W ubiegłym roku ruszyła długo wyczekiwana przebudowa ulicy Piekarskiej. Inwestycja jest realizowana wspólnie przez Miasto Bytom i Tramwaje Śląskie, ponieważ prace obejmują nie tylko wymianę torowiska tramwajowego i sieci trakcyjnej, ale także wykonanie nowej nawierzchni jezdni, chodników, instalację nowych latarni ulicznych, czy przebudowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Wykonawca - firma Eurovia Polska S.A. - całkiem szybko posuwa się do przodu. Położono już płyty torowe i zakończono budowę słupów trakcyjnych, a także zamontowano szyny na poszczególnych odcinkach.
11 kwietnia rozpocznie się wycinka drzew
Zaraz po świętach na ul. Piekarskiej ma rozpocząć się wycinka części tamtejszych drzew. Zgodę na ich usunięcie wydał 4 kwietnia Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego po przeprowadzeniu uzgodnień z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Katowicach. Decyzja przewiduje wycinkę 37 z około 50 tamtejszych drzew i nakazuje wykonanie 49 nasadzeń nowych gatunków, w tym: wiązy holenderskie, robinia akacjowa, głóg pośredni, glediczia trócierniowa, kasztanowiec czerwony oraz klon zwyczajny lub polny.
- Przebudowa ulicy Piekarskiej to jedna z najważniejszych inwestycji drogowo-tramwajowych realizowanych w Bytomiu. Zależy nam na tym, żeby równolegle z prowadzeniem prac, zadbać o drzewostan wzdłuż ul Piekarskiej. Dlatego przed rozpoczęciem prac związanych z zagospodarowaniem zieleni, zleciliśmy sprawdzenie stanu fitosanitarnego drzew i przeprowadziliśmy szczegółowe badania 35 drzew rosnących wzdłuż ulicy Piekarskiej - powiedział Michał Bieda, zastępca prezydenta Bytomia. - Ekspertyza potwierdziła jednoznacznie, że w pasie drogowym zdecydowana większość drzew wymaga wycięcia ze względu na zły stan i brak perspektyw na ratunek. Dendrolodzy stwierdzili, że w przypadku części drzew ze względu na ich wiek, a także m.in. zmiany stosunków wodnych i struktury gleby w ciągu najbliższych lat wystąpią procesy obumierania, co będzie skutkowało koniecznością ich usunięcia - dodaje.
Jak podaje Urząd Miejski, w lipcu 2022 roku przeprowadzono badanie 35 drzew rosnących przy ul. Piekarskiej metodą wizualną oraz przy użyciu tomografu dźwiękowego, a ponadto dokonano pomiarów umożliwiających stwierdzenie podatność na złamania. Urzędnicy przekonują, że stan drzew oceniali doświadczeni specjaliści z zakresu dendrologii, ochrony i uprawy drzew oraz certyfikowany inspektor drzewa, a do każdego badanego drzewa przygotowany został tzw. Formularz Diagnostyki Drzewa zawierający dokładne informacje dotyczące między innymi: wysokości, obwodu, średnicy, nasady i średnicy korony drzewa oraz stopnia deformacji korony, uszkodzeń i oceny witalności drzew.
Z komunikatu wydanego przez magistrat dowiadujemy się, że większość z 35 przebadanych drzew uznano za kwalifikujące się do usunięcia ze względu na obumarcie i wady pni, martwicę, próchnicę lub posusz zagrażający bezpieczeństwu przechodniów. Co więcej, w przygotowanej dokumentacji dendrologicznej wskazano część drzew, które mimo dobrego stanu zdrowotnego, również powinny zostać wycięte ze względu na małe prawdopodobieństwo przetrwania po zrealizowanej inwestycji z uwagi na wiek, rozmiar pnia i korony.
Gdzie pojawią się nasadzenia zastępcze?
Nowe nasadzenia zgodnie z projektem opracowanym przez Miejski Zarząd Dróg i Mostów mają pojawić się w rejonach ul. Powstańców Śląskich (17 sztuk wiązu holenderskiego), Artura Grottgera (3 sztuki robinii akacjowej lub glediczji trójcierniowej), Orląt Lwowskich (4 sztuki głogu pośredniego i 2 sztuki wiązu holenderskiego - rejon ul. Piekarskiej 80-86), Bolesława Prusa (4 sztuki robinii akacjowej lub glediczji trójcierniowej), al. Legionów (10 sztuk wiązu holenderskiego) oraz w rejonie ul. Wrocławskiej i Jainty oraz pomiędzy ul. Jainty a Piłsudskiego (2 sztuki klonu zwyczajnego, 1 sztuka kasztanowca czerwonego, 4 sztuki wiązu holenderskiego oraz 2 sztuki głogu pospolitego).
MZDiM pracuje nad zagospodarowaniem terenów zielonych i stworzeniem wiat przystankowych obrośniętych roślinnością, czyli tzw. zielonych przystanków. Podobne rozwiązania możemy już oglądać w innych miastach, np. w Tychach i Katowicach. Mają one sprzyjać retencjonowaniu wód deszczowych przez rośliny, a także dawać schronienie przed skwarem w upalne dni.