Na Mickiewicza z całą pewnością widać czasy świetności przedwojennego Bytomia. Ulica wytyczona w czasach legendarnego Georga Brüninga i zabudowana na samym początku XX wieku, była na wskroś wielkomiejska: z wysokimi, secesyjnymi i historyzującymi kamienicami, bogatym zapleczem usługowym oraz tym, o co współcześnie mamy wielkie halo jak Polska długa i szeroka: zieleń. Na Mickiewicza w Bytomiu nie trzeba przywozić drzew w donicach, bo rosną od ponad 100 lat. Tak dawno temu na Śląsku projektowało się miasta: ulice zdobiły i cieniły szpalery drzew, a architekci - zgodnie z trendami rodem z Francji czy Stanów Zjednoczonych, wiedzieli, że zieleń wśród budynków spełnia funkcje nie tylko estetyczne, ale i społeczne.
Wyremontowano 10 kamienic
Właśnie zakończyły się remonty kamienic, realizowane w ramach unijnego projektu "Rewitalizacji podobszaru 13 w Bytomiu - okolice ulicy Mickiewicza". Rusztowania zniknęły z 10 zabytkowych budynków. To m.in. narożna secesyjna kamienica u zbiegu ul. Mickiewicza 11 z Orląt Lwowskich, zaprojektowana przez Eduard Arndta i wybudowana w 1906 roku. W tym samym roku powstała eklektyczna kamienica przy ul. Mickiewicza 21, której projektantem, a zarazem inwestorem
był przedsiębiorca budowlany Heinrich Bialas. Budynek został docieplony
od wewnątrz, a z zewnątrz poddany renowacji. Wypiękniała też sąsiadująca
z nią modernistyczna kamienica pod numerem 23, wybudowana w 1914 roku
przez Eugena Waltera.
Na uwagę zasługuje też odnowiona elewacja neorenesansowej kamienicy przy ul. Mickiewicza 10, gdzie zakończono też remont części wspólnych w budynku oficyny. Remontu elewacji doczekała także eklektyczna kamienica przy ul. Mickiewicza 16. Zaprojektowana przez duet architektów Johannesa Hytrka oraz Eugena Waltera i wybudowana w 1903 roku pięciokondygnacyjna budowla, wyróżnia się drewnianą bramą wjazdową o secesyjnych formach. Warto też zatrzymać się przed zieloną witryną dawnej piekarni Berty i Karla Meierów, gdzie zachował się oryginalny niemiecki szyld, a gdzie obecnie działa marka odzieżowa Backerei Bytom.
Ani jednej plomby
Realizowany przy Mickiewicza unijny projekt zakłada nie tylko rewitalizację architektury. Za Akademickim ostatnią prostą do północnych granic miasta była dzisiejsza ul. Mickiewicza, zwieńczona efektownym gmachem dawnego Żeńskiego Królewskiego Seminarium Nauczycielskiego ale i całej okolicy. Oznacza to np. nowe nawierzchnie chodników, nowe nasadzenia oraz zagospodarowanie zaniedbanych wcześniej przestrzeni. To szczególnie cenne, jeśli popatrzymy na właściwości ulic w tej części bytomskiego śródmieścia. Mickiewicza, podobnie jak okoliczne ulice (Prusa, Powstańców Śląskich, Oświęcimska...etc) zachowały swój charakter, który można porównać z alejami berlińskiego Kreuzbergu czy praskiego Żiżkova. Dawna Friedrichstrasse jest przy tym wyjątkowym przypadkiem, mimo wielu lat degradacji (również społecznej), ulica praktycznie w stu procentach zachowała swoją oryginalną tkankę i solidną niemiecką zabudowę kamieniczną bez choćby jednej plomby.
Przy okazji architektury: na ulicę Mickiewicza warto spojrzeć jak na fragment większej całości: rozbudowy Bytomia na północ od dawnych średniowiecznych murów. Do dziś można dojrzeć to np. na mapach Google'a: wychodząca z Rynku ul. Podgórna mija od lewej plac Grunwaldzki, po czym dochodzi do placu Sobieskiego. W pierwotnym projekcie, oś miała go przeciąć, po czym przebić się przez wieńczący plac ryzalit koszar i dotrzeć do nowego, najbardziej reprezentacyjnego placu w północnej części śródmieścia. Jakiego? Akademickiego, rzecz jasna. Za Akademickim ostatnią prostą do północnych granic miasta była dzisiejsza ul. Mickiewicza, zwieńczona efektownym gmachem dawnego Żeńskiego Królewskiego Seminarium Nauczycielskiego (dziś Państwowe Szkoły Budownictwa). Ten urbanistyczny korytarz jest czytelny do dziś, mimo zaburzenia go plombą w postaci Miejskiej Biblioteki Publicznej, wbudowanej już po wojnie na placu Sobieskiego.
Oglądajcie nowe zdjęcia z Mickiewicza, które cyknął dziś Tymoteusz Staniek. A potem zaplanujcie spacer.
Może Cię zainteresować: