We Francji trwają już kwalifikacje do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, który rozpocznie się w przyszłym tygodniu. Polscy kibice przede wszystkim czekają na mecze Igi Świątek, która będzie bronić tytułu sprzed roku. Możliwe jednak, że także bytomianie będą mieć za kogo ściskać kciuki.
W kwalifikacjach walczy Magdalena Fręch i na razie wszystko idzie po jej myśli. W pierwszej rundzie pokonała Terezę Mrdezę, choć kosztowało ją to wiele sił. Wprawdzie wygrała 2:1, ale aż dwa sety rozstrzygały się w tie-breaku.
Na szczęście tak się złożyło, że zawodniczka Górnika Bytom zyskała dzień wolny. Łesia Curenko, z którą miała się zmierzyć w drugiej rundzie, oddała mecz walkowerem. Polka mogła zatem w spokoju czekać na wyłonienie przeciwniczki, która stanie na jej drodze w ostatnim starciu kwalifikacji.
Wiadomo już, że Fręch powalczy o awans do turnieju głównego z Iriną Barą. Rumunka w światowym rankingu WTA zajmuje 122. miejsce, czyli jest o 31 pozycji wyżej od naszej reprezentantki. Smaczku dodaje fakt, że kilkanaście dni temu zmierzyły się ze sobą w turnieju ITF na Florydzie.
W Bonita Springs lepsza była Rumunka, choć spotkanie było bardzo wyrównane. Fręch jednak przegrała 6:7 (3), 6:3, 4:6. Teraz jednak będzie mieć idealną okazję, aby się zrewanżować.
fot. Facebook/Magdalena Fręch