TEMAT:

Już wiele razy poruszaliśmy na forum temat wycinki drzew. Nigdy nie zajęliśmy się nim tak na poważnie, dlatego proponuję osobny wątek.

Jak już niektórzy wiedzą, ogólnie jestem zwolennikiem przerzedzania drzewostanu w centrum miasta. Oczywiście jeśli jest to uzasadnione. Niestety często o wycięcie jakiegoś drzewa robi się tyle hałasu, że urzędnicy boją się podejmować decyzji w takich sprawach. Całe szczęście od pewnego czasu MZDiM się już nie ugina i robi to, co uważa za właściwe. Czasem drzewa zagrażają budynkom, bowiem rozsadzają korzeniami fundamenty lub "wchodzą" gałęziami do okien. Nierzadko rozwalają chodniki, przez co można wywinąć orła. Bywa też że zasłaniają zabytki.

I to zagadnienie chciałbym szczególnie poruszyć w pierwszym poście. Często mówi się o Bytomiu w kontekście turystyki. Choć miasto wciąż jest zaniedbane, to nikt nie zaprzeczy, że brakuje nam zabytków. Mamy wiele interesujących budynków, którym... nie da się zrobić dobrego zdjęcia. Dlaczego? Bo zasłaniają je drzewa. Świetnym przykładem jest Polsko Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych przy al. Legionów. Gmach wyremontowany przed dwoma laty, ale nijak nie można się nim pochwalić, bo jakby się nie stanęło, nie da się mu zrobić zdjęcia, by drzewa nie wchodziły w kadr. Sami zobaczcie:
http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=4462
Jak więc można mówić o rozwoju turystyki w mieście, jeśli niektórych zabytków nie da się zamieścić w folderach promocyjnych? Wyobrażacie sobie powyższe zdjęcie pomniejszone 10 razy? Na nim nic nie byłoby widać, prócz koron drzew. Trudno by takie zdjęcia osiągały dużą popularność w internecie.

Niektórym marzy się las w centrum miasta, pamiętam ile było płaczu jak wycinali obszczane krzaki na Pl. Kościuszki. MZDiM na prawdę dobrze ostatnio działa mimo pseudo aktywności lokalnej na przykładzie Pl. Słowiańskiego. Zamiast płaczu za dzikimi drzewami proponowałbym się skupić na śmieciach i psich odchodach bo tego mamy faktycznie "las".

Strasznie łyso by było gdyby usunąć te drzewa. Jestem studentem tej szkoły i pod koronami bardzo fajnie nam się siedzi na ławeczkach za to trawnik to jest tam chyba najlepiej utrzymanym trawnikiem w Bytomiu. W ogóle wydaje mi się, że podałeś zły przykład bo i alejka prowadząca do wejścia to niskie, ozdobne drzewka, a cały 'dziedziniec' jest bardzo klimatyczny. ps Też jestem zwolennikiem zmiany drzewostanu.

A jeśli chcesz tam dobre zdjęcie to szeroki kąt i bliżej, bliżej

lechyu napisał:

Strasznie łyso by było gdyby usunąć te drzewa. Jestem studentem tej szkoły i pod koronami bardzo fajnie nam się siedzi na ławeczkach

Rzeczywiście bo na Alei Marka nie macie ławek pod drzewami?

neit napisał:

MZDiM na prawdę dobrze ostatnio działa mimo pseudo aktywności lokalnej na przykładzie Pl. Słowiańskiego.

Moim zdaniem poczynione zmiany na pl. Słowiańskiego wyszły na korzyść. Dzisiaj tamtędy przechodziłem i cyknąłem fotkę:
http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=4470
Drzewa wreszcie nie zasłaniają kamienic i nie zagrażają samochodom. Stoją w rządku i robią to co do nich należy - ładnie wyglądają . Trawnik z kolei jest równiutki i soczyście zielony. Jedynie szpeci odsłonięta ziemia w centralnej części placu, ale tam pewnie zasadzą jakieś kwiaty jednoroczne.

Plac Słowiański też jest przykładem wciskania się drzew w kadry. Przed wojną tamtejsza roślinność była niska, dzięki czemu można było podziwiać piękne elewacje tamtejszych kamienic. Za PRL-u to wszystko zarosło, przez co wszędzie na pierwszym planie były stare drzewa.

lechyu napisał:

Strasznie łyso by było gdyby usunąć te drzewa. Jestem studentem tej szkoły i pod koronami bardzo fajnie nam się siedzi na ławeczkach za to trawnik to jest tam chyba najlepiej utrzymanym trawnikiem w Bytomiu. W ogóle wydaje mi się, że podałeś zły przykład bo i alejka prowadząca do wejścia to niskie, ozdobne drzewka, a cały 'dziedziniec' jest bardzo klimatyczny. ps Też jestem zwolennikiem zmiany drzewostanu.

