Kiedy wszystko wskazywało na to, że Elektrociepłownia Szombierki trafi na licytację, obiekt dość niespodziewanie został sprzedany. Umowę przedwstępną dotychczasowy właściciel - Rezonator S.A. - podpisał ze spółką Arche, która ma w swoim portfolio kilka zabytków, m.in. Cukrownię Żnin, Zamek w Janowie Podlaskim, Pałac i Folwark Łochów, a także Hotel Tabaco w Łodzi.
Na nasze pytania o przyszłość Elektrociepłowni Szombierki odpowiedział Piotr Grochowski, czyli główny architekt Arche S.A.
Dowiedz się więcej:
- Prywatny inwestor podpisał umowę na zakup EC Szombierki
- Licytacji EC Szombierki nie będzie. Nabywca spłacił długi właściciela?
Patryk Osadnik: Kiedy i dlaczego zainteresowali się Państwo EC
Szombierki?
Piotr Grochowski: Wszystko zaczęło
się w 2018 roku i było pokłosiem naszego wcześniejszego projektu,
czyli Cukrowni Żnin. Wówczas kończyliśmy tamtą inwestycję i
szukaliśmy nowych wyzwań, czyli ciekawych obiektów do
rewitalizacji. Przyjechaliśmy do Bytomia, zobaczyliśmy budynek i
zaczęliśmy się nim intensywnie interesować, począwszy od
nawiązania kontaktu z właścicielami.
Od początku
wiedzieliśmy, że budynek jest niesamowity, ale zainteresowało nas
także samo miasto, które wymaga całościowej rewitalizacji. Nawet
z perspektywy Katowic jest nieco zapomniane, a wydaje nam się, że
ma ogromne znaczenie dla całej aglomeracji.
10 milionów
złotych w przypadku obiektu tej klasy brzmi jak cena promocyjna.
Trzeba nieco
cofnąć się w czasie i zauważyć, że budynek został przez
dotychczasowego właściciela zakupiony za niecały milion złotych
(814 tys. złotych - przyp. red.). Być może, gdyby stał w innym
miejscu, to cena byłaby wyższa, ale należy wziąć pod uwagę jego
obecny stan, a także zainteresowanie potencjalnych inwestorów,
które było prawdopodobnie niewielkie. Stąd taka, a nie inna cena.
Kupili Państwo
elektrociepłownię wraz z przylegającymi do niej działkami?
Tak. Umowa zawiera
obiekt oraz przylegające do niego działki. To ponad 10 hektarów
terenu.
Podpisali
Państwo umowę przedwstępną, a formalności mają dopiąć w
lipcu. Co do tego czasu będzie działo się z elektrociepłownią?
Częściowo musimy
zabezpieczyć sam obiekt. Mowa o doraźnym zabezpieczeniu dziurawego
dachu, a także uszkodzonej elewacji, z której sypią się cegły.
Degradacja postępuje, więc należy ją zatrzymać. To także czas
dla nas na załatwienie spraw formalnych. Chcemy skonsultować się z
Urzędem Miasta Bytom, a także Śląskim Konserwatorem Zabytków w
kwestii naszych planów.
Jakie prace
planują Państwo w pierwszej kolejności?
Dach, elewacja,
ale też zabezpieczenie samego budynku. Elektrociepłownia, ze
względu na swój stan, jest miejscem niebezpiecznym, a wiemy, ze
wciąż pojawiają się osoby, które chcą ją zwiedzać. Musimy
tymczasowo zabezpieczyć najbardziej niebezpieczne miejsca przed
niepowołanymi osobami. Sporą pracę
będziemy musieli włożyć również w pełną inwentaryzację
obiektu.
Kiedy na teren
EC Szombierki wejdą ekipy remontowe?
Jesteśmy w
trakcie szacowania tego, co wymaga zabezpieczenia. W najbliższym
półroczu powinniśmy zacząć prace.
Oszacowali już
Państwo ile milionów trzeba włożyć w EC Szombierki?
Myślę, że
mówimy o kwocie powyżej 150 milionów złotych. Jesteśmy na
wstępnym etapie, dopiero tworzymy budżet oraz harmonogram prac. Do
końca nie byliśmy pewni, czy uda nam się porozumieć w sprawie
umowy, więc teraz jest czas na oszacowanie całej realizacji. Mamy
ogólny plan, a teraz rozpoczynamy jego szczegółowe opracowywanie.
Skąd
zamierzają Państwo wziąć pieniądze na tak dużą inwestycję? W
grę wchodzą fundusze z Unii Europejskiej?
Finansujemy nasze
inwestycje głównie z własnych środków. Do tej pory nie
korzystaliśmy z funduszy Unii Europejskiej, ale przy tym projekcie
jesteśmy na to otwarci. Będziemy starać się wypracować wspólnie
z samorządem pewne rozwiązania, ponieważ funkcje kulturalne, które
chcemy nadać temu obiektowi, nie są do końca komercyjne.
Jesteśmy
natomiast firmą z całkowicie polskim kapitałem, mamy bardzo duże
grono klientów oraz kontrahentów, którzy nas wspierają, więc nie
obawiamy się o zagrożenie finansowania tej inwestycji.
Pieniądze to
jedno, a czas konieczny na remont?
Zakładamy, że
sama realizacja zajmie nam trzy lata. Nie licząc oczywiście czasu
koniecznego na niezbędne formalności.
Naprawdę?
Słyszałem głosy, że to może zająć 10 a nawet 15 lat.
Gdybyśmy mieli
tak długo realizować inwestycję, to zapewne nie znaleźlibyśmy
odpowiedniego finansowania. Sprawność i czas powodują, że budżet
będzie możliwy do wykonania. Myślimy, że trzy lata są jak
najbardziej realnym scenariuszem. Jeszcze raz podkreślę, licząc od
zakończenia procesu formalnego.
W takim razie,
co ma powstać wewnątrz EC Szombierki?
Chcielibyśmy
stworzyć w Elektrociepłowni Szombierki hotel, co łączy się z
naszą wizją rozwoju własnej sieci hotelarskiej. Zdajemy sobie
jednak sprawę, że taki obiekt musi oddziaływać w szerokim stopniu
na Śląsk, Polskę, a nawet całą Europę, dlatego myślimy o
stworzeniu wewnątrz centrum kulturalno-wystawienniczego.
Sporą część
kompleksu mamy zamiar przeznaczyć na funkcjonowanie uczelni wyższej,
razem z budynkami akademików, w których będą mogli mieszkać
studenci. Traktujemy tę inwestycję jako coś bardzo
wielofunkcyjnego.
Czyli planują
Państwo budowę nowych budynków na terenie EC Szombierki?
Tak. Mamy już
pewne plany dotyczące terenu wokół samego budynku, którego
funkcjonalność jest dość ograniczona.
Możliwość
wykorzystania Elektrociepłowni Szombierki ograniczają także
kwestie komunikacyjne. Tak naprawdę obiekt jest odcięty ze
wszystkich stron torami kolejowymi, a warto byłoby ten teren
przekształcić tak, aby swobodniej łączył się z miastem.
Planując
inwestycję orientowali się Państwo w planie budowy tzw. BeCeTki?
Między innymi,
ale wiemy, że nie jest to do końca pewna perspektywa, ponieważ
plan budowy BeCeTki pojawił się kilkanaście lat temu i nadal nie
został zrealizowany. Cała aglomeracja górnośląska jest jednak
dobrze skomunikowana i to daje duże możliwości, choć budowa
obwodnicy to spora korzyść dla terenów przylegających do EC
Szombierki.
Co to za
uczelnia, która miałaby działać na terenie elektrociepłowni?
Jesteśmy w
trakcie rozmów z partnerami. Będzie to raczej uczelnia prywatna,
ale jesteśmy w tej kwestii na wstępnym etapie.
Społecznicy
mają nadzieje, ale także obawy. Pytają m.in. o to, czy
Elektrociepłownia Szombierki będzie dostępna dla wszystkich, czy
tylko dla hotelowych gości i studentów?
Możemy bazować
na doświadczeniu, jaki dała nam m.in. Cukrownia Żnin. To spory
obiekt, bardzo duży obszar miasta. Udało nam się go otworzyć i
tak staraliśmy się planować jego funkcje, aby nie ograniczać
przestrzeni tylko dla gości hotelu, ale żeby można go było
zwiedzać w całości. W przypadku Elektrociepłowni Szombierki
mówimy o tym samym, czyli stworzeniu przestrzeni otwartej, w której
będą mogły się odbywać wystawy, targi, wydarzenia związane z
kulturą oraz sztuką.
Arche ma w
swoim portfolio wiele udanych realizacji. Nie mają Państwo jednak
obawy, że EC Szombierki to zdecydowanie większy kaliber?
Wszyscy mówili
tak samo w przypadku Żnina. Było wielu sceptyków, którzy uważali,
że nie uda nam się tego projektu zrealizować, ale z doświadczenia
wiemy, że nie ma wyzwań, których nie da się udźwignąć.
Oczywiście EC Szombierki to inna skala oraz nietypowa funkcja, którą
sobie założyliśmy, ale jeśli nie natrafimy na problemy natury
formalnej, to wierzymy, że sobie z tym poradzimy. Nie boimy się
trudnych tematów.
Jest Pan
architektem, więc na koniec muszę zapytać, co Pana zachwyca w EC
Szombierki?
Jestem pełen
podziwu dla obiektów przemysłowych z początku XX wieku. To
najwyższy standard i poziom architektury. W końcu o
Elektrociepłowni Szombierki mówi się jako o industrialnej
katedrze. Ogromne hale tworzą niesamowity klimat, którego nie
chcemy zepsuć. Tam po prostu czuć tę przestrzeń. Przepiękna jest
wieża zegarowa, którą dzięki społecznikom udało się zachować.
Wiemy, że włożyli sporo pracy, aby ją uratować.
Istotny jest fakt,
że budynek ma szerokie oddziaływanie na całe miasto. Jego trzy
kominy widać niemal z każdego miejsca w Bytomiu, to symbol jego
industrialnej historii.