TEMAT:

Z Bytomia do Gliwic w 20 min (na Stroszek z Łagiewnik jadę czasem dłużej). Bezrobocie poniżej 8% i firm produkcyjnych mnóstwo.
Firmy nie mają kogo zatrudniać.

Na szczęście mamy w tym ślicznym kraju równouprawnienie więc firmy muszą płacić tyle samo na takich samych stanowiskach kobietom i facetom. Co do reszty to zupełnie się z Tobą zgadzam. Mniej problemów z nami jest niż z facetami )))
Ale w przypadku Conbeltsu to miałam na myślę, że kobiety w zarządzie pilnują żeby faktycznie to równouprawnienie było. Sam dobrze wiesz że firmy a już szczególnie te małe prywatne to robią takie myki jak na przykład mnożenie stanowisk i jakimś cudem na tych mniej płatnych zawsze kobiety pracują. W takich dużych firmach jak Conbelts to się raczej nie zdarza ze względu ma częste kontrole PIP itp.

W Gliwicach to pewnie teraz jest tak jak w Tychach: cała samochodowka się ulokowała i jest więcej firm niż ludzi. To znaczy w tym sensie że robota szuka ludzi a nie odwrotnie. A co do kasy to trudno się nie zgodzić jak firmy płacą poniżej dwójki netto to raczej trudno pracowników znaleźć.

Muszę spadać...sobota i wieczór czeka !!! Morfi zajrzyj w poniedziałek wieczorem bardzo niegłupio piszesz

Chociaż koleżanka mi mówiła ze tam też za wesoło z pracą nie jest bo z zakładów produkcyjnych to nic prawie nie zostało. Są tylko share centra dużych korporacji ale tam się dostać to trzeba mieć ze 3 MBA.

Nawet nie ma co porównywać Łodzi do Bytomia, to jest mój rejon obsługi - nie ma tygodnia aby ktoś od nas tam nie jechał a obsługujemy naprawdę szeroki wachlarz branż, raczej bliżej im do Gliwic, nie wiem skąd się wzięły te opinie o Łodzi?
W Bytomiu byłem raz przez 5 lat... ale to nie jest obiektywne.

Założyłem forum o Conbelts bo trochę znam firmę i całkiem poważnie uważam że naprawdę ciekawy zakład po wielu przejściach a wydaje się całkiem dobrze sobie poradził. Ja w każdym razie trzymam kciuki za za nich i za inne firmy w Bytomiu bo wiele ich już takich dużych nie zostało.
W sposób całkowicie przemyślany wybrałem Conbelts bo zarówno w firmie i wśród ludzi z firmą w jakiś sposób związanych rozbieżności w temacie opinia o nich jako o pracodawcy są chyba największe w Bytomiu. Spotkałem się z opiniami ludzi którzy są zadowoleni z pracy i to nie tylko w biurze i nie tylko młodych pracowników. Spotkałem też wiele opinii niezbyt dobrych tu chyba zarobki dominują. Ilu ludzi tyle opinii ale zawsze warto posłuchać i pomyśleć.

To nieprawda że nie interesują mnie tematy tego co się dzieje w mieście ale z całym przekonaniem powtarzam że miejsca pracy, nawet jak nie są cudowne są najważniejsze dla miasta. Jeździłem kiedyś na daleki południowy zachód Polski i polecam taką wycieczkę każdemu kto uważa inaczej. Są takie miasta, które tak jak Bytom miały taki swój Conbelts i takich kilka innych dużych firm. Firmy się zawinęły a miasta wyglądają jak duchy: nawet ludzi na ulicach ciężko spotkać, kto mógł wyjechał. I dlatego temat mnie mocno interesuje.

Z terefere nie dyskutuje bo nie widzę sensu ale z zadowoleniem zauważyłem że ludzie zaczęli pisać na moim drugim forum o Dobrych Firmach w Bytomiu. Czyli miałem jednak trochę racji że to jest temat który może budzi kontrowersje ale na pewno jest warty aby o nim pisać. Bardzo dziękuje wszystkim którzy pomogli mi zacząć tamten wątek i piszmy o firmach w naszym regionie bo warto.
Każdy kto chce napisać o jakiejś firmie też może a ja będę pierwszy po zalogowaniu który da lajka i pogratuluje odwagi bo jak widać po tym forum nie jest łatwo pisać o dobrych rzeczach choć na tym forum też widać że można.

