy osady Ludwigsfreude, jednak ta już nie była tak luksusowa bo i ruch na tej granicy był mniejszy.
Ale się rozpisałem (a obiecałem, ze już nie będę – ale to chyba były obiecanki cacanki :lol2: )

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy: Ghost
Bytomski.pl - 2019 - Wszelkie Prawa Zastrzeżone