Od lat słyszymy te same słowa: stan techniczny stadionu przy ul. Olimpijskiej jest zły, przez co wymaga pilnej modernizacji. Niestety nie przekładają się one na rzeczywistość, bo jeszcze żadnemu prezydentowi nie udało się z powodzeniem przebudować tego obiektu. Czy uda się to Damianowi Bartyli, który przed objęciem władzy w mieście był prezesem Polonii Bytom?
Aktualny prezydent też powtarza, że stan stadionu jest zły. Jego modernizacja będzie wymagała wyburzenie budynku klubowego, który powstał jako rozwiązanie tymczasowe, a okazał się trwałym. Kibice i piłkarze nazywają go "Krzywym domkiem", ponieważ jest przechylony, co jest mocno odczuwalne będąc w środku. Gmina chce zlokalizować przy stadionie halę, która ma pomieścić całe zaplecze dla piłkarzy i administracji Polonii Bytom.
Oprócz obecnego budynku klubowego ma zniknąć charakterystyczny żagiel, czyli zadaszenie głównej trybuny. Urząd argumentuje to tym, iż nie spełnia on swojej funkcji i nie chroni kibiców przed opadami. Konstrukcja miała zostać zaprojektowana w taki sposób, aby można ją było przenieść w inne miejsce, dlatego władze zastanawiają się nad wykorzystanie jej do innych celów.
Budowa ośrodka jest konieczna ze względu na fatalny stan techniczny obecnej infrastruktury sportowej. Jeżeli chcemy by bytomski hokej nie zniknął w ciągu najbliższych dwóch lat, musimy stworzyć nowy obiekt, na którym będą prowadzone rozgrywki i szkolenia. Dzięki połączeniu budowy nowej hali z modernizacją stadionu, przedsięwzięcie będzie o wiele tańsze niż gdyby inwestycje były prowadzone osobno – tłumaczy biuro prasowe Urzędu Miejskiego.
Sam prezydent Damian Bartyla na łamach Życia Bytomskiego tak uzasadniał inwestycję: Hala lodowa przy Pułaskiego nadaje się do wyburzenia. Obiekt nadal dopuszczany jest do użytkowania jedynie dzięki dobrej woli powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który dla bezpieczeństwa korzystających z lodowiska zalecił między innymi wzmocnienie konstrukcji hali. Ale problem lodowiska wymaga szybkiego generalnego rozwiązania, ponieważ Bytom zostanie bez hali lodowej. Także miejski stadion, mimo sztucznego oświetlenia i podgrzewanej murawy, nie mieści się w standardach nowoczesnej piłki nożnej.
Ile to będzie kosztowało?
Koszt modernizacji ma być o wiele niższy w porównaniu do budowy nowych stadionów, bo wykorzystana zostanie część obecnej infrastruktury. Przewiduje się że inwestycja zamknie się w kwocie 50-60 mln. Ostateczny model realizacji zostanie wypracowany w ciągu najbliższych kilku tygodni. Jednak najbardziej prawdopodobne jest, że inwestycja będzie prowadzona przez jedną z bytomskich spółek komunalnych lub specjalnie powołaną spółkę celową. W sprawie finansowania trwają rozmowy z bankami i Ministerstwem Sportu. Nieoficjalnie mówi się, że prócz miasta, inwestycję wesprą Kompania Węglowa i Totalizator Sportowy. Na razie nie wiadomo ile środków zewnętrznych uda się pozyskać. Wiemy natomiast, że prezydent Bartyla liczy nawet na połowę kwoty niezbędnej do realizacji inwestycji.
Decyzja o dofinansowaniu projektu przez Ministerstwo Sportu i Turystyki możliwa jest po przeprowadzeniu przetargu na jego budowę oraz wybraniu wykonawcy. Projekt znalazł uznanie w oczach kierownictwa ministerstwa, jak również przedstawicieli Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, którzy będą wspierać gminę w otrzymaniu dofinansowania. Ale czy się uda pozyskać takie dofinansowanie? Podobno padły słowne deklaracje.
Poniżej prezentujemy nieoficjalne jeszcze koncepcje kompleksu, który ma powstać przy Olimpijskiej.