Ligę okręgową w Suchej Górze pamiętają tylko starsi kibice. Z tym poziomem rozgrywkowym klub grający przy ul. Niepodległości 17 pożegnał się w 2003 roku. W dodatku wtedy występował jeszcze pod nazwą Budowlani Sucha Góra. Potem suchogórska drużyna na wiele lat ugrzęzła w A-klasie, by nagle... zniknąć z piłkarskiej mapy Polski.
W sezonie 2019/2020 zespół z Suchej Góry nie grał w żadnych rozgrywkach seniorskich. Po roku jednak nastąpiła reaktywacja i drużyna wystartowała od klasy B. W najniższej lidze w Podokręgu Bytom spędziła jednak tylko jeden sezon, bo wiosną tego roku podopieczni Bartosza Chrysta świętowali awans z drugiej pozycji.
Wtedy chyba mało kto się spodziewał, że suchogórscy piłkarze tak dobrze odnajdą się w wyższej lidze. Powoli dobiega końca runda jesienna w klasie A i Czarni są... w ścisłej czołówce! Po jedenastu kolejkach drużyna z Bytomia okupuje drugą pozycję.
Stało się tak dzięki zwycięstwu w miniony weekend z Unią Strzybnica 1:0 po golu Marcina Prymki. Inni rywale się potknęli i otworzyły się drzwi do drugiego miejsca w tabeli. Nawet pozycja lidera nie jest poza zasięgiem, bo pierwszy Nitron Krupski Młyn ma tylko trzy punkty przewagi.
Czarni na razie mogą pochwalić się najlepszą defensywą w lidze, bo stracili zaledwie dwanaście goli. Mają także najskuteczniejszą ofensywę, bo ich piłkarze pokonywali bramkarzy 29. razy. Taką samą skutecznością może się pochwalić tylko piąty Orzeł Nakło Śląskie.
W tej chwili pewnie w klubie o awansie nikt głośno nie mówi, ale to może się zmienić po ostatnich dwóch kolejkach w tym roku. Gracze z Suchej Góry w sobotę 6 listopada podejmują lidera z Krupskiego Młyna. A tydzień później jadą na Andaluzję Brzozowice-Kamień. Komplet punktów może sprawić, że Czarni zimę spędzą na fotelu lidera.
W tym sezonie tylko mistrz A-klasy awansuje do ligi okręgowej. Wicemistrza będzie czekać baraż z wicemistrzem zabrzańskiej klasy A.