- Jeśli się uda to już w piątek o północy ruszamy pełną parą! - mówi jeden z przedsiębiorców z branży gastronomicznej.
W Bytomiu to nie nowość
Starsi mieszkańcy z pewnością pamiętają ogródki z kolorowymi porasolami, w miejscu dzisiejszego centrum handlowego. Kiedy na zielonym zakątku nieopodal ul. Dworcowej pojawił się ogromny budynek Agory, życie towarzyskie w całości przeniosło się na dzisiejszy rynek. To właśnie tam, od wielu lat rozstawiane były popularne ogródki kawiarniane. Niektóre zlokalizowane tuż przy kamienicy, w której mieści się restauracja, inne na samym środku Rynku.
Na setkach drewnianych krzeseł, przy okrągłych lub kwadratowych stolikach, siadała młodzież z pobliskich szkół średnich, grupy umówionych znajomych, starsi bywalcy w przerwie podczas załatwiania codziennych spraw czy przypadkowi przechodnie, spragnieni chłodnego napoju.
Pandemia mogła pokrzyżować plany...
W połowie maja, oczywiście w czasach przed COVID-19, większość lokali gastronomicznych zlokalizowanych w okolicach centralnego punktu w mieście, prowadziła już działalność na zewnątrz. Na Rynku było kilka drewnianych budek z napojami i przekąskami, a w ciepły, weekendowy wieczór, o miejsce było naprawdę ciężko.
W związku z wprowadzonymi obostrzeniami i całkowitym wykluczeniem branży gastronomicznej, w tym roku sezon na parasolki rozpocznie się później. Na szczęście, od 15 maja, zgodnie z rozporządzeniem, co drugi stolik w ogródku będzie mógł zostać zajęty przez klientów. Ważne, żeby odległość między stolikami wynosiła co najmniej 1,5 metra. Wyjątkiem jest metrowa przegroda, licząc od powierzchni stolika.
Praca wre
Restauracje i inne lokale gastronomiczne w większości mają już przygotowane miejsca dla klientów. Obok kamienic na Rynku pojawiło się już wiele podestów i altanek, na których już wkrótce staną stoliki.
Jeśli chodzi o miejsca, które "budują się" na Rynku, nieco dalej od adresu swojego lokalu, jedni z pierwszych prace rozpoczęli pracownicy pubu Fuchs i Piwiarni Warka.
- Robimy wszystko, żeby się wyrobić do soboty. Już w czwartek dojadą wszystkie meble. Cały ogródek piwny na Rynku będzie już skończony. Każdy z restauratorów powiedział, że jak nie dzisiaj, to jutro rozkładają ogródki, żeby nie było, że tak długo czekaliśmy, a nie potrafimy otworzyć na czas. Mamy już rozłożone stoliki przy naszej restauracji. Podczas prac, ludzie pytali, czy mogą sobie usiąść i kulturalne wypić chociaż jedno piwko. Niestety, trzeba poczekać... ale jeszcze tylko chwilę - mówi Arkadiusz, właściciel Piwiarni Warka i Restauracji Ziarno.
Właściciel zdradził również, że w tym roku ogródki będą większe. Wszystko po to, by spełnić wymogi sanitarne i zachować konieczny dystans.
- My jako właściciele jesteśmy bardzi wdzięczni, że miasto wyraziło taką zgodę, że poszło nam na rękę - dodaje przedsiębiorca.