We wtorek polski rząd wprowadził kolejne restrykcje, które mają powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Obostrzenia dotknęły przede wszystkim sklepów, które cały czas normalnie funkcjonują, a w ostatnich tygodniach tworzyły duże skupiska ludzi.
Od środy w sklepie mogą przebywać maksymalnie trzy osoby na jedną kasę. Na zakupy można wejść tylko w rękawiczkach. Z kolei w godzinach 10:00-12:00 sklepy są dostępne tylko dla seniorów. Efekt był taki, że w niektórych miejscach przed sklepami zaczęły tworzyć się wielkie kolejki.
Biedronka wprowadza nowe godziny pracy
Biedronka jako pierwsza postanowiła zareagować. Właściciel sklepów poinformował, że od 2 kwietnia wszystkie sklepy będą otwarte w godzinach 6:00-24:00. Także podczas najbliższej niedzieli handlowej. Na tym jednak nie koniec zmian.
Od poniedziałku 6 kwietnia do piątku 10 kwietnia Biedronki mają przejść na tryb całodobowy. To spowodowane jest faktem, że będzie to okres przedświąteczny, a wtedy zawsze jest boom zakupowy.
Lidl także będzie dłużej otwarty
Niedługo później także Lidl poinformował, że wszystkie sklepy tej sieci od 2 kwietnia będą otwarte od 6:00 do 24:00. Niektóre zostaną z kolei przekształcone w sklepy całodobowe. Tak jednak stanie się tylko w wybranych punktach w całym kraju.
Na razie nie wiadomo, czy któryś z bytomskich Lidlów będzie pracować bez przerwy. Sieć dopiero opublikuje listę sklepów, które przejdą na system całodobowy.
Nadchodzące zmiany są spowodowane wspomnianymi kolejkami. Wydłużenie czasu pracy ma sprawić, że pod sklepami zrobi się luźniej. Władze marketów już apelują do rządu, by zaangażować policję w pilnowanie porządku w kolejkach.
