Przejeżdżając dzisiaj ulicą Olimpijską, trudno pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu na tamtejszym stadionie odbywały się mecze Ekstraklasy. Z jednej strony od tamtej pory zmieniło się niewiele, bo dalej stoi słynny na całą Polskę krzywy domek. Z drugiej jednak sam obiekt został ogołocony ze wszystkiego, co było cenne. Nie ma już trybuny zwanej żaglem, nie ma krzesełek, a potężne jupitery nie świecą od wielu lat. I tak cud, że jeszcze stoją.
18 milionów na boisko z trybunami i budynkiem
Piłkarze Polonii Bytom od kilku sezonów muszą grać na stadionie w Szombierkach, bo obiekt przy Olimpijskiej nie nadaje się do wpuszczania kibiców. To męczące dla wszystkich, więc od dłuższego czasu pojawiają się apele do władz miasta, aby niebiesko-czerwoni znowu mieli swój dom. Tak się stanie, ale to nie będzie wielki i nowoczesny stadion, jaki obiecywano przez wiele lat.
Sprawy potoczyły się bardzo szybko. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej zapadła decyzja o przeznaczeniu na rzecz spółki Bytomski Sport kwoty w wysokości 18 mln zł. Następnego dnia na boisku treningowym ze sztuczną nawierzchnią zorganizowano konferencję prasową, na której przedstawiono pierwsze szczegóły inwestycji.
Przy ul. Piłkarskiej, na terenie dawnych boisk żwirowych, powstanie boisko pełnowymiarowe z nawierzchnią syntetyczną. Obiekt będzie spełniać wymogi licencyjne II ligi, bo będzie posiadać trybuny, oświetlenie oraz zaplecze socjalne.
Wspomniane trybuny będą mogły pomieścić 2,2 tys. widzów. Boisko jednak będzie tak zaprojektowane, aby można zwiększyć pojemność na tyle, aby obiekt spełniał wymogi nawet I-ligowe. Będzie zatem dość skromnie, ale wydaje się, że na ten moment wystarczająco. Trzeba zresztą jeszcze raz podkreślić, że to nie będzie stadion, a "boisko wraz z zapleczem treningowym".
Kluczowym punktem inwestycji będzie budowa nowego budynku klubowego. Nieruchomość będzie mieć trzy kondygnacje. W środku znajdą się przede wszystkim szatnie dla piłkarzy akademii, ale także mini muzeum Polonii, kawiarenka z tarasem, czy nawet miejsce dla sekcji e-sportu.
Krzywy domek na razie będzie straszyć
Całej inwestycji nie można nazwać rewolucją. To po prostu kolejny krok w rozwoju spółki, która od kilku lat idzie jasno nakreślonym torem, który budowany jest na stabilizacji, rozsądku, pracy od podstaw i przyszłościowym inwestowaniu w młodzież. Takiej filozofii należy przyklasnąć, mocno jej kibicować i cierpliwie czekać na kolejne kroki.
- Zaproponowana przez nas koncepcja rozwoju infrastruktury jest odpowiedzią na realne potrzeby, o których mówimy od dłuższego czasu. Chcemy rozwijać Akademię Piłkarską, a naszą największą bolączką jest brak zaplecza socjalnego. Dzięki dzisiejszej decyzji będziemy świadkami zmian na lepsze - to dla nas bardzo ważny krok w stronę normalności i dalszego rozwoju - mówi prezes Bytomskiego Sportu Sławomir Kamiński.
Wszyscy doskonale wiedzą, że jednym z kolejnych celów jest budowa stadionu z prawdziwego zdarzenia. To oczywiście odległa przyszłość, ale nadchodząca inwestycja wcale tego nie wyklucza. Boisko, które powstanie przy ul. Piłkarskiej, w przyszłości będzie jednym z elementów całej infrastruktury, która ma służyć dzieciom, młodzieży i seniorom.
Na razie i tak na stadionie przy ul. Olimpijskiej nic nie można zrobić. Obiekt, a także krzywy domek stanowią przedmiot procesu sądowego z wykonawcą, który inwestycję zaczął od rozbiórki i na niej skończył. Dlatego jeszcze minie trochę czasu, zanim niechlubny budynek klubowy Polonii zostanie zrównany z ziemią. Kto wie, może wtedy będzie już plan, kiedy i jaki stadion budować na miejscu starego.
A kiedy kibice będą mogli zobaczyć mecz Polonii w nowym domu? W 2021 roku ruszą prace projektowe. Potem przyjdzie czas na przetarg i pozwolenia na budowę, a na wbicie pierwszej łopaty jeszcze trochę poczekamy. Jeżeli nie będzie żadnych przeszkód, to boisko zostanie oddane do użytku w 2023 roku.