TEMAT:

Tak. Pajac w punciaku (SL) zaorał znak nakazujący jazdę z prawej jego strony i latarnię na wyspie. Jak tego dokonał? Może ktoś się domyśla? Zjechały się jak zwykle w Bytomiu cztery radiowozy. Jeden był na miejscu wypadku (widzieli zdarzenie), reszta dojechała by "coś" robić...dwa wozy straży pożarnej, karetka, wóz techniczny zarządu dróg, wóz techniczny Tauron i laweta. Jak to się wszystko zleciało, to momentami Strzelców stała w obu kierunkach. Kierowca puntakinte wyszedł cały i zdrowy z KOLIZJI, ale cyrku zrobiono na godzinę. Cebulaki puszczone przez osiedle zapirdalały po 50 km/h pomiędzy zaparkowanymi pojazdami i pieszymi. A ile tam wolno? Ktoś wie?! Totalny brak organizacji. Na miejscu roiło się od białych mycek, ale ruchem profesjonalnie nie miał kto pokierować. Zator utrzymywano bardzo długo, jakby tam zginął autokar pielgrzymów z Izraela!

To gdzie to sie stało? Przeciez od Kopalni na zbiorczą i parkingi przed blokami chyba nie ma juz przejazdu zdaje sie? Trawnikiem ich puścili?

Na wysokości przedszkola nr 10 na Vitorze. Zaraz za przystankiem w stronę TG. Tam gdzie "w zaskakujący sposób wyrasta wyspa, która potrafi zadziwić niejednego omijającego autobus wyhylający się z zatoki autobusowej"

Na łagiewnickiej wypadek na zakręcie w pobliżu wiaduktu kolejowego koło zakładów gumowych. Auto podobno dachowało.

Szczesiu napisał:

Na łagiewnickiej wypadek na zakręcie w pobliżu wiaduktu kolejowego koło zakładów gumowych. Auto podobno dachowało.

Owszem

Icy gona madżik! Maaadżiiiik! Jak śpiewał Ferdek...

Na szczęście światła miał włączone

Prędkości to on chyba znacząco nie przekroczył

Drogownik napisał:

Prędkości to on chyba znacząco nie przekroczył

Jadąc na dachu raczej się nie rozpędził

Na Woźniaka/ Fałata straż pożarna, podobno widać dym.

"motocykliści są wszędzie" nawet na parkingu Plejady. Kierujący skuterem trafił z potłuczeniami do szpitala.

zapodaj.net/90d72450310f6.jpg.html
zapodaj.net/fdf658c1d0ef4.jpg.html
zapodaj.net/3b79a4d8fe801.jpg.html

Właśnie przejeżdżałem ulicą Karola Miarki w kierunku Chorzowa i widziałem jak "sprzątali" po wypadku... obok roztrzaskany motocykl i policyjny namiot...z wnętrza widać było jedynie rękę mężczyzny... nie wyglądał na żywego prawdę mówiąc. Zaczyna się tam lekko korkować. Ktoś wiec coś więcej?

Niektórzy za bardzo się rozpędzają na Karola Miarki, a tam przejścia dla pieszych, skrzyżowania i potem różne rzeczy się dzieją.

Też przejeżdżałem tamtędy około godziny 18:00.
Rozwalony motor i rozstawiony parawan, za którym było widać leżącą nieruchomo osobę. Skoro jest parawan, nie ma karetki...
to pewnie wypadek śmiertelny.

Ale nie zauważyłem innego pojazdu biorącego udział w wypadku a Ty Łukasz widziałeś ?

Motocyklista jechał Miarki w kierunku Piekar, kierowca lawety prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo, przez dobre 40min go reanimowali jednak niestety chłopak zmarł na miejscu