Niepełnosprawni płetwonurkowie z okolicy mają szansę wyjazdu na obóz. Potrzebna jest pomoc

O tym, jak ważną rolę w naszym życiu stanowi woda, zbyt wiele pisać nie trzeba. Stanowi nawet do 70% masy dorosłego człowieka. Jest niezbędna w prawidłowym funkcjonowaniu. Jej terapeutyczny wpływ, doceniło już wielu. Zajęcia na basenie polecane są na różnorodne schorzenia. To także doskonała forma aktywności. Dzięki wspólnej pasji wielu osób, w 2003 roku w Zabrzu, powstało Śląskie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Płetwonurków. Niespełna dwie dekady temu, grupę osób połączyła woda. Dziś, dzięki wielu staraniom, pomagają coraz większej liczbie osób.

Stopień niepełnosprawności nie odgrywa roli. W wodzie, swoje granice pokonać może każdy. Członkowie stowarzyszenia zajmują się pływaniem, nurkowaniem, snorkelingiem, czy morsowaniem. Na co dzień działają w Zabrzu. Dzięki indywidualnemu podejściu, zrodzonemu z pasji i własnych doświadczeń, udaje się stwarzać wiele nowych technik, dających szerokie możliwości wszystkim, którzy w wodzie znajdują ukojenie. Zajęcia i szkolenia odbywają się głównie na basenie. Jednak nie tylko. Zimą, grupa próbuje swoich sił na otwartych akwenach, w lodowatej temperaturze. Każdy nadchodzący, letni sezon, to także okazja do sprawdzenia się w plenerowych warunkach, w których po długich przygotowaniach, każdy - na miarę własnych możliwości - może spróbować swoich sił. To właśnie wakacyjny czas, zrodził pomysł organizacji kilkudniowych wyjazdów. Letnie obozy, cieszą się dużą popularnością. Dla wielu podopiecznych, są czymś, na co czeka się cały rok. Bartek Kupiszak, który należy do stowarzyszenia już od 10 lat, bardzo pozytywnie wspomina ubiegłe edycje letniego wypoczynku.

- Basen jest naturalnym labolatorium, a wyjazd na obóz i obcowanie z naturą jest dla nas najlepszym egzaminem. To nie tylko pływanie, ale też obcowanie z rybami. Po to się głównie uczymy pływać, by móc tego doświadczać. Każdy dzień na obozie to kontakt z wodą. Już rano wszyscy bierzemy udział w rozpływaniu. Pływamy sobie po jeziorze tyle na ile nam siły pozwolą. Później jest śniadanie, później pakowanie sprzętu i wyjazd na nurkowisko. Spędzamy wtedy w wodzie bardzo dużo czasu. Po powrocie posiłek i spotkania integracyjne. Wtedy rozmawiamy o życiu prywatnym i naszej wspólnej pasji. I tak każdego dnia! - mówi Bartek Kupiasz.

207681151 258314139397871 3719625225049179351 n

Letni obóz nurkowy w Łagowie

Stowarzyszenie zarezerwowało pobyt nad jeziorem, w woj. lubuskim. Konkretniej - Ośrodek wypoczynkowy Leśnik nad jeziorem Trześniowskim. Na wypoczynek pojedzie 25 osób - wolontariusze, kursanci oraz instruktorzy. Bez osób z zewnątrz, kameralne grono. Każdy członek stowarzyszenia, będzie mógł udoskonalić swoje umiejętności pływackie i nurkowe, zdobyć nową wiedzę, zadebiutować na nowych wodach. Wspólnie spędzony czas pełen intensywnych wrażeń, zarówno pod wodą jak i na lądzie, jeszcze bardziej zbliży do siebie grupę, a wielu członkom, pozwoli na wybudowanie pewności siebie i pokonanie osobistych barier.

W wodzie nie jestem niepełnosprawny. Nie czuję się tak. Osoba siedząca na wózku, czuje, że trzeba jej na lądzie pomagać. W wodzie to ja mogę zrobić coś dla drugiego człowieka. To jest naprawdę piękne uczucie - przyznaje Bartek Kupiszak, który należy do stowarzyszenia już od 10 lat.

Potrzebna jest pomoc

Takie przedsięwzięcie generuje oczywiście koszty. I to wysokie. Szacuje się, że to kwota 27 tys. zł. Miasto Zabrze przeznaczyło na ten cel 4,3 tys. zł. Reszta pieniędzy pochodzi z własnych środków chętnych do wyjazdu. Pieniędzy jest jednak za mało.

Na sumę składa:

  • zakwaterowanie i wyżywienie - 24 tys. zł,
  • transport osób oraz sprzętu - 2 tys. zł,
  • korzystanie z bazy nurkowej - 1 tys. zł.

By zrealizować cel, stowarzyszenie przystąpiło do projektu w ramach Polak Potrafi. To największa w Polsce platforma crowdfundingowa, opierająca się o nagrody za wsparcie. Drobne robótki ręczne zostały samodzielnie wykonane przez członków stowarzyszenia. By pomóc, wystarczy przejść do witryny, kierującej do panelu logującego. Wystarczy wybrać sumę, za której przelanie, otrzyma się nagrodę. Każda złotówka, przybliża grupę niepełnosprawnych osób do zrealizowania wakacyjnego marzenia.

Śląskie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Płetwonurków, to przede wszystkim ludzie. Ludzie, z wielu miejscowości w śląskiem. Ludzie, którzy kochają wodę. W składzie są instruktorzy nurkowania, instruktorzy pływania, asystenci osób niepełnosprawnych w wodzie, oraz oczywiście osoby niepełnosprawne.

By udało się zrealizować wakacyjny projekt, niezbędna kwota 27 tys. zł. musi zostać zebrana do 7 lipca 2021 roku. Brakuje jeszcze ponad 5 tys. zł.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon