Bytomianin ustanowił rekord świata wchodząc na Kilimandżaro jednocześnie żonglując
Wspinaczka Krzysztofa Drabika na dach Afryki rozpoczęła się 10 lipca o godzinie 11. Pierwszego dnia żonglując butelkami wszedł na poziom poniżej 2000 metrów n.p.m. 11 lipca wysokość zwiększyła się do 3750 m n.p.m.
- Mamy to!!! 2 dzień i wys. 3750m n.p.m. Kochani to jest trudniejsze niż myślałem… , choć jestem bardzo dobrze przygotowany dziś miałem 2 poważne kryzysy. Jeśli miałbym to robić tylko dla rekordu z myślą że nikt tego wcześniej nie zrobił , to pewnie dziś bym się poddał.… , ale walczę bo to centrum rehabilitacyjne w Kenii - poinformował w mediach społecznościowych.
13 lipca Krzysztof Drabik wspiął się na wysokość 4600 m n.p.m. Jak przyznał zmęczenie organizmu, a szczególnie barków, które dodatkowo obciążone były dziennie kilkugodzinną żonglerką, były trudne do zniesienia.
W sobotę, 15 lipca o północy bytomianin wraz z towarzyszącą mu ekipą rozpoczęli wspinaczkę na szczyt dachu Afryki - na wysokość 5895 m n.p.m. Cel osiągnął jeszcze tego samego dnia.
- Udało się do samego szczytu wykonać to, co założyłem, jestem potwornie zmęczony, ale niesamowicie szczęśliwy, że wszyscy są już bezpiecznie na dole. To była najtrudniejsza noc w moim życiu, ale walczyłem dzielnie, bo wiedziałem jak bardzo Bytom trzyma kciuki za powodzenie tej szczególnej akcji charytatywnej - powiedział Krzysztof Drabik po zdobyciu Kilimandżaro, czyli najwyższego szczytu Afryki mającego 5895 m n.p.m.
Datki zostaną przeznaczone na budowę centrum rehabilitacyjnego w Kenii
Dzięki zdobyciu Kilimandżaro jednocześnie żonglując butelkami, bytomianin ustanowił rekord Guinnessa. Jednak jak niejednokrotnie podkreślał, jego eskapada miała szczytny cel. Datki, które społeczeństwo wpłacało na założoną zbiórkę w powodu jego wyczynu, zostaną przeznaczone na budowę największego centrum rehabilitacyjnego, które powstanie w Kenii.
- Jeśli uda nam się zebrać 589 tys. 500 zł, czyli dokładnie tyle, ile mierzy Kilimandżaro, jeszcze w tym roku rozpoczniemy budowę ośrodka. To mój cel, który chcę osiągnąć - mówił przed wyprawą Drabik.
To nie pierwszy wyczyn bytomianina. W sierpniu 2017 roku Drabik przeszedł od Świnoujścia do Gdańska żonglując butelkami. 500 kilometrów pokonanych pieszo w 10 dni. Żonglując po schodach wszedł na 10 najwyższych budynków (404 piętra) w Warszawie w 5 godzin i przebiegł Koronę Polskich Maratonów. Oprócz tego wykonał najwyższą żonglerkę w Europie na szczycie Mont Blanc (4810m n.p.m.)
Może Cię zainteresować: