Mniej urodzeń. Więcej zgonów
Jak wskazują dane, w zeszłym roku w Bytomiu zarejestrowano 870 urodzeń żywych, podczas gdy liczba zgonów wyniosła aż 2092. W naszym mieście - jak w większości polskich miast - przyrost naturalny jest ujemny. Z tego względu tylko w minionym roku populacja Bytomia zmniejszyła się o 1222 osoby. - To jest ten moment, kiedy sprawa niepłodności i zwiększania dzietności jest priorytetem dla wszystkich - stwierdził na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej Jarosław Więcław, naczelnik Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Problem z niepłodnością jest bardzo poważny. Jak wyliczyła Agencja Oceny Technologii Medycznych w Bytomiu jest aż 5300 par, które ze względów zdrowotnych nie są w stanie zostać rodzicami. Nie jest to wyłącznie specyfiką naszego miasta, bo w tej części świata co piąta para ma kłopoty dotyczące płodności. Ma na to wpływ wiele czynników, w tym m.in. współczesny styl życia, warunki środowiskowe, przewlekły stres itp.
Pary starające się o dziecko potrafią wywrócić swoje życie do góry nogami, żeby osiągnąć swój cel, jednak gdy po miesiącach, a nawet latach wysiłków nic nie przynosi skutku, jedyną nadzieją może być metoda in vitro. Niestety przed kilkoma laty z przyczyn światopoglądowych polski rząd zrezygnował z finansowania zapładniania pozaustrojowego.
Miasta wyręczają NFZ
Pomocną dłoń do par wyciągnęły samorządy, które zaczęły uruchamiać programy dofinansowania in vitro dla swoich mieszkańców. Wpierw na taki krok zdecydowały się największe miasta i stopniowo swoje programy wprowadzają również mniejsze gminy. W sierpniu do tego grona zdecydował się przyłączyć Bytom. Radni wyrazili wówczas zgodę na przeznaczenie 650 tys. zł na ten cel w ciągu trzech lat.
W poniedziałek bytomska Rada Miejska podjęła kolejną decyzję w tej sprawie. Tym razem przyjęto docelowy program polityki zdrowotnej wprowadzający dofinansowanie do leczenia niepłodności metodą in vitro.
- Po pierwszej informacji [o planach dofinansowania in vitro w Bytomiu - [przyp. red], która gdzieś się pojawiła, w sumie 20 osób z Bytomia zadzwoniło, żeby się dowiedzieć, kiedy mogą złożyć wnioski. Jest ogromne zainteresowanie tym programem. - powiedział na sesji Jarosław Więcław.
Pomimo dużego zainteresowania ze strony par starających się o dziecko, część radnych związanych ze środowiskami prawicowymi była przeciwna przyjęciu programu. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości jednak nie posługiwali się argumentami światopoglądowymi, lecz stwierdzili, że nie ma potrzeby wprowadzania dofinansowania do in vitro w Bytomiu, skoro w Sejmie jest procedowany obywatelski projekt ustawy w tej sprawie. W inne tony uderzył natomiast Robert Rabus z ugrupowania byłego prezydenta Damiana Bartyli.
- Apeluję tutaj też do tych, którzy uznają się, uważają się za katolików, żeby nie głosowali za tym programem. Tutaj dochodzi do pewnej sprzeczności. Raz jeszcze mówię, współczuję, naprawdę współczuję tym rodzinom. Sam miałem w rodzinie przypadek, że nie mogli zajść w ciążę i od razu "in vitro, in vitro". A wystarczyło przemodlenie sytuacji, znalezienie odpowiedniego lekarza i dzisiaj mają dwójkę cudownych dzieci - powiedział na sesji Robert Rabus, radny Bytomskiej Inicjatywy Społecznej.
Zdaniem radnego miasto powinno dofinansować leczenie niepłodności metodami akceptowanymi przez Kościół Katolicki, jak np. naprotechnologia.
Ostatecznie uchwała została przyjęta głosami 15 radnych. 8 było przeciw, natomiast 1 wstrzymał się od głosu. Decyzja Rady Miejskiej otwiera drogę do ogłoszenie otwartego konkursu na realizatora programu.
