TEMAT:

myszaty napisał:

Te rudery stoją takie same od x lat, nic się nie zmieniało, poprzedni właściciel tez nic nie robił, nagle wypadek i miasto winne?
Trochę realizmu...No chyba że chodzi o odszkodowanie to wtedy zrozumiem...

Za czasów poprzedniego własciciela cały teren był ogrodzony, a wjazd i wstęp na teren uniemożliwiała stalowa brama ustawiona na wjeździe. Po przejęciu budynków przez miasto ogrodzenie zostało rozebrane, więc nie pisz, że nic się nie zmieniło, bo wcześniej, żeby się dostać do tych hoteli trzeba było pokonać 2-metrowy płot, a teraz nic przed tym nie powstrzymuje.

Jak wiadomo przeciętny człowiek widząc taka ruinę, natychmiast biegnie do środka (aby tylko ktoś inny go nie wyprzedził) i usiłuje dostać się jak najwyżej. Taka już jest ludzka natura.

Są różne motywacje, które mogą kierować ludźmi decydującymi wejść do środka takiego obiektu: urbex, poszukiwania złomu, schronienie dla osób bezdomnych, czy spotkanie ze znajomymi (nastolatkowie zwykle nie mają kasy, żeby siedzieć w kawiarniach, a w takim wieku nie chcą spędzać czasu z rodzicami, więc szukają miejscówek, gdzie spędzą czas z kolegami i nikt im nie będzie w tym przeszkadzać). Jednak każdy wie, że Foxbat jest bardziej święty od Papieża i nigdy w życiu nie złamał żadnego zakazu, więc tego nie zrozumie. Szczególnie, że w innym przypadku musiałby przyznać, że Damian Bartyla jest winny zaniedbań w zabezpieczeniu pustostanów.

Nie zapomnij napisać,że Bartyla jest winny opadom deszczu.

MephiR napisał:

Są różne motywacje, które mogą kierować ludźmi decydującymi wejść do środka takiego obiektu: urbex, poszukiwania złomu, schronienie dla osób bezdomnych, czy spotkanie ze znajomymi (nastolatkowie zwykle nie mają kasy, żeby siedzieć w kawiarniach, a w takim wieku nie chcą spędzać czasu z rodzicami, więc szukają miejscówek, gdzie spędzą czas z kolegami i nikt im nie będzie w tym przeszkadzać). Jednak każdy wie, że Foxbat jest bardziej święty od Papierza i nigdy w życiu nie złamał żadnego zakazu, więc tego nie zrozumie. Szczególnie, że w innym przypadku musiałby przyznać, że Damian Bartyla jest winny zaniedbań w zabezpieczeniu pustostanów.

Zapamiętaj mój drogi: papież. Chyba,że miałeś na myśli Andrzeja Papierza (w co wątpię).
Einstein powiedział podobno,że na świecie są dwa nieskończone zjawiska- wszechświat i ludzka głupota - to a propos motywacji.

Dziś przed muzeum doszło do wypadku, dachował samochód. Musisz napisać,że to kolejna zbrodnia prezydenta i stadionu.

No tak, prezydent też nie jest winny temu, że ktoś regularnie przez długi okres składował odpady na miejskim terenie przy M1. Przecież on nie miał żadnego wpływu na to, że jakieś ciężarówki tam wjeżdżały i rozładowywały swój ładunek. Własność nieruchomości w przypadku składowiska na Magdaleny i hoteli przy Siemianowickiej nie ma żadnego znaczenia... To inni łamali zakazy, a prezydent o niczym nie wiedział. On nie wie o niczym, co dzieje się w mieście, a szczególnie co się dzieje z majątkiem, który powierzyli mu wyborcy.

Bo to tak jest Mephir, że urzędnicy informują go tylko o sukcesach, dlatego później może jechać i przecinać wstęgę przy Dino. Natomiast o zaniedbaniach już mu nie mówią (pewnie wolą nie wkurzać szefa) i dlatego biedny nic nie wiedział o śmieciach, czy niezabezpieczonym budynku. Na szczęście, w takich chwilach może liczyć na Foxbata, który wykaże, że prezydent nie przyczynił się do tego ani troszeczkę i wina leży gdzie indziej.

MephiR napisał:

Za czasów poprzedniego własciciela cały teren był ogrodzony, a wjazd i wstęp na teren uniemożliwiała stalowa brama ustawiona na wjeździe. Po przejęciu budynków przez miasto ogrodzenie zostało rozebrane, (...) wcześniej, żeby się dostać do tych hoteli trzeba było pokonać 2-metrowy płot, a teraz nic przed tym nie powstrzymuje.

I to wydaje mi się najważniejsze w całej tej dyskusji.

MephiR napisał:

No tak, prezydent też nie jest winny temu, że ktoś regularnie przez długi okres składował odpady na miejskim terenie przy M1. Przecież on nie miał żadnego wpływu na to, że jakieś ciężarówki tam wjeżdżały i rozładowywały swój ładunek. Własność nieruchomości w przypadku składowiska na Magdaleny i hoteli przy Siemianowickiej nie ma żadnego znaczenia... To inni łamali zakazy, a prezydent o niczym nie wiedział. On nie wie o niczym, co dzieje się w mieście, a szczególnie co się dzieje z majątkiem, który powierzyli mu wyborcy.

W 2007 r. Platforma Obywatelska oskarżyła PiS,ze jest winny wypadkom samochodowym w Polsce. Idziesz tą sama drogą i jakoś mnie to nie dziwi.

Paweł napisał:

Bo to tak jest Mephir, że urzędnicy informują go tylko o sukcesach, dlatego później może jechać i przecinać wstęgę przy Dino. Natomiast o zaniedbaniach już mu nie mówią (pewnie wolą nie wkurzać szefa) i dlatego biedny nic nie wiedział o śmieciach, czy niezabezpieczonym budynku. Na szczęście, w takich chwilach może liczyć na Foxbata, który wykaże, że prezydent nie przyczynił się do tego ani troszeczkę i wina leży gdzie indziej.

Na szczęście są tacy, którzy potrafią obnażyć powiązania stadionu i Bartyli z ostatnimi zamachami w Indonezji.

A może nie spierać się o winnych, tylko promować tę akcję pomocy. Na pewno to szok dla rodziny i pomoc potrzebana. Mnie by interesowało bardziej nie tyle, czy miasto bardziej, czy mniej winne, ile czy przewiduje jakąś pomoc? np. chociażby w dostosowaniu mieszkania do potrzeb tej dziewczyny, która ucierpiała. Co się stało, to się nie odstanie. Słychać tylko o inicjatywie zbiórki na Facebooku, ale to mieszkańcy.