Połączenie prostoty ze smakowitością
Są tak „skonstruowane”, że można jeść je wygodnie rękoma, bez zastawy. Pierwszy hot dog został sprzedany w 1869 r. na plaży Coney Island, ulubionym miejscu wypoczynku nowojorczyków. Wymyślił go niemiecki imigrant Charles Feltman, który sprzedawał na niej frankfurterki ze swojej rodzinnej Hesji. Początkowo podawał je na talerzach, z bułką i widelcem obok. Często nie nadążał ze zmywaniem, nie wszyscy też zwracali naczynia, więc pewnego razu w desperacji postanowił włożyć kiełbaskę do bułki. Okazało się to strzałem w dziesiątkę! „Danie było jak smoczek dla płaczącego dziecka. Dało się jeść je w marszu, leżąc na plaży między kąpielami czy podczas jazdy na karuzeli (…) wręcz wymarzone dla szukającego atrakcji nowojorskiego urlopowicza” – wedle słów Henry’ego Collinsa Browna, historyka Nowego Jorku. A skąd wzięła się jego nazwa? To kompletny żart – miał sprowadzić do absurdu dowcipy ludzi, którzy nieufnie podchodzili do jedzenia sprzedawanego na ulicy ze śmiesznych wózków.
![](/assets/images/Hot-dog-Madej-Wr%C3%B3bel.png)
Każdy kraj ma swojego hot doga
Przekąska szybko zyskała popularność na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Zaczęły też zmieniać się jej składniki. Dziś w USA najpopularniejsze są hot dogi z Nowego Jorku – z parówką, musztardą, piklowaną kapustą i sosem cebulowym, z Chicago – z parówką w bułce z makiem, z piklowanymi papryczkami chili, siekaną cebulą i musztardą oraz Cleveland – z kiełbasą i sosem BBQ, zawijane w folię aluminiową razem z frytkami i sałatką colesław. Poza tym właściwie każdy kraj na świecie „wynalazł” własną wersję, nawet Francja. A skoro z hot doga zrobił się taki kosmopolita, przyszła pora na wersję ze Śląska!
Śląski hot dog jest FEST!
Madej Wróbel, rodzinna firma z Rudy Śląskiej, wprowadza do swojej oferty pierwszy FEST FOOD – HOT DOGA z parówką w opakowaniu DUO PACK, żeby porcja przyjemności z jedzenia zawsze była podwójna. FEST FOOD to taki lokalny fast food – z porządnych składników. Parówka z wysokiej jakości mięsa wieprzowego została otulona pyszną miękką bułką oraz żółtym serem i polana keczupem i musztardą. Taki HOT DOG będzie gotowy jeszcze zanim zdąży się powiedzieć: „Jestem głodny i mam ochotę na coś wyjątkowo pysznego!”. Każdy może podgrzać go tak, jak lubi najbardziej: w mikrofalówce, piekarniku czy na grillu, i podać bez brudzenia naczyń – zamiast talerza wystarczy serwetka. Dlatego HOT DOGI Madeja Wróbla można wygodnie jeść zawsze i wszędzie: w domu przed telewizorem, przy grillu, na pikniku. Są idealne na miły wieczór w większej grupie, bez konieczności szykowania przekąsek i zmywania. To idealna opcja dla osób lubiących fast food, ale dobrej jakości. A tej Madej Wróbel pilnuje, bo na Śląsku, jak coś się robi, to od serca, z porządnych składników. Wiadomo – jak dobrze jesz, to dobrze żyjesz.