TEMAT:

Jestem ciekawa, jakie wynagrodzenie proponuje się barmanom/ kelnerom w bytomskich lokalach. Ponad rok pracowałam na takim stanowisku i kilka lat temu popularne było 5 zł + ewentualne napiwki. Jak to wygląda teraz?

Legalnie, zgodnie z obowiązującym prawem stawka godzinowa nie moze byc nizsza niz 12 zł brutto. Znajac jednak obrotnosc rodzimych biznesmenów przepis ten da sie obejsc.
Z drugiej strony nie wyobrazam sobie pracy za 5 zł za godzine, przy 200 godzinach to jest 1000 zł, odejmujac koszty dojazdu, zużycia ubrań, prania itd zostaje na godzine moze z 3 zł. Mam nadzieje ze nikt w Polsce juz za takie pieniadze nie pracuje.

Umowa ma zawsze dwie strony. Jeśli potencjalny pracownik zgodzi się na warunki pracodawcy i obejść ustawowe 12 zł brutto to sam jest sobie winny. Jakby 10 ludzi odmówiło to jedenastemu już by nikt nie proponował.

Poza tym teraz na umowę zlecenie nikt nie chce zatrudniać bo się nie opłaca. Taniej jest dać etat bo to tylko 2000 zł brutto, a na umowę zlecenie 168 h x 12 zł wychodzi więcej. Przy 13 zł brutto już wogóle. Zauważcie że jak kiedyś wszędzie w ofertach pracy były umowy śmieciowe tak teraz wszyscy wciskają etaty.

Passphrase napisał:

[...] zostaje na godzine moze z 3 zł. Mam nadzieje ze nikt w Polsce juz za takie pieniadze nie pracuje.

Właśnie byłem w szoku, jak zostawiłem auto na parkingu i przy okazji pogadałem sobie ze stróżem na jednym z miechowickich parkingów. Miejsce pracy tego pana (kanciapka) miała około 1,5m² i od słowa do słowa i wyszło że zarabia 2,5 zł / godzinę. I na nic ustawy ani stawki minimalne.

wigru napisał:

Passphrase napisał:

[...] zostaje na godzine moze z 3 zł. Mam nadzieje ze nikt w Polsce juz za takie pieniadze nie pracuje.

Właśnie byłem w szoku, jak zostawiłem auto na parkingu i przy okazji pogadałem sobie ze stróżem na jednym z miechowickich parkingów. Miejsce pracy tego pana (kanciapka) miała około 1,5m² i od słowa do słowa i wyszło że zarabia 2,5 zł / godzinę. I na nic ustawy ani stawki minimalne.

Takich to się powinno zaraz pod ścianę i rozstrzelać.

na miejscu tego gościa zgłosiłbym pracodawcę do PIP. PIP przychodzi teraz bez zapowiedzi a kary są od 5000-30000 zł za każde przewinienie.

Ale taki stróż to emeryt i sam się godzi na takie stawki. Siedzi cały dzień itd. Jakby zarabiał 12 zł za godz to parking by cię tez tyle za godz kosztował a nie 4 zł ...

Zwykła demagogia.Owszem ten stróż sie godzi robic za taką stawkę ale gdyby dostał godziwe wynagrodzenia to korona z głowy przedsiębiorcy by nie spadła.Ale prawda jest to,ze większa winę za takie płace ponosi pracownik.

Jak zwykle dyskusja schodzi na boczne tory...
Swego czasu znałem kilku barmanów i barmanek(Złom,Od Nowa,Warka) i z ich zwierzeń wynikało że drugą pensję dostawali w napiwkach.

71hanysek napisał:

Jak zwykle dyskusja schodzi na boczne tory...
Swego czasu znałem kilku barmanów i barmanek(Złom,Od Nowa,Warka) i z ich zwierzeń wynikało że drugą pensję dostawali w napiwkach.

Bo tak jest i zawsze było. Kelner nie żyje z pensji tylko z napiwków. Ile zarobi zależy od wielu czynników

Natomiast nie sposób skomentować pensji 2,5 zł/h. Tak jak napisał Morfi jest to pewnie emeryt górniczy emeryturą 4000 zł a w budce siedzi żeby zarobić na flaszkę, albo z babą nie umie w domu wytrzymać.

Bo za 420 zł nikt nie przeżyje. Zresztą więcej w MOPSie dają. Mam sąsiada co mu stwierdzili, że jest niezaradny życiowo i dostaje z MOPS 600 zł do tego dziennie idzie sobie na darmowy obiad. Oczywiście zaraz po pracy

To prawda o napiwkach, o ile lokal jest, że tak to ujmę, "napiwkowy" Akurat miejsce, w którym pracowałam nie wyrobiło sobie standardu napiwków. Były też śmieszki, które dawały miedziaki. Mam wrażenie, że w niektórych miejscach napiwki są wręcz oczywiste, a w innych jakoś się przyjęło, że się w nich nie zostawia. Trudno tu oczywiście generalizować, bo z pewnością są osoby, które zostawiają zawsze i wszędzie (lub też nie zostawiają nigdy i nigdzie ). To tylko moje obserwacje.

71hanysek napisał:

Swego czasu znałem kilku barmanów i barmanek(Złom,Od Nowa,Warka) i z ich zwierzeń wynikało że drugą pensję dostawali w napiwkach.

A wiesz może, czy mieli umowę o pracę czy stawkę godzinową? I czy padły w tych zwierzeniach jakieś konkrety?

Jawor napisał:

Natomiast nie sposób skomentować pensji 2,5 zł/h. Tak jak napisał Morfi jest to pewnie emeryt górniczy emeryturą 4000 zł a w budce siedzi żeby zarobić na flaszkę, albo z babą nie umie w domu wytrzymać.

Bo za 420 zł nikt nie przeżyje. Zresztą więcej w MOPSie dają. Mam sąsiada co mu stwierdzili, że jest niezaradny życiowo i dostaje z MOPS 600 zł do tego dziennie idzie sobie na darmowy obiad. Oczywiście zaraz po pracy

Dlaczego zaraz emeryt górniczy? Może policjant albo jakiś rencista.A najlepiej napisz "zwykły ciul",bo za taka kase to ino tacy robia.

Może być i policjant, jeśli Ci się lepiej zrobi. Chodziło mi o fach z dobrą emeryturą.

Jawor napisał:

Może być i policjant, jeśli Ci się lepiej zrobi. Chodziło mi o fach z dobrą emeryturą.

Ty dalej nie rozumiesz.Tu nie chodzi o emeryta jako takiego tylko o idiotę który za taki ochłap pracuje.

PS.Ktos ze słabą emeryturą nie moze dorobić?A może będzie dorabiac tylko za "dobry' pieniądz.