Żaden inny sklep ani placówka przy Rynku w Bytomiu nie cieszy się taką popularnością jak oddział PZU w kamienicy przy Rynku 12. Praktycznie codziennie przed tym oddziałem wije się długa kolejka interesantów.
Długa kolejka przed oddziałem PZU na Rynku w Bytomiu
W oddziałach PZU w całym kraju wprowadzono obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. To oznacza, że w środku może znajdować się na raz określona liczba osób.
W środę 21 kwietnia około godz. 13 naliczyliśmy 15 osób stojących w kolejce przed tym oddziałem.
- Stoimy w kolejce już ponad godzinę - mówi starsza pani, którą spotkaliśmy pod oddziałem PZU w Bytomiu 21 kwietnia przed godz. 13. - Ja stoję już 40 minut - dopowiada pan Jan z Szombierek. - Zdenerwowałem się, że tyle osób musi tu stać, i zainterweniowałem u pań obsługujących ten oddział. To pomogło, jedna pani zarządza teraz ruchem klientów oczekujących w kolejce. Bo dlaczego ja, który chcę tylko opłacić kwartalną składkę w kasie, muszę tyle czekać? Czy nie lepiej zorganizować dwóch kolejek - jedną z osobami takimi jak ja, mających tylko szybką wpłatę do realizacji, i drugą dla tych, którzy muszą załatwić bardziej skomplikowaną sprawę - pyta retorycznie pan Jan.
Dlaczego nie chce załatwić swojej sprawy szybciej, przez internet? - Przecież nie ma obowiązku posiadania internetu - odpowiada. - Poza tym żona jest przywiązana do papierowych dokumentów, a to dla niej załatwiam tę wpłatę - dodaje.
W kolejce stoją głównie starsi ludzie, nierzadko poruszający się o lasce
- Proszę zwrócić uwagę, że w tej kolejce stoją głównie starsze osoby, nierzadko schorowane, chodzące o lasce - zwraca uwagę pani Anna, która przyjechała tu specjalnie z innego miasta. - Stoję tu już prawie godzinę i chyba na marne, bo zaraz mam kolejną sprawę do załatwienia i nie mogę się spóźnić. Zlikwidowano już tyle oddziałów PZU w Bytomiu, że jesteśmy skazani na ten - dodaje.
Co na tę sytuację mówi sama firma PZU? Zapytaliśmy w Biurze Prasowym.
- W oddziałach PZU mogą przebywać jedynie aktualnie obsługiwane osoby, a kolejni klienci są sukcesywnie zapraszani do środka. Proszenie, by klienci czekali na swoją kolej na zewnątrz ma na celu zachowanie dystansu społecznego, co byłoby niemożliwe, gdyby gromadzili się w oddziale. Rozumiemy, że obecne wymogi sanitarne mogą być uciążliwe, dokładamy jednak wszelkich starań, by liczba działających stanowisk obsługi klienta była adekwatna do zapotrzebowania. Prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość - informuje Biuro Prasowe PZU.