Cztery punkty w trzech meczach to dorobek zdecydowaniem poniżej oczekiwań. W międzyczasie kibice słyszeli wiele tłumaczeń. Boisko było w tragicznym stanie, sędziowie nie pomagali, zawodnicy doznali kontuzji. Problem w tym, że jeszcze nie widzieliśmy Polonii Bytom z jesieni, kiedy to grała skutecznie, ale także bardzo atrakcyjnie.
W sobotę znowu łatwo nie będzie. Rywalem będzie LKS Goczałkowice-Zdrój, który zajmuje piąte miejsce w tabeli. Murawa będzie daleka od ideału, bo mecz odbędzie się na Szombierkach. W dodatku trener Kamil Rakoczy nadal nie będzie mieć wszystkich zawodników do dyspozycji.
Najwyższa pora jednak przestać patrzeć na problemy, których w każdym sezonie będzie mnóstwo. Szczególnie że rywal także nie radzi sobie najlepiej w 2021 roku. Klub z Goczałkowic w czterech spotkaniach zdobył cztery punkty. Obecnie ma serię dwóch porażek z rzędu.
Polonia wprawdzie od miesięcy wysyła jasny sygnał, że awans do II ligi nie jest priorytetem. Inaczej jednak gra się piłkarzom, gdy depczą po piętach liderowi. Inaczej kibice emocjonują się spotkaniem, gdy wiedzą, że ich ulubiona drużyna może napisać piękną historię. Inaczej też wszystkim w klubie się pracuje, gdy zespół idzie od zwycięstwa do zwycięstwa.
Pozostaje więc liczyć, że w sobotę 3 marca o godzinie 17 rozpocznie się nowa zwycięska ścieżka. Fani nadal nie mogą wejść na stadion, ale mogą obejrzeć mecz na żywo w internecie. Wystarczy wejść TUTAJ, wykupić dostęp w cenie 10 zł i śledzić spotkanie Polonia Bytom - LKS Goczałkowice-Zdrój.