TEMAT: Jak nas widzą, tak i piszą

Jako napisał: Niestety proszę Państwa jest jedna rzecz, którą zmienić jest trudniej niż wyremontować kamienice. Tą rzeczą, którą trudniej jest zmienić, są ludzie.

Przykład z dziś. Siedzę z żoną i znajomymi w kawiarni Suplement na rynku. Przychodzi do naszego stolika 2 na...banych panów i się mnie agresywnie pytają czy jestem Niemcem bo mam sweter w kolorach flagi niemieckiej. Mówią, że mam wy...dalać bo jestem niemcem. Więc wychodzimy.

Dlatego w tym mieście nikt nie chce mieszkać a nie z powodu estetyki kamienic.

Mój kolega miał kurtkę z flagą Niemiecką naszytą na rękaw. Po tym jak kilkukrotnie został zaczepiony na ulicy musiał ją odszyć. Wspomniałem, że mieszka w Krakowie na Kazimierzu? Debile i degeneraci zdarzają się wszędzie. Niestety prawo jakoś nie ma na nich środków.

Na pewno lepsze jest niezadowolenie i krytyczna postawa niż obojętność wobec otaczającego świata.

lemur napisał: Na pewno lepsze jest niezadowolenie i krytyczna postawa niż obojętność wobec otaczającego świata.

Niekoniecznie. Jeżeli niezadowolenie i krytyczna postawa nie wiąże się z działaniem, to jest to nic innego jak obojętność. Bo do czego prowadzi siedzenie i rozpaczanie jak jest źle.

Jako napisał: Niestety proszę Państwa jest jedna rzecz, którą zmienić jest trudniej niż wyremontować kamienice. Tą rzeczą, którą trudniej jest zmienić, są ludzie.

Święta prawda. Zawsze gdy słyszę, że największym skarbem Bytomia są ludzie (częste powiedzenie Koja), to szlag mnie trafia. Już nieraz napisałem tu, że bytomianie są kulą u nogi tego miasta i to właśnie ich trzeba zmienić, by tak naprawdę zmienić Bytom. Całe szczęście, że coś zaczyna się dziać...

Stachmtg napisał: Mój kolega miał kurtkę z flagą Niemiecką naszytą na rękaw. Po tym jak kilkukrotnie został zaczepiony na ulicy musiał ją odszyć.

Też kiedyś miałem taką kurtkę. Wisiało mi to, że jest przyszyta na ramieniu, bo ciuch był naprawdę dobry. Niestety idiotów na ulicach jest mnóstwo, przez co często byłem zaczepiany. Na pewno nie jest to wyraz patriotyzmu, lecz zwyczajna zaczepka, bo po mieście chodzi masa ludzi z flagami brazylijskimi, brytyjskimi, amerykańskimi i nikt im nic nie robi.

mke80 napisał: Jest roznica, wrecz ogromna , co nie znaczy ze nalezy popadac w huraoptymizm i uwazac ze juz dogonilismy peleton i niebawem bedziemy w czolowce, bo do czolowki jest dalej niz blizej i same wyremontowane kamienice tego nie zmienia.

Nikt tu nie napisał, że jest już zajebiście i nic więcej nie trzeba robić. To że ktoś dostrzega zmiany i się z nich cieszy, nie jest jeszcze hurraoptymizmem. Nie wiem dlaczego w Bytomiu przyjęło się, że trzeba wciąż narzekać, a każdy kto się do tego nie stosuje jest zły. Wytłumacz mi. Może ty wiesz?

EDIT: Polecam wywiad Hałasia z byłym prezydentem Bytomia, Markiem Kińczykiem w aktualnym Życiu Bytomskim. Bardzo spodobała mi się ta rozmowa, bo jest pozbawiona mięsa wyborczego. Kińczyk nie zamierza startować ani na fotel prezydenta, ani do rady miejskiej. Jednak jako niegdysiejsza głowa miasta, wie jakie Bytom ma problemy i co powinno zostać zrobione po jego kadencji. Wyraźnie zaznaczył jakie popełniono błędy, ale też pochwalił pewne decyzje i zmiany. Polecam. Szkoda tylko, że wywiad był taki krótki.