A jeśli chcesz tam dobre zdjęcie to szeroki kąt i bliżej, bliżej

Klimat klimatem a estetyka estetyką. Wycinki dzrzew zwolennikiem nigdy nie byłem i byłem oudzony, gdy wycinali je obok kościoła na skrzyżowaniu Legionów i Strzelców (przy Ligonia). JEdnak efekt końcowy jest całkiem całkiem. Kościół chyba teraz lepiej się prezentuje. Ale drzew i tak mi szkoda. W tamtym miejscy raczej nie przeszkadzały..

lechyu, ja nie mam nic przeciwko drzewom. Można przecież zasadzić niskie drzewka ozdobne, które nikomu nie będą przeszkadzać, a cień też mogą dawać, co widać na przykładzie Rynku. Przed PJWSTK właśnie takie drzewka powinny rosnąć. W chwili obecnej są tam okaleczone, suche badyle, które uroku temu budynkowi nie dodają.

Mam nadzieje z nikt tych drzew nie ruszy, a argument ze przyslaniaja budynek i nie da sie ladnego zdjecia zrobic jest dziecinny.

Ja mieszkam w tej dzielnicy i lubie ja wlasnie dlatego ze jest zielona i przyjemna.Mysle sobie tez, ze wiele osob ceni sobie mieszkanie tutaj wlasnie dlatego.

A drzewka na rynku, wybaczcie ale sa karlowata, zalosna imitacja.

Mephirze, jezeli tak bardzo optujesz za wycinka drzew, to moze cos znajdziesz w swojej dzielnicy? By odslonic fasady domow i moc zrobic ladne zdjecia.

Mirela napisał:

Mephirze, jezeli tak bardzo optujesz za wycinka drzew, to moze cos znajdziesz w swojej dzielnicy? By odslonic fasady domow i moc zrobic ladne zdjecia.

Dla zainteresowanych mam całą garść propozycji wycinek na Rozbarku, tylko uważam że wpierw powinno zadbać się o centrum, bo pełni funkcję reprezentacyjną dla całego miasta. Wycinka drzew to dosyć duże koszty, a jak wiemy ostatnio miasto ma problemy z pieniędzmi.

Mirela napisał:

Mam nadzieje z nikt tych drzew nie ruszy, a argument ze przyslaniaja budynek i nie da sie ladnego zdjecia zrobic jest dziecinny.

Uważam, że Twój sposób rozumowania jest dziecinny. Co zrobiłabyś z rośliną, która wychodziłaby Ci z doniczki i rosła w niepożądany sposób? Zastąpiłabyś ją nową roślinką, czy zostawiła, bo im więcej zieleni tym lepiej?

W mojej kuchni od lat było dużo roślin. W pewnym momencie uznałem, że to już przesada, bo w pomieszczeniu brakuje światła i kilka kwiatków poszło w odstawkę. Drzewa w mieście pełnią funkcję estetyczną, dokładnie tak jak rośliny w mieszkaniach. Jeżeli zaczynają przeszkadzać i szpecić, powinny zostać usunięte. Miasto to nie las.

Jestem przekonany, że nic strasznego by się nie stało, gdyby drzewa sprzed PJWSTK zostałyby zastąpione małymi drzewkami ozdobnymi. Po drugiej stronie ulicy jest wręcz zalesiona aleja Marka, gdzie na brak zieleni nie można narzekać.

Mam pytanie, które drzewo bardziej się Wam podoba: Ten porośnięty badyl bez gałęzi po lewej, czy drzewko z kulistą koroną po prawej?
http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=4471
Osobiście uważam, że gdyby zamiast tych dwóch wysokich drzew, było np. 10 takich małych, to powyższy plac prezentowałby się zdecydowanie korzystniej.

Tobie szpeci mnie sie podoba. Wszystko jest kwestia gustu.

Jedni w ogrodku maja tylko tuje i iglaki modnie przystrzyzone, inni drzewa owocowe i kwitnace krzaki. Jedni na modle angielska inni francuska.
Juz w XVII wieku byly dwie szkoly utrzymywania zieleni i obie rownorzedne. Zadna gorsza.