Bytom dofinansuje in vitro
- Dla wielu par bariera finansowa związana z procedurą in vitro jest nie do pokonania, a trzeba jasno podkreślić, że niepłodność to choroba, której leczenie powinno być finansowane i dostępne dla rodzin starających się o dziecko, podobnie jak w przypadku innych chorób. Bez uprzedzeń i dorabiania ideologii. Cieszę się, że Bytom dołączył do samorządów, które wyciągają pomocną dłoń do rodzin starających się o dziecko - powiedział prezydent Mariusz Wołosz.
Bytomski program powstał w oparciu o dokumentację stworzoną dla Miasta Łodzi przez profesora Słąwomira Włoczyńskiego z Kliniki Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Z łódźkiego wzorca skorzystały już powiat zduńskowolski, województwo śląskie oraz miasta Suwałki, Rzeszów, Zawiercie, Zduńska Wola oraz Przemyśl. Dzięki programowi w latach 2016 - 2022 w Łodzi przyszło na świat 377 dzieci, w tym aż 18 par bliźniąt. Według prowadzonych statystyk skuteczność metody in vitro wśród par uczestniczących w programie wyniosła 46,08%.
Środki zabezpieczone w budżecie Bytomia przez radnych pozwolą na przeprowadzenie 106 procedur zapładniania. Koszt jednej wynosi średnio od 8 do 12 tys. zł. Każda para, która zostanie zakwalifikowana do programu będzie mogła wykonać trzy takie procedury. Miasto udzieli im dofinansowania do 6 tys. zł do każdej procedury, jednak nie więcej, niż 80% kosztów.
- Różnicę pomiędzy całkowitym kosztem procedury obejmującym: badania kwalifikujące, nadzór nad stymulacją mnogiego jajeczkowania, niezbędne badania wirusologiczne i mirobiologiczne, koszty leków oraz przechowywania zarodków i komórek jajowych po okresie opisanym w programie leżą po stronie pacjentek - wyjaśnia Jarosław Więcław, naczelnik Wydziału Polityki Społecznej.
Warunki udziału w programie dofinansowania do metody in vitro
Z programu będą mogły skorzystać pary z Bytomia, które nie mogą zajść w ciążę poprzez naturalne zapłodnienie oraz spełniają poniższe wymogi formalne oraz medyczne.
Warunki formalne:
- Para w dniu kwalifikacji do Programu posiada miejsce zamieszkania w Bytomiu oraz rozlicza się z podatków z Urzędem Skarbowym w Bytomiu w okresie co najmniej 3 pełnych miesięcy poprzedzających dzień kwalifikacji do Programu.
- Pary (kobieta i mężczyzna) muszą przedłożyć realizatorowi wypełniony druk świadomej zgody na udział w Programie, a także podpisać oświadczenie, że nie są obecnie uczestnikami innego Programu o podobnym charakterze finansowanym ze środków publicznych.
- Do Programu będą mogły zgłaszać się pary pozostające w związku małżeńskim lub w związku partnerskim (zgodnie z definicją dawstwa partnerskiego określoną w art. 2 ust. 1 pkt 8 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności).
- Szybkiej kwalifikacji podlegają pary ze schorzeniem nowotworowym, u których stosuje się mrożenie gamet lub zarodków w celu zachowania płodności.
Warunki medyczne
- Wiek kobiet mieści się w przedziale 20-40 lat, a w ocenie biochemicznej i ultrasonograficznej mają one szansę na stymulację mnogiego jajeczkowania (AMH powyżej 0,7 ng/ml i co najmniej trzy pęcherzyki w jajniku).
- Warunkowo do Programu mogą zostać zakwalifikowane pary, w których kobieta jest w wieku do 42 lat i stężenie AMH jest równe lub przekracza 1,2 ng/ml.
- Według statystyk w Bytomiu jest 5300 par, które mają problemy z płodnością. W 2022 roku 870 urodzeń żywych, 2092 zgonów, -1222 osoby