Jako napisał: Niestety proszę Państwa jest jedna rzecz, którą zmienić jest trudniej niż wyremontować kamienice. Tą rzeczą, którą trudniej jest zmienić, są ludzie.

To prawda. Czasami się zastanawiam dla kogo tak się męczy nasz Prezydent? Ludzie nie sprzątają kup po swoich psach, gówna na chodnikach, pijacy sikają po murach i bramach, złomiarze kradną wszystko z klatek schodowych a jak idziemy ulica to z okien patrzą na nas tępe pijackie twarze.... A to dopiero wierzchołek góry lodowej....

Ale i ja nie mogę wyjechać z tego miasta, chociaż znowu tylko w Bytomiu rozkradną przystrojony na święta przeze mnie grób. A w innych miastach jak Chorzów, Zabrze, Katowice - stroiki przetrwają zimę....

Noo nie była bym tego taka pewna czy w Chorzowie stroiki przetrwają ;P

od lat nie stawiam kwiatów na grobach w gliwicach i rokitnicy - niestety szybko zmieniają własciciela ;(

Jest jeden wymierny czynnik, którym można mierzyć "opinie ludzi o mieście". Są to ceny mieszkań (w przeliczeniu na m2) na rynku wtórnym. A ceny mieszkań w Bytomiu są NAJNIŻSZE w aglomeracji - niższe nawet niż w Siemianowicach, Rudzie Śląskiej, Świętochłowicach i Będzinie.

I dokładnie takie jest niestety postrzeganie naszego miasta na zewnątrz.

A gdyby by z tej słabości zrobić siłę? W wielu branżach niskie ceny są przecież atutem. Można by to jakoś marketingowo sprzedać. "Bytom - tanie mieszkania w kamienicach dla młodych ludzi"

Jako napisał: Jest jeden wymierny czynnik, którym można mierzyć "opinie ludzi o mieście". Są to ceny mieszkań (w przeliczeniu na m2) na rynku wtórnym. A ceny mieszkań w Bytomiu są NAJNIŻSZE w aglomeracji - niższe nawet niż w Siemianowicach, Rudzie Śląskiej, Świętochłowicach i Będzinie.

I dokładnie takie jest niestety postrzeganie naszego miasta na zewnątrz.

A gdyby by z tej słabości zrobić siłę? W wielu branżach niskie ceny są przecież atutem. Można by to jakoś marketingowo sprzedać. "Bytom - tanie mieszkania w kamienicach dla młodych ludzi"

Jako: otoz to! Cos w tym musi byc bo tez to wczesniej postulowalem.
Najnizsza cena mieszkania- czesto nizsza nawet o 50 % od miast sasiednich moze byc swietnym lepikiem na mlodych ludzi np po studiach, na dorobku. Trzeba tylko robic akcje PR.
Korzysci bylyby nie do przecenienia. Miasto zyskaloby mlodych ludzi, czesto wyksztalconych i aktywnych wiec piajcko-menelska demografia zostala by rozcienczona. To moglby byc przelom. To trzeba by polaczyc takie hasla marketingowe jak: kultura, magia starego miasta, rewitalizacja, tanie mieszkania, dobra komunikacja.
Zostaje jeszcze jedna sprawa- mysle ze sprawa honoru prez. Koja- nieruchomosci komercyjne. Tu nie jest wesolo- przedsiebiorcy nie sa wlasciwie zachecani,, wrecz sa zbywani, nie ma ulg inwestycyjnych oraz ulatwien dla przedsiebiorcow, pustostany- nieruchomosci komercyjne nie sa wlasciwie promowane- a duzo tego...
Gdyby te 2 rzeczy polaczyc mozna by zrobic szybki skok cywilizacyjny.

lemur napisał: dobra komunikacja

Polemizowałbym...

Lemur, to doskonały pomysł na promocję miasta. Niskie ceny mieszkań są w tej chwili ogromnym atutem. Kryzys spowodował, że banki już tak chętnie nie dają kredytów, dlatego ludzie muszą szukać tańszych mieszkań. W Bytomiu mogą je dostać. Trzeba to tylko odpowiednio zareklamować. Pytanie tylko, czy Urząd Miejski zauważy taką możliwość. Promocja miasta poprzez tanie mieszkania wcale nie wyklucza promocji za pomocą kultury czy sportu. Obie strategie mogą się uzupełniać, bo wiele drogich dzielnic w Nowym Jorku, czy Paryżu osiągnęło swój status dzięki niskim cenom nieruchomości, w których osiedlali się artyści. Niech Bytom powtórzy ten model.

Czy Wy naprawdę uwazacie, że w Bytomiu nie ma chętnych do kupna lokalu, że trzeba takich osób szukać poza granicami miasta?

W miescie panuje niedosyt, popyt na mieszkanie przewyższa podaż, jakimiwolnymi lokalami chcecie handlować? jak rozumiem, mają byc ich tysiące, tak?

Poza tym nie fetyszyzowałbym "młodości" młody nie oznacza wcale kulturalny, wyedukowany etc... kto zaręczy, że wiekszości owych mitycznych mieszkań nie wykupia dziani rodzice dla swoich pociech,którzy edukację zakończyli na poziomie podstawowym? To mieszkańcom Bytomia trzeba stworzyć warunki do normalnego i godziwego życia, naprawdę nie trzeba na siłę przyciągać byle kogo i tworzyc z Bytomia miasta - sypialni.
pzdr

Chwalenie się tanimi mieszkaniami wcale nie oznacza kreowania Bytomia jako "miasta-sypialni". Można to połączyć z kulturą i sportem, by wyrazić, że jest to miasto dobre do życia, a nie tylko wpadania na jeden wieczór w tygodniu.

Szeregowy napisał: kto zaręczy, że wiekszości owych mitycznych mieszkań nie wykupia dziani rodzice dla swoich pociech,którzy edukację zakończyli na poziomie podstawowym?

Jest to mało prawdopodobne, by ktokolwiek "dziany" pozwoliłby swojemu dziecku skończyć edukację na poziomie podstawowym.

Szeregowy napisał: To mieszkańcom Bytomia trzeba stworzyć warunki do normalnego i godziwego życia

Nikt temu nie przeczy. Taka forma promocji miałaby też trafiać do obecnych mieszkańców, którzy na siłę szukają lokali w innych miejscowościach.

mk1992 napisał:

lemur napisał: dobra komunikacja

Polemizowałbym...

Tu nie chodzi teraz o polemikę, tylko 'chłyt marketingowy'

Szeregowy napisał: W miescie panuje niedosyt, popyt na mieszkanie przewyższa podaż, jakimiwolnymi lokalami chcecie handlować? jak rozumiem, mają byc ich tysiące, tak?

Z całym szcunkiem, ale nie w pełni masz rację. Z osobistych informacji mogę stwierdzić, że właśnie do Bytomia sprowadzają się często młodzi ludzie, którzy nie należą do ubogiej społeczności, niemniej nie chcą całych dochodów przeznaczyć na utrzymanie czy kupno drogiego mieszkania, za które zamiast cieszyć się życiem trzeba spłacac długi. I tu nasze miasto jest alternatywą dla takich osób. W sąsiedniej klatce sprowadziły sie dwie rodziny; jedna z Zabrza a druga z Oleśnicy, tylko daltego, że ich stać na własne "M"

Polecam artykuł z pierwszej strony



Wykazano tu, że prawie połowa potencjalnych klientów pragnąca zamieszkać w lokalach TBS-u pochodzi z poza Bytomia.

W formacie PDF - jest łatwiej przeczytać. http://www.bytom.pl/b/bytomska/nr48str1.pdf

Nie wiem, ale przez ostatnie 3 lata moje mieszkanie stało się 3 razy droższe, prawda nie śledziłam przez ostatnie miesiące skoków cen mieszkań w innych miastach, ale 3 lata temu za mieszkanie 100m2 w centrum po remoncie dawało się około 120 tyś zł, podczas gdy w Chorzowie cena 80 metrowej ruiny zaczynała się od 250 tyś, a za mieszkanie 50m2 na ul Wolności facet zażyczył sobie 1 miliona złotych, zresztą te mieszkania szły jak świeże bułki )