Brandka na szczęście ( wędkuję trochę
) nie nadaje się do wykorzystania do celów kąpielowych. Od strony Karbia jej nabrzeża i dno jest usiane kamiennym złomem , gruzem i odpadami przemysłowymi. Brzegi są strome i niestabilne ; stąpając po nich bardzo łatwo spaść do wody a przy okazji dotkliwie się pokaleczyć.
W tej części brandka jest bardzo głęboka ; podobno są miejsca gdzie głębokość sięga kilkunastu metrów.
Od strony Radzionkowa jest płycej ale całe dno pokryte jest zatopionym lasem i biada temu kto pójdzie tam sobie popływać .
Natomiast od strony Miechowic gdzie łąki łagodnie schodzą do wody i wszystko wygląda dość przyjaźnie , teren jest bardzo podmokły i tworzy głębokie grzęzawiska z tłustego czarnego błota które nigdy nie wysychają bo są bezustannie zasilane wodą deszczową spływającą z całego obszaru osiedla Miechowice.
Dodatkowym utrudnieniem jest niestabilny poziom lustra wody ( wachania w ciągu ostatnich trzech lat wyniosły ok 5-6 m. ).
Poza tymi drobnymi wadami Brandka ma wszystkie walory predystynujące ją do roli kompieliska miejskiego : świetne położenie , bardzo czystą wodę , urozmaicony krajobraz i linię brzegową .
Na szczęście dla ryb i rybaków , obecnie Miasta nie stać na przystosowanie Brandki do celów rekreacyjnych więc zostanie tak jak jest. Brandka będzie dalej w dzierżawie PZW a niewędkujący "turyści" będą się tam czuli "nie na swoim miejscu".
A szkoda bo teren jest spory i potencjalnie bardzo atrakcyjny pod kątem rekreacji. Może Miasto pomyślałoby przynajmiej o jakiejś utwardzonej drodze dookoła , którą możnaby pospacerować lub pojeździć rowerem.