Aleksandra Kurzak wróci do Opery Śląskiej. Na dniach wystąpią Andrzej Dobber i Małgorzata Walewska

Minęły dwa tygodnie od ponownego otwarcia dla publiczności drzwi Opery Śląskiej. Tymczasem już w sobotę na bytomskiej scenie jubileusz 40-lecia pracy twórczej świętować będzie Andrzej Dobber - światowej sławy baryton, z początkiem grudnia szykuje się premiera „Balu Maskowego” z udziałem Małgorzaty Walewskiej, zaś wiosną do Bytomia z kolejnym koncertem wraca Aleksandra Kurzak. Co dalej? Dyrekcja nie wyklucza niczego, z koncertami rockowymi włącznie.

www.facebook.com/OperaSlaska/?locale=pl_PL / Krzysztof Bieliński
Aleksandra Kurzak FB Opery Slaskiej 1

Występuje na najważniejszych scenach operowych świata, m.in Metropolitan Opera w Nowym Jorku, mediolańskiej La Scali, Operze Wiedeńskiej, Operze Paryskiej i londyńskiej Covent Garden. Mowa o Aleksandrze Kurzak. Słynna sopranistka była dwa tygodnie temu gwiazdą festiwalu otwarcia sceny Opery Śląskiej w Bytomiu. Bilety na jej koncert rozeszły się błyskawicznie, a publiczność przyjechała nie tylko ze Śląska, ale też z Czech, Niemiec, czy Kopenhagi. Dyrekcja Opery ma jednak dobre wieści - 20 kwietnia przyszłego roku artystka znowu zaśpiewa w Bytomiu.

- Sama zaproponowała kolejny koncert. Za chwilę rozpoczniemy sprzedaż biletów – powiedział w rozmowie na antenie Radia Piekary Łukasz Goik, dyrektor Opery Śląskiej w Bytomiu.

W sobotę na bytomskiej scenie można było obejrzeć „Nabucco” Giuseppe Verdiego. Główną rolę gra Andrzej Dobber – światowej sławy baryton, który przez wiele sezonów występował w Dreźnie, Hamburgu, Metropolitan Opera w Nowym Yorku, czy mediolańskiej La Scali (słynny śpiewak wystąpi także we wtorek na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach). Z kolei na 9 grudnia zaplanowana jest premiera „Balu Maskowego” Verdiego – w tym przypadku w jednej z głównych ról wystąpi Małgorzata Walewska.

- Marzy mi się kiedyś Piotr Beczała na scenie w Bytomiu. Zabiegamy powoli o to. Wiadomo, że tam są terminy kilkuletnie, też odpowiednie środki finansowe trzeba posiadać, ale nie ma rzeczy niemożliwych – zdradził w radiowej rozmowie dyrektor Łukasz Goik.

Jak zapowiedział, po 22 miesiącach przerwy w funkcjonowaniu Opery Śląskiej trzeba odświeżyć repertuar operowy, przebudować go dostosowując do możliwości, jakie oferuje przebudowana scena i po prostu spotkać się ze złaknioną takiej sztuki publicznością. Co potem? Wszystko, albo prawie wszystko jest możliwe.

- Koncerty rockowe? Teraz można, mamy nagłośnienie, które je dodatkowe, poza tą wirtualną akustyką, więc możemy realizować inne przedsięwzięcia – ocenił Goik. Jak dodał działalność Opery buduje też renomę i pozycję miasta, przy czym tutejsza scena jest dobrą marką nie tylko Bytomia, ale też województwa i Polski.

Adam Didur

Może Cię zainteresować:

„Śpiewajcie dalej, nie przerywajcie...” Opera Śląska działa od 1945 roku. A jak trafiła do Bytomia?

Autor: Redakcja

10/11/2023

Opera Śląska w Bytomiu po remoncie

Może Cię zainteresować:

Oto Opera Śląska w Bytomiu po wielkim remoncie. Zabytkowy gmach znów wygląda spektakularnie

Autor: Patryk Osadnik

11/11/2023

Gala otwarcia sceny Opery Śląskiej w Bytomiu

Może Cię zainteresować:

Opera Śląska wróciła do domu. Artyści wystąpili na scenie w Bytomiu po dwóch latach przerwy

Autor: Patryk Osadnik

13/11/2023

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon