TEMAT:

@marcinen
W duże mierze wystarczy dokończyć podbudowę i układać nawierzchnię.
Jak tutaj ktoś wcześniej pisał mają przekładać gazociąg (a przecież wszystkie prace na instalacjach innych firm miały być przeprowadzone przed inwestycją) i zamawiają dodatkowe płyty pod torowisko jak podejrzewam chodzi o wyprodukowanie płyt z włazami kanalizacyjnymi, bo kilka sudzienek wypadło dokładnie w torowisku (nie wiem czy nie szybciej by było gdyby BPK te studzienki przebudowało i przesunęło).

Nie zrobiłem zdjęcia, ale zauważyłem jak kładą kostkę od strony torowiska obok tych krawężników i jest ona niżej niż krawężnik. Nie wiem jezdnia miała być razem z torowiskiem, teraz to wygląda jakby torowisko na środku było oddzielone tym krawężnikiem.

marcinen napisał:

kaj tam koniec?! patrząc na zdjęcia to jeszcze ze dwa miesiące

Pod warunkiem że w między czasie nie braknie ludzi do roboty, nie podrożeją materiały budowlane albo nie wyrzucą firmy z budowy. Popatrz co się dzieje na budowie A1. Miała być w tym roku, wywalili firmę i teraz mówią że będzie za 3-4 lata.

Już nie pamiętam co tam mieszkańcom ul.Katowickiej obiecywał czas jakiś tamu lisek Wołosz?
Może mi ktoś przypomnieć?

Ta inwestycja została źle przygotowana i choćby stawać na uszach, to za wiele się nie wyczaruje. Przecież każde kolejne opóźnienia są wynikiem niezgodności dokumentacji ze stanem faktycznym. Wpierw źle określono rodzaj podłoża, co wymusiło wykonanie zmian w projekcie, teraz okazuje się, że jakiś geniusz nie zauważył, że na drodze są studzienki znajdujące się w kolizji z planowanym torowiskiem i jeszcze pojawiła się potrzeba przebudowy gazociągu. Gdyby to wszystko zostało przewidziane na samym początku, to ulica już dawno zostałaby oddana do użytku.

Ogromnym błędem było rozkopanie wszystkiego mimo stwierdzonych problemów. Niestety poprzednia ekipa tak miała, że wpierw wysyłała buldożery, a później się zastanawiała co dalej (skojarzenia z wiadomą inwestycją nasuwają się same). Moim zdaniem mieszkańcy i przedsiębiorcy powinni się teraz domagać odszkodowań od Tramwajów Śląskich i miasta.

to samo będzie w 2020 roku z Piekarską. Niestety ale ogromnym pozytywem obu ulic będzie diametralna zmiana ich wyglądu i funkcjonalności/przejezdności.

Funkcjonalności i przejezdności tak , wyglądu już niekoniecznie ze względu na zaniedbaną zabudowę i odrapane kamienice , wyrwy pomiędzy budynkami które wyglądają jak zęby szczerbatego

Błędy na poziomie projektu to jedna sprawa. A zupełnie inna to kontrola przez inwestora ( Tramwaje Śląskie?) placu budowy. Przecież przy takich opóźnieniach wykonawca powinien skierować tam X więcej sprzętu i X więcej ludzi. A tam od tygodni widać po kilka osób dziennie lub ZERO kompletne. I chyba też zrobiła sobie firma totalnie wydłużony długi weekend
Tam czasem tylko brak tego zielska które toczy wiatr jak w westernach hehe

Problem jest dwojaki, z jednej strony to o czym pisze MephiR czyli źle przygotowana dokumentacja ale to nie jedyny problem. Drugim problemem jest sama firma która jak pracuje widzimy od dawna, Tramwaje Śląskie maja problem ponieważ w normalnej sytuacji na rynku po prostu zerwałyby umowę i znalazły nową firmę jednak ze względu na bum i galopujące ceny doskonale zdają sobie sprawę że nie ma szans na znalezienie firmy która doprowadzi tą przebudowę do końca za pieniądze z obecnego kontraktu. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę wykonawca i robi co chce (a zasadniczo nic nie robi) Tramwaje Śląskie idą na wszystkie ustępstwa ze strachu żeby czasem wykonawca się nie wycofał a wykonawca inwestycje traktuje jak fuche na boku na zasadzie jak gdzieś zostanie mi kilku wolnych ludzi to ich rzucę na Katowicką niech coś tam zrobią.