Ja mieszkam niedaleko konwiktu, w zielonej czesci miasta, ty na Rozbarku, skoro ci sie drzewa w mojej dzielnicy nie podobaja to zostan na swoim miejscu. Tam walcz z zielenia by ci budynkow nie zaslaniala.
Tak IMHO na razie czasem lepiej jest jak zaslania:)

Generalnie zgadzam się z Mephirem,
ale np. ozdobne drzewka na rynku są dla mnie beznadziejne. Są imitacją, podróbą i "plastikowymi" pseudodrzewami. Argument "zasłaniania pięknych fasad budynków na rynku w ogóle nie występuje i ja zamiast 20 pseudodrzewek wolałbym jeden potężny, klimatyczny np. dąb.
"Spotkajmy się pod dębem na rynku" - to brzmi lepiej niż
"Spotkajmy się koło drzewek-karzełków"
Rynek bytomski jest bardzo rozległy i duże drzewo jepiej się wpasuje.


Niektóre drzewa są zabytkami tak jak kamienice i nadają Bytomiowi klimat i majestat.
Jakby wszystkie te stare drzewa zastąpić ozdobnymi karzełkami byłoby bardzo łyso i smutno

Bytom to trochę miasto-park. Np. dzielnica grossfeld. Ludzie mieszkają w zgodzie z naturą. To jest piękne i to jest wartość, którą należy chronić.

Jako napisał:

Bytom to trochę miasto-park. Np. dzielnica grossfeld. Ludzie mieszkają w zgodzie z naturą. To jest piękne i to jest wartość, którą należy chronić.

Dzieki ci Jako za obrone mojej dzielnicy:) a otoczenie uczelni to tez fragment Grossfeldu.
Nie znioslabym tego nerwowo, jakby mi nasadzili w okolicy karzelkow w donicach wyciaganych na zime.

Jako napisał:

To jest piękne i to jest wartość, którą należy chronić.

Zgadzam się, ale nie za wszelką cenę. Wszystko ma swoje granice. Tak jak czasem nie ma sensu walczyć o jakąś kamienicę, tak bywa że nie warto rozdzierać szat z powodu drzewa.

Jako napisał:

Argument "zasłaniania pięknych fasad budynków na rynku w ogóle nie występuje i ja zamiast 20 pseudodrzewek wolałbym jeden potężny, klimatyczny np. dąb.

Tylko jak on by się tam komponował z resztą? Rynek jest bardzo dobrze zaprojektowaną przestrzenią publiczną. Wszystko ma tam swoje miejsce, dzięki czemu spełnia wszystkie powierzone mu zadania. Świetnie prosperują tam ogródki, dla dzieci jest to genialne miejsce do jeżdżenia na rowerach i rolkach, a nawet do gry w piłkę, dobrze służy jako miejsce większych imprez... Posadzenie tam takich, a nie innych drzew także zostało skrupulatnie przemyślane. Niczego nie zasłaniają, a jednocześnie dają dużo cienia. Miałem gdzieś zdjęcie, na którym korony tworzą klimatyczny zielony dach nad ławkami, ale za chiny ludowe nie potrafię go znaleźć.

Mirela napisał:

Ja mieszkam niedaleko konwiktu, w zielonej czesci miasta, ty na Rozbarku, skoro ci sie drzewa w mojej dzielnicy nie podobaja to zostan na swoim miejscu.

Mieszkamy w jednym mieście. Ty z kolei mieszkasz w jego centrum. Jako mieszkaniec tego miasta mam takie samo prawo opiniowania pewnych spraw jak ty. Ja Ci nie odbieram prawda do posiadania swojego zdania. Staram się dyskutować. Ty najwyraźniej nie masz żadnych logicznych argumentów, skoro uciekasz się do odbierania mi głosu.

A jakie ty masz logiczne argumenty na wyciecie drzew wokol szkoly oprocz tego ze zaslaniaja jej widok i utrudniaja zrobienie zdjec?

Ja tu mieszkam, chodzilam do szkoly na Legionow a syna prowadzilam do przedszkola w budynku po klasztorze. Zawsze tam rosly wielkie drzewa. W upalne dni dawaly cien, a gdy padalo to nieco chronily przed deszczem. Duzo jest tutaj roznych ptakow ktore maja na drzewach gniazda. To spokojna dzielnica, drzewa dodatkowo ten spokoj podkreslaja. Milo sie tu mieszka .
Nie rozumiem wiec twojej zacietosci by w miejscu w ktorym tylko bywasz od czasu do czasu, narzucac mieszkancom swoje poglady i swoje widzenie jak powinno byc.
Wierz mi ze ludzie tutaj mieszkajacy sa zadowoleni i nie sadze by zyczyli sobie zmian w krajobrazie dzielnicy, wiec prosze nie narzucaj tutaj swojego zdania, bo to sie tobie podoba niekoniecznie musi si podobac innym.

