Swego czasu bytomianie w prześmiewczy sposób wypowiadali się o ulicy Dworcowej, która ich zdaniem powinna zostać przemianowana na ulicę Bankową. W tamtym czasie bowiem nasz główny deptak przeżywał najazd wszelakich instytucji finansowych, które w dodatku były skłonne dużo płacić za najem, dlatego mało który przedsiębiorca był w stanie wygrać z nimi konkurencję o najlepszą lokalizację w mieście.
Dziś jednak klienci coraz więcej spraw załatwiają w internecie lub bezgotówkowo, dlatego utrzymywanie tak dużej sieci placówek jest obecnie nieuzasadnione. Banki więc sukcesywnie rozrzedzają siatkę swoich oddziałów, a Dworcowa opustoszała, bo choć banki znikają, to właściciele lokali niechętnie obniżają stawki czynszowe, do których przez lata się przyzwyczaili.
Banki pozbywają się swoich nieruchomości
W ciągu ostatnich lat kilka dużych banków w Bytomiu postanowiło nie tylko zamknąć niektóre placówki, ale nawet sprzedać należące do nich budynki. Na taki krok zdecydowały się m.in. ING Bank Śląski, który zbył swoją siedzibę przy ul. Strzelców Bytomskich i przeniósł główny oddział na Wrocławską, PKO Bank Polski, który wystawił na sprzedaż kamienicę przy Dworcowej, a tamtejszą placówkę przeniósł do Agory oraz Santander (dawniej Bank Zachodni WBK), który również sprzedał okazały gmach przy Dworcowej i przeprowadził się do lokalu po delikatesach Społem przy pl. Kościuszki.
W ostatnim czasie na budynku Getin Banku przy ul. Katowickiej wywieszono baner z informacją, że nieruchomość jest na sprzedaż. Firma zamierza znaleźć kupca na całość, ale jednocześnie planuje wynajmować od niego dwie kondygnacje, na których w dalszym ciągu miałby funkcjonować oddział banku.
Budynek przy ul. Katowickiej jest ciekawy z kilku względów. Podobnie, jak dawne siedziby ING i BZ WBK od początku swojego istnienia pełnił funkcję bankową. Wybudowano go w latach 1892-1893, co czyni go jednym z najstarszych budynków w Bytomiu, a pierwotnie mieścił się w nim Reichsbank. Po II Wojnie Światowej przez długi czas funkcjonowała w nim przychodnia lekarska, lecz na przełomie wieków budynek kupił Górnośląski Bank Gospodarczy, działający wówczas po sąsiedzku w gmachu Przedsiębiorstwa Budownictwa Szybów i w ten sposób odzyskał swoje pierwotne przeznaczenie.
Inwestor dosłownie wypatroszył budynek pozostawiając jedynie ściany zewnętrzne, które na czas przebudowy spięto specjalną konstrukcją stalową, a następnie we wnętrzu wybudowano zupełnie nową konstrukcję. Dzięki temu w tamtym okresie siedziba GBG była najnowocześniejszym budynkiem w Bytomiu. Co ciekawe bank na własną rękę przebudował również skwer na placu Sikorskiego, gdzie utworzono charakterystyczną fontannę w kształcie dziurki od klucza i po wszystkim oddano ten teren miastu.