Dym był widoczny z daleka
Około godz. 19:40, silne zadymienie widoczne było z obwodnicy DW911, z wysokości stacji paliw BP. Źródłem dymu okazała się ul. Kochanowskiego. Konkretniej jedna z oficyn w kamienicy numer 21. Pierwsze na miejscu zdarzenia pojawiły się dwa patrole policji. Funkcjonariusze wydzielili bezpieczną przestrzeń, aby dzieci i dorośli mieszkańcy nie podchodzili zbyt blisko miejsca objętego pożarem. Po przybyciu na miejsce zastępów Państwowej Straży Pożarnej oraz pobliskiej jednostki ochotniczej, przystąpiono do czynności gaśniczych.
Spłonął samochód
Dym wydobywał się z oficyny, gdzie od dłuższego czasu zaparkowany był samochód osobowy. Spłonęły także magazynowane w pomieszczeniu śmieci. Strażacy musieli rozebrać część przybudówki. Został uszkodzony dach, oraz dwa okna w kamienicy, jednak w lokalu, w którym nikt nie mieszkał. Z budynku ewakuowano łącznie 4 mieszkańców. Po ugaszeniu ognia i oddymieniu budynku, przeprowadzono specjalistyczne pomiary, które wykluczyły obecność szkodliwych substancji w powietrzu. Na miejscu zdarzenia pojawił się także właściciel spalonego doszczętnie pojazdu. Po zakończonej akcji, mieszkańcy Kochanowskiego 21 mogli wrócić do swoich mieszkań. W działaniach wzięły udział 4 zastępy straży pożarnej.
Czy doszło do podpalenia?
- Ten samochód stał tam od bardzo dawna. Dziwne, że akurat teraz się spalił... Ja jestem pewna, że ktoś to zrobił celowo. Takie rzeczy nie dzieją się nagle... - mówi jedna z mieszkanek ulicy Kochanowskiego
Policja w dalszym ciągu ustala okoliczności zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej wynika, że faktycznie mogło dojść do podpalenia.
fot. Magdalena Pańczyk