Prywatny plac zabaw w Bytomiu. Powstał z inicjatywy mieszkańców

Chociaż każdego roku w przestrzeni miejskiej przybywa miejsc przeznaczonych specjalnie dla dzieci, w dalszym ciągu, oprócz beztroskiej zabawy, place zabaw mogą stanowić także zagrożenie. Zapracowani rodzice nie zawsze mają czas i siłę, by doglądać swoich pociech. Dzięki wspólnej inicjatywie społeczności z ul. Oświęcimskiej 29, 31 i 31a, udało się stworzyć wyjątkowy kącik zabaw dla najmłodszych. To miejsce, które powstało specjalnie dla nich.

Od pomysłu do czynu

W dobie Internetu, wpatrzeni w ekrany telefonów i laptopów dorośli, mimo najlepszych intencji, mogą przeoczyć pewne kwestie. Dzięki dialogom zainicjowanym przez dzieci, sąsiedztwo zaczęło rozmawiać. Na początku, sprawy proste, codzienne. Z czasem zaproszenia na kawę czy wspólne spędzanie czasu w okolicach bloków. Spoiwem łączącym wszystkie rozmowy było wspólne dobro pociech. Powstał więc pomysł na prywatny plac zabaw. Taki, w którym najmłodsi przedstawiciele społeczności będą bezpieczni.

Zróbmy to razem

Miasto wydało zgodę na dzierżawę terenu w listopadzie 2020. W styczniu tego roku ruszyła zbiórka środków na budowę placu zabaw, który zaczął powstawać już w kwietniu. Teraz, za blokami przy ul. Oświęcimskiej widać już efekty prac sąsiadów, którzy postanowili włączyć się we wspólną inicjatywę. Nie wszyscy mieszkańcy byli oczywiście zainteresowani. Oświęcimską 29, 31 i 31a, zamieszkuje dużo młodych rodziców z dziećmi. Wszyscy ci, którzy pozytywnie zaakceptowali pomysł, włączyli się w czynne działania. Efekt jest naprawdę imponujący.

Pod okiem rodziców

- W tych czasach dzieci bywają różne. Nie zawsze mamy siłę, by po pracy chodzić z dziećmi na place zabaw. Dzięki naszej wspólnej inicjatywie, takie miejsce powstało pod naszymi oknami. Gdy dzieci się bawią, zawsze jakiś rodzic nad nimi czuwa - mówi pani Agnieszka Cuber, jedna z inicjatorek powstania placu zabaw.

Prywatny plac zabaw przeznaczony jest jedynie dla dzieci z ul. Oświęcimskiej 29, 31, 31a. Administratorem terenu jest mąż pani Agnieszki, pan Tomasz. Gdyby miejsce zostało udostępnione innym i doszłoby do nieszczęśliwego wypadku, konsekwencje byłby naprawdę poważne. Każdy z mieszkańców, który przyczynił się do powstania placu zabaw, posiada klucz. Zgodnie z sąsiedzką umową, podczas zabaw, ktoś zawsze dogląda bezpieczeństwa dzieci. A te, chcą spędzać w nowym miejscu cały wolny czas.

- Dzieci są naprawdę zachwycone. Córki jak tylko wracają ze szkoły, od razu chcą iść na plac zabaw. Dla nas rodziców, to niezwykła radość, że udało nam się stworzyć takie miejsce dla nich - dodaje Pani Agnieszka.

To nie koniec

Choć z placu zabaw dzieci korzystają już w najlepsze, planowane jest także miejsce dla rodziców. Oprócz kącika palacza, powstanie stół i krzesła, gdzie będzie można spędzić czas na świeżym powietrzu, doglądając przy tym dzieci. Administratorzy przestrzeni poszukują także osoby, która zajmie się pomalowaniem tylnej ściany placu zabaw. Jest już pozwolenie, brakuje tylko chętnego na stworzenie kolorowego graffiti, pasującego do uroku tego miejsca.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon