W niedzielny poranek mieszkańcy okolic placu Akademickiego po wyjściu na dwór zauważyli, że każdy budynek został kolejno otagowany błękitnym sprayem. Nieznany graficiarz postanowił zniszczyć akurat te kamienice, które w ostatnich latach zostały odnowione (i najpewniej tamtejsze wspólnoty wciąż spłacają kredyty za remonty). Tagi pojawiły się na ścianach, ale także na roletach i bramach, a nawet samochodach.
Sprawca musi być w pełni świadomy, że łamie prawo, bo na murach umieszcza napis 288 KK, co najpewniej jest odwołaniem do artykułu 288. Kodeksu Karnego. Stanowi on, co następuje:
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Karze określonej w § 1 podlega także ten, kto przerywa lub uszkadza kabel podmorski albo narusza przepisy obowiązujące przy zakładaniu lub naprawie takiego kabla.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Bytomianie są oburzeni tym występkiem i postanowili się zorganizować, by sprawca poniósł konsekwencje swoich czynów.
- Uważamy, że Bytom jest miastem, który zasługuje na piękne kamienice, odnowione elewacje, a Bytomianie zasługują na piękne otoczenie, kolorowe skwery, życie w starym, ale energetycznym mieście. Dlatego też, czując się odpowiedzialne za swoje miejsce życia, głośno nie zgadzamy się na niszczenie naszego, i tak pokiereszowanego przez zmiany gospodarcze - miasta.
Szukamy świadków zdarzenia, nagrań z kamer, jakichkolwiek informacji, które pozwolą nam namierzyć sprawcę. - czytamy na stronie sklepu ToTutaj z ul. Żołnierza Polskiego, który również został "naznaczony" przez wandala.
Wpis sklepu spotkał się z bardzo dużym odzewem użytkowników Facebooka. Założono grupę dla osób poszkodowanych przez graficiarza, na której gromadzone są materiały zdjęciowe dokumentujące jego przestępstwa. Można ją znaleźć pod tym linkiem.
Do ścigania wandala włączyli się politycy. Senator Halina Bieda zapowiedziała, że zgłosi interwencję do komendantów Komendy Miejskiej Policji oraz Straży Miejskiej.
- Uważam, że tylko razem: służby, społeczność lokalna oraz wszyscy lubiący piękno i szanujący cudzą własność, jesteśmy w stanie wymusić działania, które doprowadzą do znalezienia i ukarania, najlepiej pracami naprawiającymi/doprowadzającymi zniszczone mienie do stanu poprzedniego!! - napisała na FB pani senator.
Dziś głos w tej sprawie zabrał również Mariusz Wołosz. Prezydent ogłosił, że postanowił ufundować nagrodę w wysokości 1 tysiąca złotych dla osoby, która przekaże informacje pomocne w zidentyfikowaniu sprawcy dewastacji. Pieniądze mają zostać wypłacone po uprawomocnieniu się orzeczenia potwierdzającego fakt dokonania czynu przez zidentyfikowanego sprawcę.
- Mam nadzieję, że policja szybko znajdzie sprawcę, a wandal poczuje na własnej skórze konsekwencje art. 288 Kodeksu Karnego - napisał Mariusz Wołosz.
Osoby, które posiadają informacje na temat wandala mogą kontaktować się z Komendą Miejską Policji w Bytomiu pod numerem telefonu 47 85 332 00.
fot. ToTutaj / Facebook