Mnie tez smieszy podworko na rozbarku zamkniete na cztery spusty ktoremu mozna sie przygladac przez kraty, ale to twoja dzielnica i tobie sie podoba a ja to szanuje.

Grosfeld nie jest centrum Bytomia.

A jakie ty masz logiczne argumenty na wyciecie drzew wokol szkoly oprocz tego ze zaslaniaja jej widok i utrudniaja zrobienie zdjec?

No jeżeli Ci nie wystarcza sam fakt, iż zasłaniają zabytek wysokiej klasy i niszczą oś widokową z ul. Pow. Warszawskich, to może zwróć uwagę na to, iż są okaleczone i nie rosną w naturalny sposób. W wyniku niewłaściwej regulacji koron pozbawiono je gałęzi, przez co pozostał samotny konar z małymi gałązkami. Widać także że są suche i niewiele życia im już zostało. To nie park narodowy, gdzie drzewo samo się przewraca, gdy przychodzi pora. W CYWILIZOWANYCH miastach jeśli dane drzewo jest już zbyt stare, to się je wycina i zastępuje nowym.

Zawsze tam rosly wielkie drzewa.

Zapewniam Cię, że nie zawsze. To co widziałaś za swojego życia, jest efektem długoletnich zaniedbań. Zapewniam Cię że przed wojną NIKT nie pozwoliłby tym drzewom tak się rozrosnąć.

Mirela napisał:

Nie rozumiem wiec twojej zacietosci by w miejscu w ktorym tylko bywasz od czasu do czasu, narzucac mieszkancom swoje poglady i swoje widzenie jak powinno byc.
Wierz mi ze ludzie tutaj mieszkajacy sa zadowoleni i nie sadze by zyczyli sobie zmian w krajobrazie dzielnicy, wiec prosze nie narzucaj tutaj swojego zdania, bo to sie tobie podoba niekoniecznie musi si podobac innym.

Kobieto, ja nikogo nie wyrzucam z domu. Nie nawołuję do zaorania alei Marka i placu przed komendą miejską. Ja jedynie postuluję zastąpienie sześciu starych drzew kilkoma młodymi. Nawet w większej ilości. Nie pojmuję takiego podejścia jak Twoje. Po prostu nie rozumiem. To tak jakby zrobić kupę na środku pokoju i czekać aż się sama rozłoży zamiast posprzątać.

Mnie tez smieszy podworko na rozbarku zamkniete na cztery spusty ktoremu mozna sie przygladac przez kraty, ale to twoja dzielnica i tobie sie podoba a ja to szanuje.

Różnica jest taka, że to podwórko jest terenem prywatnym, o którym decydują właściciele (wspólnota), natomiast drzewa o które się kłócimy leżą na terenie PJWSTK, do którego masz takie samo prawo jak ja. Czyli żadne. Możemy jedynie coś zasugerować właścicielowi i nic więcej.

Mirela napisał:

Grosfeld nie jest centrum Bytomia.

Pokazać Ci mapę administracyjną Bytomia i uchwały Rady Miejskiej, które ustalają granice poszczególnych dzielnic? Grossfeld, Piekarskie Przedmieście, czy jak to zwał jest elementem Śródmieścia. W wyniku rozwoju miasta dawne przedmieścia stały się częścią centrum. Jeśli mielibyśmy się trzymać średniowiecznego obrysu murów miejskich, to rzeczywiście byłaby to peryferyjna dzielnica, ale mamy już 2010 rok, kiedy Bytom jest znacznie większy niż w XIII wieku. Twoje okolice mają śródmiejskie funkcje ze względu na nagromadzenie takich obiektów jak szpital górniczy, komenda miejska Policji, PJWSTK, cmentarze, czy szpital zakaźny. Znajduje się także w niedużej odległości od serca miasta - Rynku - i z powodu ciągłości zabudowy, stanowi jeden organizm. Twojego Grossfeldu nie oddziela żadna naturalna granica jak nieużytki, lasy, czy chociaż droga przelotowa. Już dawno nie jest odrębną dzielnicą.

Ps. Ciekawi mnie dlaczego nie zamieszkałaś w lesie, skoro brzydzisz się urządzoną zielenią? Otaczałaby Cię roślinność, chodziłabyś sobie po nierównych drogach, potykałabyś się o korzenie... Byłoby super. Po co się męczyć w mieście i chodzić po tych równych chodnikach. Przestańmy jeździć samochodami, jedzmy to co znajdziemy na drzewach, zamieszkajmy w jaskiniach - porzućmy cały dorobek cywilizacji!