Dokładnie jak wyżej napisano.
W każdym innym mieście władze, mieszkańcy,handlowcy mieliby powód do założenia sprawy sądowej z powództwa cywilnego przeciwko inwestorowi i wykonawcy przebudowy ulicy która została wyłączona z użytkowania na przeszło rok czasu.Ale to tylko Bytom więc można ich olać...
Przykład z okolic : Warszawska w Katowicach.

Rafał napisał:

Dokładnie jak wyżej napisano.
W każdym innym mieście władze, mieszkańcy,handlowcy mieliby powód do założenia sprawy sądowej z powództwa cywilnego przeciwko inwestorowi i wykonawcy przebudowy ulicy która została wyłączona z użytkowania na przeszło rok czasu.Ale to tylko Bytom więc można ich olać...
Przykład z okolic : Warszawska w Katowicach.

W Bytomiu obowiązuje takie samo prawo jak w Katowicach więc każdy z przedsiębiorców na Katowickiej może założyć sprawę przeciwko miastu czy wykonawcy. Trzeba tylko ruszyć dupę ze stołka i iść do sądu. Sprawa łatwa do udowodnienia i wygrania. Wystarczy pokazać obroty sprzed remontu i w trakcie. I zażądać zwrotu różnicy. Przeciętny papuga powinien to wygrać.

MephiR napisał:

Ta inwestycja została źle przygotowana i choćby stawać na uszach, to za wiele się nie wyczaruje. Przecież każde kolejne opóźnienia są wynikiem niezgodności dokumentacji ze stanem faktycznym. Wpierw źle określono rodzaj podłoża, co wymusiło wykonanie zmian w projekcie, teraz okazuje się, że jakiś geniusz nie zauważył, że na drodze są studzienki znajdujące się w kolizji z planowanym torowiskiem i jeszcze pojawiła się potrzeba przebudowy gazociągu. Gdyby to wszystko zostało przewidziane na samym początku, to ulica już dawno zostałaby oddana do użytku.

Ogromnym błędem było rozkopanie wszystkiego mimo stwierdzonych problemów. Niestety poprzednia ekipa tak miała, że wpierw wysyłała buldożery, a później się zastanawiała co dalej (skojarzenia z wiadomą inwestycją nasuwają się same). Moim zdaniem mieszkańcy i przedsiębiorcy powinni się teraz domagać odszkodowań od Tramwajów Śląskich i miasta.

Wybacz,ale mam wrażenie że nawet gdyby Wołosz narobił Ci na wycieraczkę to grzecznie byś to posprzątał i domagał się ukarania producenta wycieraczki.
Piszesz tak jakby to Bartyla i jego zachłanne druhy z łopatami przyszli i rozkopali Katowicką w celu poszukiwania skarbów.Ludzie odpowiedzialni za ten projekt(zatrudnieni jeszcze pewnie za czasów Wójcika)pracowali,pracują i pewnie nadal będą pracować w miejskiej firmie odpowiedzialnej za ten bubel.Remont się przeciąga,a Wołosz wykazuje się podobną skutecznością nacisku jak jego poprzednik.

Hanynsku, jak dla mnie za stan prac na ul. Katowickiej mogą być winni nawet jaskiniowcy. Fakty są takie, że przetarg rozstrzygnięto przed wyborami samorządowymi, a jego dokumentację projektową przygotowano jeszcze wcześniej, natomiast obecne problemy wynikają głównie z błędów projektowych. Możemy przyjąć, że opóźnienia są winą obecnej ekipy, bo ona jest właśnie u władzy i ponosi odpowiedzialność za to, co się dzieje w mieście. Dla mnie najistotniejsze jest to, że ulica dalej jest rozkopana, ludzie mają problemy z dostaniem się do swoich domów, a sklepy tracą klientów. Jeśli ten problem, nie zostanie szybko rozwiązany, to moja ocena obecnej ekipy ulegnie znacznemu pogorszeniu, co także odbije się na opinii o poprzednikach.

Ta firma ma ciągle problemy z błędami projektowymi
www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/wr...-hubskiej-60291.html
www.targowek.info/2019/02/nowy-termin-lo...ozniony-az-do-lipca/
poznan.onet.pl/hiszpanska-firma-balzola-...za-opoznienie/zw9eh5
www.gorzow.pl/PL/3235/4199/Firma_Balzola...ul__Kostrzynskiej/k/

To może projekty są dobre tylko w tej firmie nikt ich poprawnie odczytać nie umie.