W ramach programu rewitalizacji miasto odnawia ok. 100 budynków. Dzięki temu stopniowo zmienia się wizerunek Bytomia. Mają w tym swój udział również prywatni właściciele zrzeszeni we wspólnotach i indywidualni inwestorzy. Znakomitym przykładem jest ulica Piłsudskiego, gdzie na odcinku pomiędzy ul. Chrobrego a Piekarską południową pierzeję kamienic odnowili prywatni inwestorzy, zaś północną remontuje miasto. W efekcie jeden z najbardziej zaniedbanych zakątków Bytomia staje się jego wizytówką.
W ostatnich tygodniach został rozpisany przetarg na sprzedaż dwóch kamienic przy ulicy Siemianowickiej 5 i 7. Budynki znajdują się w bardzo eksponowanej lokalizacji, bo u zbiegu dróg krajowych 94 (Kraków-Wrocław) i 79 (Warszawa-Kraków-Bytom). Oba powstały w ok. 1906 roku i stanową spójny blok zabudowy w stylu historyzmu z elementami secesji.
Kamienice są czterokondygnacyjne, podpiwniczone i posiadają dach drewniany kryty papą. W pierwszej z nich znajduje się 7 lokali, w tym 6 mieszkalnych i jeden użytkowy, natomiast w drugiej mieści się 10 lokali, w tym 8 mieszkalnych i dwa użytkowe. Kamienica z numerem 5 ma 488,71 m2 powierzchni, a budynek z numerem 7 ma 655,39 m2. Budynki sprzedaje się wraz z działkami, na których stoją.
Cena wywoławcza za oba budynki wynosi 800 tys. zł, co daje zaledwie 699 zł za metr kwadratowy. W takiej cenie można kupić w Bytomiu np. dom jednorodzinny o powierzchni 150 m2. Skąd tak niska stawka?
W przypadku Siemianowickiej 7 Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał szereg nakazów dotyczących kondygnacji strychowej, dachu i muru oporowego wzdłuż północnej granicy działki. Nabywca więc będzie musiał liczyć się z koniecznością wykonania poważnych remontów, które dodatkowo będą musiały być uzgodnione ze służbami konserwatorskimi, ponieważ oba budynki znajdują się w Gminnej Ewidencji Zabytków i zostały wyznaczone przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków do ujęcia w wojewódzkiej ewidencji zabytków.
Ze względu na wartość zabytkową i eksponowaną lokalizację budynków Miasto Bytom stawia kupującym dodatkowe warunki. Oprócz zaproponowania jak najkorzystniejszej oferty finansowej uczestnicy przetargu będą musieli przedstawić m.in. dokumenty potwierdzające brak zaległości podatkowych i w składkach wobec ZUS oraz krótki opis planowanej inwestycji.
Nieruchomości zostaną sprzedane temu oferentowi, który zaproponuje najwyższą cenę, najwyższą wartość inwestycji i najszybszy termin realizacji. Co istotne, prawo własności zostanie przekazane nabywcy dopiero po zrealizowaniu przynajmniej 30% planowanej inwestycji. W ten sposób miasto zabezpiecza się przed sytuacją, w której kupujący odstąpi od przewidywanego przedsięwzięcia, a kamienice popadną w jeszcze większą ruinę.
Czy uda się znaleźć chętnego na oba budynki? Przetarg odbędzie się już 30 stycznia.