Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz w Radiu Piekary mówił o wsparciu Ukraińców w Bytomiu oraz tych w Ukrainie. Miasto wysłało za wschodnią granicę ambulans i wóz strażacki. – To nie była tylko karetka, bo była to karetka po dach załadowana wszystkim co potrzebne, czyli środkami medycznymi, sprzętem – tłumaczy prezydent Bytomia.
Spontaniczna pomoc z Polski do Ukrainy
Prezydent Mariusz Wołosz chwali solidarność mieszkańców Bytomia. Zwraca uwagę, że obecnie na świecie to Polacy są przykładem osób, które wspierają innych w potrzebie.
– Myślę, że to zaskakuje nie tylko Ukraińców, ale i cały świat, bo cały świat pokazuje dzisiaj Polskę jako przykład ludzi, którzy potrafią być solidarni i wspierać ludzi w potrzebie. Jeśli chodzi o bytomian, to nie jestem zaskoczony. Wielokrotnie widziałem, jak ludzie potrafią się organizować i pracować po kilka godzin dziennie i przekazywać wszystko, co potrzebne. Naprawdę jest to bardzo motywujące i budujące. Jeszcze raz wszystkim dziękuję, i wolontariuszom i tym, którzy poszli do apteki i kupili wszystko, co potrzeba i nam przekazali – mówi Mariusz Wołosz.
Prezydent Bytomia tłumaczy, w jaki sposób można pomóc na miejscu. – Jeszcze raz odsyłam wszystkich do strony naszego urzędu, są tam wszystkie stosowne telefony. Myślę, że powinniśmy się skupiać na tym, co jest co raz trudniejsze do dostania. Nadal potrzebne są środki zaopatrzenia medycznego – bandaże, plastry, leki, strzykawki – to wszystko co organizujemy i ponownie będziemy wysyłać do Ukrainy – mówi Mariusz Wołosz.
Bytomski prezydent został spytany, jak wygląda sytuacja w mieście partnerskim Żytomierzu w Ukrainie. Poinformował też, że planowany jest transport kolejnej karetki wypełnionej potrzebnymi materiałami.
– Nadal mamy z nimi kontakt, co cieszy. Szykujemy się na kolejny transport, mam nadzieję, że uda się uzbierać pieniądze na kolejną karetkę, którą wypełnimy materiałami i przekażemy – mówi prezydent Bytomia.
Sytuacja z uchodźcami z Ukrainy w Bytomiu
– Sytuacja jest cały czas zmienna. Nie wszyscy zostają, niektórzy trafiają do rodzin w drugiej części Polski. Obecnie tych osób, które przyjęliśmy, jest około 50-60. Jesteśmy cały czas przygotowani logistycznie i informacyjnie - informuje prezydent Wołosz.
Prezydent Bytomia powiedział, że możliwość przyjęcia uchodźców jest nieograniczona. Miasto może przyjąć tyle osób, ile będzie trzeba. – Obecnie mamy przygotowanych 200-250 miejsc. Są to obiekty typu internaty, hostele, domy pomocy społecznej. Jeśli będzie potrzeba, to będziemy przyjmować osoby w halach sportowych – informuje prezydent Wołosz. Podkreśla, że obecnie niczego w Bytomiu nie brakuje, jeżeli chodzi o przyjmowanie uchodźców. Dodaje, że cała pomoc to na pewno będą ogromne koszty. – Szykuję się, że ta sytuacja będzie trwała wiele miesięcy i musimy na to patrzeć. Prowadzimy już działania związane z aktywizacją zawodową. Osoby, które do nas trafiają, same deklarują chęć pracy. Przygotowujemy stosowne programy, mamy już na to środki. W związku z tym, że przepisy ulegają zmianie, uchodźcy z Ukrainy będą za chwilę traktowani jak Polacy, będą mogli pracować, są już objęci ubezpieczeniem zdrowotnym. Także będą mogli tutaj normalnie funkcjonować – mówi prezydent Bytomia.