Największa elektrownia w Polsce
Budowę elektrowni w Miechowicach rozpoczęto jeszcze w trakcie II wojny światowej. Krótko przed swoją klęską Niemcom udało się uruchomić trzy z czterech turbozespołów, lecz w 1945 roku na te tereny wkroczyła Armia Czerwona, która rozkradła świeżo ukończony zakład i wywiozła wszystkie maszyny do Rosji. Nowa polska władza po przejęciu pustych hal zdecydowała się odbudować potencjał elektrowni na bazie czeskich i francuskich technologii ze Skody i Alstomu. Ostatecznie udało się wznowić produkcję energii w 1955 roku osiągając moc 220 MW. Miechowice zyskały wówczas miano "giganta polskiej energetyki".
W późniejszych dekadach Polsce udało się zbudować jeszcze większe elektrownie, a Miechowice powoli traciły na znaczeniu. Od 1960 r. zaczęto w nich rozwijać technologiczne układy ciepłownicze i stopniowo przekształcano je z elektrowni kondensacyjnej w elektrociepłownię.
Państwo sprzedaje 3 elektrociepłownie Finom
W 2009 roku Skarb Państwa sprzedał elektrociepłownie w Miechowicach, Szombierkach i Zabrzu fińskiemu koncernowi Fortum. Na ich bazie nowy właściciel przystąpił połączenia systemów ciepłowniczych w Bytomiu i w Zabrzu z zamiarem budowy zupełnie nowego źródła ciepła dla obu miast. W kolejnych latach za elektrociepłownią w Zabrzu powstał nowy zakład o mocy 225 MW zasilany trzema różnymi paliwami: węglem, RDF (alternatywne paliwo wytwarzane z odpadów) i biomasą. Z kolei na tyłach elektrociepłowni w Miechowicach wybudowano kocioł szczytowy o mocy 25 MW.
Wraz z uruchomieniem nowych źródeł ciepła w Zabrzu i Miechowicach Finowie zaczęli zamykać stare zakłady. Wpierw wyłączono produkcję w Szombierkach, a później w Miechowicach i Zabrzu. Następnie wszystkie nieruchomości sprzedano jednocześnie zastrzegając, że nie można w nich prowadzić działalności związanej z produkcją energii.
Koniec produkcji energii
W kwietniu ubiegłego roku Fortum zawarło umowę o sprzedaży EC Miechowice kieleckiej spółce PBŚ. Przedmiotem transakcji był teren o powierzchni ok. 8 ha oraz 27 obiektów, w tym główną dyrekcję, kotłownię, maszynownię, rozdzielnie 110 kV i 6 kV oraz budynek kolei linowej.
Firma PBŚ sp. z o.o. istnieje dopiero od 2020 roku i specjalizuje się odzyskiem surowców z materiałów segregowanych, rozbiórką i burzeniem obiektów budowlanych, sprzedażą hurtową odpadów i złomu, wynajmem i zarządzaniem nieruchomościami własnymi lub dzierżawionymi, a także produkcją energii elektrycznej.
Nowy właściciel EC Miechowice już w maju przystąpił do demontażu urządzeń wyłączonych z eksploatacji. W czerwcu wystąpiono do nadzoru budowlanego o zbadanie stanu technicznego budynku maszynowni. Ze względu na stan techniczny wydano nakaz rozbiórki budynków kotłowni, maszynowni i przepompowni. Firma wystąpiła również z wnioskiem o rozbiórkę pozostałych obiektów.
Co dalej z Elektrociepłownią Miechowice?
Sebastian Surowiec, współwłaściciel PBŚ wyjawił "Dziennikowi Zachodniemu", że spółka zamierza jednak zachować część zabudowań EC Miechowice. Być może bliskiego spotkania z buldożerami unikną biurowiec, magazyn oraz budynki w pobliżu nowej ciepłowni Fortum. Firma jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji jak duża część zabudowań zakładu zniknie. Wyburzanie ma potrwać przynajmniej do czerwca 2024 r.
Co stanie się z terenem elektrociepłowni po zakończeniu prac rozbiórkowych? Obecny właściciel na razie nie wyjawia swoich planów. Sebastian Surowiec w rozmowie z DZ zaznaczył, że kupując nieruchomości od Fortum firma miała konkretny cel dotyczący ich zagospodarowania i wszystko wskazuje na to, że uda się go zrealizować. Przedsiębiorca uspokaja, że planowana inwestycja będzie związana z ekologią i nie wpłynie negatywnie na życie mieszkańców pobliskich osiedli.
Zgodnie ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Bytom na tym terenie dopuszczalne jest rozmieszczenie urządzeń do wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych. Na sąsiednich terenach po Kopalni Miechowice Spółka Restrukturyzacji Kopalń rozważa budowę farmy fotowoltaicznej. Niewykluczone więc, że plany kieleckiej spółki również będą dotyczyć podobnej materii, szczególnie że z racji istnienia w tym miejscu dawnej elektrowni jest tam stosowna infrastruktura energetyczna będąca w stanie odebrać energię o dużej mocy.