Trudno się nie zgodzić że Łodzi nie ma co porównywać do Bytomia. Ja jeździłem do Łodzi przez kilkanaście lat w sumie w 4 firmach. Nawet tam rok mieszkałem. Mam takie sobie wspomnienia jest trochę firm budowlanych bo w ostatnich latach sporo się dzieje, trochę produkcji faktycznie zostało ale całe centrum to są biura zachodnich korporacji i fakt że płacą naprawdę dobrze ale to co robią z ludźmi to jest masakra. W Łodzi spotkałem autentycznych weekendowych alkoholików: handlowcy, księgowi managerowie w tygodniu grzeczniutko za to w weekend poniewierka po knajpach do maksymalnego upodlenia. No to od tej strony to Bytom lepiej zdecydowanie wygląda.

No tak - tylko fajnie by było aby nasz Rynek choć raz tak zatętnił życiem jak Piotrkowska wiosną i latem.
Przynajmniej generują obroty w knajpach , bo nie oszukujmy się na tym to polega.

Najlepiej to żeby było jak na rynku we Wrocławiu, jeżdżę tam regularnie. Wieczorem jest naprawdę bajka: mnóstwo knajp, ludzie się bawią na mieście, studenci zarabiają graniem...czasem to naprawdę dobry koncert można trafić.

Jak byśmy mieli pisać o każdej firmie z ponad 100 pracownikami to by tych tematów było dosyć dużo, nie tylko Conbelts zatrudnia powyżej 100 w Bytomiu. Najwiekszą "firmą" jest nadal kopalnia
W poniedziałek może zadzwonię na tel.:+48 (32) 397 61 01 i zapytam co to za nowa forma marketingu. W Bytomiu jest dużo firm, które istnieją kilkanaście lat.
No chyba, że tutaj pisze Agnieszka Fiszer pod pseudonimem Czarna

Co do opinii o firmie Conbelts to tutaj są chyba najbardziej wiarygodne www.goldenline.pl/firma/conbelts-bytom/

Raptor napisał:

Założyłem forum o Conbelts bo trochę znam firmę i całkiem poważnie uważam że naprawdę ciekawy zakład po wielu przejściach a wydaje się całkiem dobrze sobie poradził.

Założyłeś temat a nie forum.
Prawie ci uwierzyłem ale...........nie znam osoby która założyła temat o firmie w której nie pracuje.Ty to tak rozumiem masz takie hobby?

Raptor napisał:

To nieprawda że nie interesują mnie tematy tego co się dzieje w mieście ale z całym przekonaniem powtarzam że miejsca pracy, nawet jak nie są cudowne są najważniejsze dla miasta.

To nie prawda,że interesuje mnie miasto i jego problemy.(na pewno mam domek poza Bytomiem pod lasem).Miasto mie bardzo interesuje ale logujac się na forum Bytomia nie piszę jednego posta o miescie.Za to tworze post o firmie w której nawet nie pracuję.Kurwa litości,przecież te nieudolne formy marketingu sa żałosne.

Dla mnie ten wątek to desperacki akt reklamy firmy i pozyskania pracowników. Pewnie brakło murzynów do roboty za minimalną krajową. A wiadomo tonący brzytwy się chwyta.

Niestety demografia jest nieubłagana, ludzi młodych na rynku pracy będzie jeszcze mniej i coraz więcej firm będzie miało kłopoty.
A Ukraińcy może i nadają się do łopaty, ale na wyższe stanowiska że względu na barierę językową już nie.

Co do Ukraińców to nie bariera językowa, bo wielu zna Polski bo są z okolic Lwowa, tylko ich mizerne wykształcenie, nadają się świetnie do łopaty są terminowi, nie spóźniają się, nie zapiją poznałem kilkunastu w Gliwicach i miałem przyjemność mieć ich jako podwładnych

Ukraińcom niedługo UE zniesie wizy.Wtedy dopiero się zacznie wyzysk...
www.tvn24.pl/ukraincy-wykorzystywani-w-p...strach,730371,s.html

Są takie zawody gdzie nie ma szans na zatrudnienie Ukraińców np operator maszyn CNC. Oni tam nie mają takich nowoczesnych centrów obróbczych a jak maja to można je na palcach jednej ręki policzyć. Operatorzy z polski pracuja w Danii albo Norwegii. Zarabiają po 20 tys. złotych miesięcznie tyle że trzeba tam jeszcze wyżyć. U nas się zarobki bardzo poprawiły dla operatorów ale gdzie tam jeszcze do zachodu. Szkoda ze młodzi wszyscy na studia musza iść bo po tych studiach to z pracą jest różnie a operatorów brakuje.